Witam,
podczas rutynowego badania usg pod koniec października, lekarz wykrył: "lita zmiana o zwiększonym stosunku wysokości do długości, wym. 5x6x4 mm, (..) poza tym bez zmian. BIRADS 3, do weryfikacji w biopsji i mammografii". Z wynikiem poszłam do ginekologa, od niego dostałam skierowanie na usg piersi, stety/niestety nie chciał dać skierowania na mammografię ("jest pani za młoda" (28 lat)).
Tu zaczęła się moja przygoda z onkologiem, szpitalem itp, wszystko przebiegło sprawnie. Na wizycie u chir-onk dostałam skierowanie na biopsję. Biopsja, czekanie na wynik: "w materiale z BACC guzka piersi prawej obecne są nieliczne grupy komórek nabłonka gruczołowego z kwasochłonną cytoplazmą i polimorfizmem jądrowym o nieokreślonym znaczeniu". Z wynikiem zgłosiłam się do chir-onk, decyzja: niby nic takiego, ALE... i to "ale" zdecydowało o tym, żeby zmianę wyciąć, zabieg w przyszłym tygodniu.
Moje pytanie brzmi: co może oznaczać wynik z biopsji? Nie wiem czy z nerwów, czy z zaskoczenia nie zdążyłam zadać lekarzowi tego pytania...
Po wycięciu zmiany będę musiała czekać kolejne tygodnie na wynik hist-pat, dodatkowo święta... Siedzę jak na szpilkach.