Wykrywa najmniejsze zmiany nowotworowe, badanie trwa chwilę i jest bezbolesne - mowa o najnowszym nabytku Kliniki Chirurgii Onkologicznej szpitala przy ul. Staszica w Lublinie. Urządzenie do tzw. biopsji gruboigłowej piersi wspomaganej próżnią pod kontrolą USG, już działa. To pierwszy taki sprzęt w woj. lubelskim i drugi po prawej stronie Wisły.
- Ta aparatura od kilku lat jest wykorzystywana w zachodniej Polsce, stosują ją ośrodki w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie oraz w Warszawie i w Białymstoku. Teraz do tego grona dołączył Lublin, wypełniając w końcu "białą plamę" - mówi prof. Wojciech Polkowski, szef Kliniki Chirurgii Onkologicznej w SPSK nr 1, w której rocznie leczy się około 200 nowotworów piersi.
Jak to działa? - Urządzenie w prostym badaniu pozwala wykryć bardzo małe, niewyczuwalne pod palcami guzki. Potrzebny wycinek pobiera się w znieczuleniu miejscowym, zabieg trwa do 20 minut. Uzyskana próbka z blisko stuprocentową pewnością pozwala wykluczyć lub potwierdzić obecność komórek nowotworowych - wyjaśnia prof. Polkowski. - Największą zaletą tej biopsji jest to, że lekarz może pobrać z piersi naprawdę duży materiał, czasem w ten sposób udaje się usunąć całą zmianę przednowotworową - tłumaczy.
Badanie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, może z niego skorzystać każda kobieta, która zarejestruje się w poradni onkologicznej przy ul. Staszica. Pierwsze pacjentki już zostały przebadane, kolejne umawiają terminy. - Niedawno robiłam mammografię, która wykazała niewielkie zmiany w mojej lewej piersi. Dzięki tej biopsji przekonam się czy to rak czy tylko niegroźny torbiel - mówi jedna z pacjentek, którą spotkaliśmy w poradni przy ul. Staszica.
Na potrzeby nowoczesnego sprzętu szpital zaadaptował jedno pomieszczenie, w którym powstał gabinet do diagnostyki chorób piersi. Szkolenia z obsługi urządzenia przeszło wszystkich dziewięciu chirurgów-onkologów, pracujących w klinice. Sprzęt za ponad 165 tys. złotych zakupił Uniwersytet Medyczny.
Co roku rejestruje się w Polsce blisko 10 tys. nowych zachorowań na nowotwory złośliwe piersi i liczba ta stale rośnie. Na chorobę tę zapada jedna na dwanaście Polek. Częstotliwość zachorowań gwałtownie wzrasta po 35. roku życia.
5-10 proc. nowotworów piersi ma podłoże genetyczne. 80 proc. kobiet, które zachorują na raka piersi, można wyleczyć, pod warunkiem że odpowiednio wcześnie zgłoszą się do specjalisty. Pamiętajmy: do onkologa nie trzeba mieć skierowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum