Dzięki wielkie za te słowa
będę jakoś mamę podnosił na duchu, mam nadzieję że nawet jak to złośliwy to operacja przejdzie sprawnie, żadnych przerzutów nie będzie i wszyscy będą zadowoleni :D Muszę ją jakoś podnieść na duchu, i tak dużo przeszliśmy, u taty na śledzionie wykryto guz postawiono diagnozę że to melanoma(złośliwy), po prostu szok, wszyscy to mocno przeżywaliśmy, później po dogłębniejszych analizach okazało się że ta diagnoza została zbyt szybko postawiona, guz się nie powiększał, po różnych badaniach, wymazach, itp. okazało się że to póki co nie jest rak, trzeba pod obserwacje, najprawdopodobniej guz powstał w skutek uderzenia jakiego tato doznał parę lat wcześniej. Strachu się wtedy najedliśmy a teraz to... Może będzie dobrze, mam taką nadzieję. Może samemu się udać przebadać? wprawdzie w ze strony mamy i taty nie było przypadków nowotworowych ale lepiej dmuchać na zimne. Jakbyście mogli w miarę opisać jak to będzie wyglądało, tzn. zabieg, po zabiegu, co się będzie działo, czy jak we wczesnym stadium to jest w 100% uleczalne bez przerzutów. Bo już nie wiem co ja mam mamie mówić żeby się nie zamartwiała... z góry dzięki
[komentarz dodany przez: Katarzynka36: 2010-08-25, 18:16 ]
To tyle
Generalnie, jest ciężko, ale szanse na wyzdrowienie ogromne:):):)
dużo dobrego życzę i spróbuj by Mama się nie zadręczała, niech bedzie optymistyczie nastawiona:)
pozdrawiam cieplutko
[ Dodano: 2010-08-25, 18:17 ]
sorry za straszne literówki, aż wstyd:(