ahhhh... życie
myślałam, że nie będę musiała już nigdy zakładać nowego wątku, ale życie pokazało inaczej, niestety...
tym razem wątek dotyczy mojego dziadka i tak naprawde nie wiem od czego zacząć..
Nie mam zbyt wielu informacji, poznieważ mój dziadek jest osobą, która za wiele nie pyta lekarzy i wie tylko tyle, ile mu powiedzą, czyli niewiele
ale od początku..
3 lata temu dziadek zrobił morfologie i okazało się, że ma podwyższone WBC (oczywiscie nie wiem ile, bo tego wyniku nie ma, ale na tyle, że jego lekarka dała mu skierowanie do hematologa) od tej pory dziadek jest pod stałą opieką Pani hematolog, ponoć jedną z najlepszych w naszych rejonach. Poszedł z tym wynikiem i Pani hematolog kazała mu robic morfologie co 3 tygodnie, żeby zobaczyc co sie dalej dzieje..
do tego roku nie zalecala chemii, bo wyniki nie byly az tak niepokojące, żeby trzeba bylo ja podawac, tak mowiła Pani dr.
W tym roku, dokładnie w styczniu wyniki byly juz niepokojące, więc powiedziała, ze nalezałoby sprobowac z chemią. do tej pory sie bała, bo dziadek ma 80 lat i jest po czterech zawałach. niestety moj tatko zachorowal i dziadek powiedzial, ze nie ma sily teraz przechodzic chemii, bo jest w bardzo zlej kondycji psychicznej. Pani dr powiedziala, ze moga odroczyc chemie jeszcze o miesiac czy dwa i podac wtedy, kiedy juz nie bedzie wyjscia. tak odraczali do maja. w maju dziadek zrobil morfologie, oto wyniki:
WBC 67,9 tys/ul
NEU 3,550 tys/ul
NEU% 5,22 %
LYM 63,60 tys/ul
LYM% 93,7%
MONO 0,36 tys
MONO% 0,53%
EOS 0,14 tys/ul
EOS% 0,20%
BASO 0,25 tys/ul
BASO% 0,37%
RBC 4,41 mln/ul
HGB 12,5g/dl
RDW 16,0 %
reszta wskaźników w normie czyli biochemia (kreatynina, kwas moczowy, bilirubina i aspat) lekko zanizony alat 6,7 i ldh 96
po tych wynikach dziadek mial pierwsza chemie ( oczywiscie nie wiem dokladnie jaka, bo sam nie wie wiem, ze tabletki które brał przez tydzien i to byla pierwsza seria, w zasadzie dwa rodzaje tabletek- jedne bral 5 dni, drugie przez dwa dni, razem tydzien. jak bede u niego to poszukam tych opakowan i napisze jakie to)
po tej serii mial zrobic po 3 tygodniach znowu morfologie i wyniki są takie:
(przedstawie te wartości które nie są w normie)
WBC 86,8 tys/ul
NEU% 5,78%
LYM 80,30 tys/ul
LYM% 92,5%
BASO 0,459 tys/ul
RDW 17,3%
biochemia w normie, tylko alat, jak we wczesniejszym badaniu ponizej normy 9,8
po tych wynikach wnioskuje, że po chemii jest jeszcze gorzej i stąd moje pytania:
Jak bardzo jest żle?? chodzi mi głównie o płytki?? nie wiem, czy tak wysoki wskażnik oznacza jakąś masakre? czy to jeszcze nie jest az tak zle??
czy gorsze wyniki po pierwzej serii chemii oznaczaja, ze chemia nie dziala czy za krotko zeby to stwierdzic?
teraz dziadek mial jeszcze dwie serie, jedna w lipcu, druga w sierpniu i ma znowu zrobic morfologie i z wynikami do pani dr
jesli wyniki beda znowu gorsze to czy jest szansa na jakies inne leczenie? inne tabletki??
prosze o wszelkie sugestie, rozwiązania, podpowiedzi..
Dziękuje i pozdrawiam, alice
[ Dodano: 2013-08-09, 11:31 ]
dodam jeszcze, że nie posiadam innych wyników badań, ale wiem, że dziadek mial robione rtg klatki i usg jamy brzusznej i te bdania nie wykazały niepokojącyh zmian. w płucach jakies drobne zwapnienie, bo dziadek palił przez pół życia, a usg wykazało, ,że wszystkie organy czyli wątroba, nerki, głowa i ogon trzustki, drogi żółciowe w normie.
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
Alice, bez konkretów coś trudno powiedzieć.
Czy dziadek ma w ogóle jakieś rozpoznanie? Wiadomo jaka to choroba?
alice napisał/a:
Jak bardzo jest żle?? chodzi mi głównie o płytki??
Płytki? Czy białe krwinki (WBC)? Nie podajesz wartości płytek.
WBC jest już wysokie i rośnie (pomimo podania chemii).
Mogę stwierdzić ze sporym prawdopodobieństwem, że Twojemu dziadkowi podają chemię/leczenie objawowe/paliatywne. I miało ono na celu zmniejszyć liczbę białych krwinek.
