Rak nerki i pęcherza moczowego z przerzutami do płuc
Witam
mam pytanie
moj dziadek ma zdiagnozowanego raka pecherza moczowego i nerki z przerzutami do pluc.
Guz w pecherzu rosnie szybko zajmuje 75%objetosci.
Dziadek nie chce sie poddac operacji usuniecia pecherza i nerki. Co mam robic?
Jakmu pomoc ile mu zostalo?
Od kilku dni mowi ze bardzo bola go kosci i ma stan podgoraczkowy czy to moga byc przerzuty do kosci?
Pomozcie. Odpowiedzcie cos.
Dziadek ma 84 lata.
jolka1987,
Od kiedy wiadomo o obydwu nowotworach? Jaki/ jakie rodzaje raków zdiagnozowano? Czy było przeprowadzone jakiekolwiek leczenie?
Operacja w przypadku nowotworu tak rozsianego nie ma sensu, nie doprowadzi do wyleczenia.
Przedstaw więcej danych, żebyśmy mogli coś podpowiedzieć (wypisy ze szpitala,wyniki badań). Jeżeli Dziadek ma nasilone dolegliwości bólowe to, w pierwszej kolejności, należy poszukać pomocy w tej kwestii. Hospicjum domowe jest właściwym rozwiązaniem w takiej sytuacji - rozumiem, że nie zgłaszałaś tam Dziadka?
Rok temu wykryli raka. W pecherzu guz 80mm x 70mm byl rok temu wycieli polowe guza przez cewke. Pol roku bylo dobrze nie bylo krwiomoczu i nie sikal tak czesto. Po pol roku znowu objawy wrocily bardzo mocny krwiomocz i czeste posikiwanie. Zrobilismy tomograf i wyszedl guz 85mm x 90mm. Znowu mial miec wyciety kawalek tego guza ale lekarz powiedzial ze absolutnie bo guz jest za duzy i boi sie tego podjac i ze trzeba caly pecherz usunac ale dziadek kategorycznie sie nie zgadza. Jesli chodzi o guza nerki to rok temu na tomografii wyszedl 40mm i teraz tez 40 mm plus na jednej i drugiej nerce 30mm torbiele. Na plucach rok temu nic nie bylo tetaz wyszly ogniska meta w jednym i drugim jedno 15mm drugie 5 mm. Lekarz powiedzial ze nerka tez do wyciecia. Dziadek sie nie zgadza bo powiedzial ze dopoki chodzi to nic nie da sobie zrobic. Jakie to sa guzy to nie wiem bo nie bylo biopsji tylko ten w pecherzu nieinwazyjny tyle wiem.
[ Dodano: 2016-03-15, 18:50 ]
Jesli chodzi o hospicjum to dziadek nie zgadza sie na nic nie ma mowy o niczym. Jestem pielegniarka i ledwo namowilam go na przyjecie tabletek przeciwbolowych bo on twierdzi ze to grypavta goraczka i ten bol kosci ale ja sie boje ze to moze byc cos innego. Apap nie pomaga ani na goraczke ani na bol kosci w jego przypadku po tym co zaobserwowalam
[ Dodano: 2016-03-15, 19:10 ]
Prosze o jakas odpowiedz
jolka1987,
Informacje, które podajesz, nie są zbyt dokładne. Wiadomo jednak, że rok temu zdiagnozowano duży guz - nie rozumiem skąd termin nieinwazyjny? Lekarz zadecydował najwyraźniej o zabiegu chirurgicznym paliatywnym czyli usunięciu części guza w celu zniesienia ówczesnych dolegliwości.
Od początku było to leczenie paliatywne, w zasadzie objawowe. Przerzuty w płucach, odrębny ( albo i ten sam) nowotwór w nerce - sytuacja jest b.poważna. Przerzuty do kości są możliwe, ale bez badań nic nie stwierdzimy na pewno. Gorączka może być spowodowana infekcją, którą wywołuje rozrastający się guz.
Czy lekarz operujący rok temu Dziadka nie objaśniał Wam wtedy w jakim stopniu zaawansowania jest choroba? I co może się wydarzyć?
Za dużo pytań, wątpliwości - jeśli Dziadek nie zgadza się na opiekę hospicyjną w swoim domu to może zgodzi się chociaż na wizytę w szpitalu? Żeby dostać odpowiednie leki na tę "grypę"?
Prosze powiedziec jakie informacje sa potrzebne jeszcze pani to napisze. Dziadek nie chce slyszec o szpitalu. Lekarz rok temu powiedzial ze pecherz w kazdej chwili moze peknac. Prosze powiedziec ile bedzie cierpial nie podejmujac leczenia? Miesiac rok 10 lat?
[ Dodano: 2016-03-15, 19:30 ]
Pisze pani ze rak nerki i pluc to sprawa bardzo powazna co to znaczy? Na co sie szykowac?
jolka1987,
Odpowiedzialnie mogłabym coś napisać widząc wypisy ze szpitala, opis zabiegu wycięcia części guza, wyniki histopatologiczne guza ( czyli jaki to konkretnie rodzaj nowotworu), opisy tomografii.
Z Twoich słów wynika, że jest to ogólnie choroba nowotworowa w najwyższym stopniu zaawansowania ( tzw. stopień IV) - oznacza to obecność przerzutów odległych czyli przerzutów do innych narządów. W tym stadium choroba nie jest uleczalna.
Nie wiem czy przerzuty w płucach pochodzą z nerki czy z pęcherza - bo nie wiem czy to różne nowotwory czy jeden rodzaj. Nie ma to zresztą obecnie większego znaczenia.
Tak zaawansowana choroba nowotworowa rokuje b.źle. Nie umiem Ci powiedzieć ile czasu przed Wami bo nie mam żadnych wyników i nie wiem w jakiej kondycji ogólnej jest Dziadek ( inne choroby?).
Bez pomocy specjalistów medycyny paliatywnej będzie Wam ciężko.
Czy Dziadek rozumie swoją chorobę? Może potrzebna jest rozmowa z lekarzem, który wytłumaczy konieczność zorganizowania pomocy medycznej w domu ( wizyty lekarza, ustawianie leków przeciwbólowych)?
Guz w pęcherzu i w nerce może powodować trudne do zniesienia dolegliwości ( nasilający się ból, krwawienia, wodonercze, inne).
Dziadek innych chorob nie ma. Jest w zlej kondycji. Ciagle zmeczony spiacy zle sie czuje wszystko go boli. Dziadek nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji a do lekarza nie ma mowy zeby poszedl. A jak wezee lekarza do domu to obrazi sie na amen na mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum