Witam i jednocześnie dziękuję za odzew na mój post. Myślałam, że już nikt się nie zainteresuje.
Grazio napisz proszę ile czasu już jesteś po operacji i czy Twój guz był duży i uciskał na rdzeń kręgowy. To jest istotne w odniesieniu do rokowań pooperacyjnych dotyczących niedomagań neurologicznych np. niestabilności chodu, parestezji silnych lub słabszych, przykurczy mięśni, przeczulicy okolic przykręgosłupowych itp. Mój guz mocno uciskał na rdzeń i kilka dni przed operacją prawie całkowicie straciłam czucie w nogach. Po operacji długo czułam gorzej obie nogi, szczególnie obszar tzw. skarpetki, potem spotęgowało się to po toksycznej chemioterapii, która spowodowała dodatkowo uszkodzenie nerwów obwodowych. Obecnie, po3 latach po operacji wciąż słabo czuję nogi, często odczuwam silne pieczenie, mrowienie, palenie ( tzw. parestezje ). Po nierównych powierzchniach jak np. nasze ulice muszę chodzić z kulą, bo niestety zdarza się, że wtedy nie trzymam poziomu, mam niepewny chód i się chwieję. Na powierzchni płaskiej radzę sobie bez kul.
Grazio jestem ciekawa jakie masz dolegliwości bólowe i jakie leki bierzesz? Napisz proszę także gdzie miałaś operację. Może w Piekarach Śląskich ?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na wiadomość.