Poczekam na nazwę leku.
A myśleliście o skonsultowaniu się z innym ośrodkiem (hematologicznym)?
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzieki Justynka za szybką odpowiedz
Pomylilo mi sie, bo oczywiscie chodzilo mi o krwinki...
czyli myslisz, ze to leczenie paliatywne??
no ale jesli ta chemia nie działa tzn ze nie ma innej szansy?
czego sie teraz mozemy spodziewac? chodzi mi o rokowania?
Dziadek generalnie czuje sie srednio, tzn psychicznie niezbyt. Fizycznie w miare. zajmuje sie domem, gotuje itd. Tylko po oczach widze, ze strasznie sie tym martwi. Najbardziej załamal sie, jak pani hematolog powiedziala, ze niespodziewala sie, ze po tej chemii bedzie az tak zle. i chyba go to dobilo, flatego chcialam spytac, czy to faktycznie az tak strasznie wyglada?
nazwe leku powinnam miec w weekend.
co do innego hematologa. Dziadek uwaza, ze to najlepsza lekarka na swiecie, wiec mu wierzymy ale moze faktycznie trzeba byloby sie wybrac na jakas inna konsultacje? jesli mozesz/ mozecie kogos polecic tzn jakis osrodek albo konkretnego lekarza to bede wdzieczna jestesmy z zielonej góry, ale pojade wszedzie. Pozdrawiam i dziekuje, alice
[ Dodano: 2013-08-09, 15:01 ]
jak zapytalam dziadka, co Pani doktor powiedziala o jego chorobie, jak ją nazwała? to dziadek powiedzial, ze chyba białaczka i że costam jeszcze mowiła, ale nie pamieta ręce opadają
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
Alice, tak podejrzewałam, że białaczka. Ale jeszcze jaka? Mogę podejrzewać, że przewlekła białaczka limfatyczna, ale ... tylko takie sobie podejrzenie.
Jakaś limfatyczna ...
Ale chyba nie zależnie od tego jaki to jest rodzaj białaczki (czy ostra czy przewlekła) to w przypadku Twojego dziadka (chodzi głównie o wiek) podawane leczenie będzie miało na celu utrzymywanie pod kontrolą limfocytozy (limfocytoza - liczba limfocytów ponad normę)/czy leukocytozy (leukocytoza - liczba WBC ponad normę) lub zmniejszenie jej oraz eliminowanie objawów ogólnych.
Jeśli byłaby to przewlekła białaczka i jeśli byłaby odpowiedź organizmu dziadka na leczenie to nawet jeśli nie udałoby się osiągnąć remisji całkowitej, to jest możliwym wydłużenie czasu przeżycia.
Jeśli nie ma odpowiedzi na dotychczasowe leczenie, to lekarz powinien zmienić lekarstwa. W przypadku przewlekłej białaczki jest kilka 'lekarstw'.
Alice, ile się da konkretów.
Ja leczę się w W-wie.
Może ktoś inny z Twojego rejonu Polski poleci dobry ośrodek.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzięki Justynka
a myslisz, ze dziadek moze mieć jakis wynik badan z rozpoznaniem konkretnym? chodzi mi o papier, na którym byłoby napisane jaki to rodzaj białaczki? bo jesli tak, to wkrocze do akcji i przegrzebie mu cały dom, zeby to znalezc tzn chodzi mi o to, czy lekarz przekazuje to ustnie pacjentowi, czy wydaje jakis dokument potwierdzajacy diagnoze? jestem w tym temacie zielona, a dziadek pytany o cokolwiek mowi, ze nie wie
no i sprobuje znalezc nazwy tych leków i moze jeszcze jakis inne badania, wtedy wszystko umieszcze. jeszcze raz dzieki kochana
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
udało mi sie zdobyc nazwy leków, które bierze dziadek:
leukeran- 5 dni po 9 tabletek
milurit 300- 7 dni po 1 tabletce
niestety nie udalo mi sie odnalezc papieru na ktorum byloby napisane jaka postac białaczki ma dziadek. nie lezal w szpitalu, wiec nie ma zadnego wypisu itp. Pytalam go jeszcze raz, czy pamieta co powiedziala mu Pani doktor? cos mu sie kojarzylo, ze mowila, ze to białaczka szpikowa inwazyjna?? pewnie cos zle uslyszal. na ulotce leukeranu wyczytalam ze stosuje sie ten lek m. in. w przewlekłej białaczce limatycznej (jak sugerowała Justyna), wiec moze ma taka wlasnie postac choroby? nie wiem, czy to dobrze, czy nie?
teraz czekam az dziadek za pare dni zrobi morfologie i znowu umieszcze wyniki.
[ Dodano: 2013-08-11, 12:01 ]
Ruda Misia, dziekuje za namiar. poczekamy na wyniki i podejmiemy decyzje, czy jedziemy do wroclawia
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
o takiej białaczce nie słyszałam
I chyba jednak nadal będę się skłaniała do tego, że jest to (przewlekła) białaczka limfatyczna z naciekaniem do szpiku.
W CLL najczęściej stosuje się chlorambucyl (leukeran to towarowa nazwa leku, w którym substancją czynną jest chlorambucyl), zwłaszcza u osób starszych, ze współistniejącymi innymi chorobami.
I być może lekarz zwiększy dawkę tego lekarstwa i wtedy będzie odpowiedź na to leczenie.
Lub zmieni lekarstwo.
Milurit - to nie jest cytostatyk (czyli popularnie mówiąc "chemia"), stosuje się zapobiegawczo przeciw zwiększeniu stężenia kwasów moczowych w terapii nowotworowej cytostatykami.
Alice, czy dziadek miał jakieś jeszcze badania oprócz morfologii krwi? Jakieś badania szpiku robili Mu? Na jakiej podstawie postawiono diagnozę?
Czekamy na wyniki razem z Tobą.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzieki Justynko za wszystko
Wyników coprawda jeszcze nie mam, bede je miala 21 dopiero, ale wypytalam dziadka o wszysfko jeszcze raz na spokojnie, zeby sobie dokladnie przypomnial te cale trzy lata. No i okazalo sie, ze jak trafil do tej pani dr to ona, zeby potwierdzic swoje rozpoznanie ( przewlekła białaczka limfatyczna? Pisze ze znakiem xapytania bo w dalszym ciagu nie mam tego przed oczami, wiec gdybam) skierowala dziadka do Poznania w cel potwierdzenia rozpoznania. Oni mu tam pobrali krew ( nie wiem dokladnie jakid parametry badali, dziadek te:z nie wie) i przyslali potwierdzenie, czyli diagnoze tego, co podejrzewala dr. Tak wiec jest szansa, ze dziadzius gdzies to papierzyszko posiada i tam bedzie napisane co to za choróbsko
Do 21 szukam papierzyszka i przepisze razem z wynikami.
P.s. co do knsultacji z innymi lekarzami. Dziadek jest w tej spreawie oporny, bo mial kiedys prywatna konsultacje w poznaniu z jakas super hiper Pania prof dr nauk madycznych czy tez habilitowaną tytuł tu odgrywa ważna rolę tzn dla dziadziusia no i ona powiexziala ze ta pani hematolog do ktorej dziadek trafil to najlepszy wybór i najlepsza osoba do jakiej mógl trafic, tzn ta u ktorej dziadek sie tu u nas w zielonej leczy. Tak wiec wzial sobie to do serca i traktuje niczym boginie
Ale rozmawialam z mama i zgodnie stwierdzilysmy, ze zobaczymy co oina teraz postanowi i moze same pojedziemy z wynikami dziadka do innego osrodka.
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
Pojechac do innego ośrodka możecie,tylko często jest tak ,że inny lekarz chce zobaczyc pacjenta,porozmawiac z nim czy zlecic swoje wyniki,a bez pacjenta to raczej trudno.
Pozdrawiam
Witqm wszystkich,
Dziadek ma wydanh papier z uniwersytetu medycznego z poznania, katedry i zakladu immunologi klinicznej. Na dokumencie jest napisane:
Materiał badany : krew
Badanie: cytom-wieloprofilowe
Wyniki:
Cd45 100%
Fmc-7. 1.00%
Cd19. 57%
Cd23. 84%
Cd5. Cd5+ cd19+ -73%
Inne
W badanej populacji leukocytow krwi obwodowej limfocyty stanowia 45 procent. Sa to glownie komorki B cd19*, cd5+, cd23+, fmc7- obraz fenotypowy odpowiada rozpoznaniu przewleklej bialaczki limfocytowej (cll-b)
Mam pytanie
Czy ten typ bialaczki jest mozliwy do calkowitego wyleczenia, biorac pod uwage wiek dziadka itd?
Jakie sa rokowania, jesli nie da sie calkowicie wyleczyc?
Na ta chwile wiem, ze dziadek mial wczoraj kontrolna wizyte u pani dr i morfologie. Nie mam jeszcze wniku, ale wiem, ze podobnmo sie polepszyly i pani dr zadecydowala, ze dziadek dostanie teraz ostatnia serie, a potem bedzie pod stala kontrola. Jak zdobede wyniki, to umieszcse i bede prosila o interpretacje.
Dieki wielkie. Alice
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
Alice, przewlekła białaczka limfatyczna jest chorobą 'nie wyleczalną'. Jedyną szansą na wyleczenie jest transplantacja szpiku kostnego, jednak Twój dziadek ze względu na wiek nie kwalifikuje się.
Jej przebieg jest mniej więcej taki: leczenie - pacjenta osiąga remisję całkowitą lub częściową - jest 'stagnacja' - następuje nawrót - leczenie II linii - pacjent osiąga remisję całkowitą lub częściową itd.
Jaki czas 'stagnacji' choroby nie potrafię odpowiedzieć.
Tutaj są zalecenia PUO
http://onkologia.zaleceni...h_komorek_B.pdf
(na stronie 656 jest kwalifikacja stopnia zaawansowania choroby, jak i mediana przeżycia)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum