Witam
Trzy lata temu pisałam na tym forum ale o sprawach ginekologicznych bo wtedy był to nowotwór złośliwy szyjki macicy teraz znowu przyszło nam sie zmierzyć z kolejnym nowotworem tym razem płuc dotyczy to wszystko mojej mamy lat 60.Pół roku temu miala robiony tk bo jestesmy pod stałą opieką lekarza wizyty co trzy miesiące czasem pół roku.Na tej tk wyszlo ze pojawił się jakis guzek na plucuale stwierdzono ze być może to pozapalne i ze do kontroli zdjecie numer 1 tylko nikt nie naciskal na żadna kontrola tylko bagatelizowal wynik bo mama choruje na astme oskrzelowa już z 20 lat więc na pewno to zapalenie jak w tym roku w bardzo krotkim czasie wracala do szpitala to zaczeli szukac co jest przyczyną i zrobili znowu tk na ktorym wyszło ze jest większy guz czyli nowotwór zdjęcie numer 2 czy ktoś moze mo powiedzie c co to moze byc za nowotwór bo oni nie wiedzą dopiero ma dalszą diagnostykę mam nadzieję ze na bronchoskopie mamy na 12.06 czyli na wynik histopatologiczny .Prosze powiedzieć czy jest możliwe ze okazać sie moze to ze nie ma tam żadnych komorek rakowych czy raczej się nie łudzić? Załączam zdjecia tych tk
Czy pisałaś pod innym nickiem? Zgodnie z Regulaminem ciąg dlaszy historii choroby kontynuje się w tym samym watku żeby mieć cały obraz sytuacji od poczatku bo jest to bardzo istotne.
Wstawiaj prosze zdjęcia bardziej czytelne, nie prześwietlone słońcem bo trudno cokolwiek się doczytać, ja nie mogłam.
Z tego co choć trochę doczytałam to obraz płuc budzi niepokój i na pewno powinna być przeprowadzona dalsza diagnostyka i sprawdzenie pod względem hist.pat. co to za zmiany.
Może to być np. przerzut z poprzedniego raka, dlatego jest tak istotne zachowanie ciągłości hostorii.
Witam marzena
Wiem ze powinnam pisać pod tamtym nickiem tylko to było 3 lata temu i nie pamietam hasła i musiałam zalogować się na nowo . U nas wierdza że ten nowotwór nie ma nic wspólnego z tamtym czyli to nie przerzut tylko nowe ognisko .Bardzo mam żal do lekarzy że nie zajeli się tą zmianą pół roku temu.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2018-06-02, 13:45 ]
Co do tego że powinien być zrobiony wyniki histopatoligiczny to wiem tylko czego sie spodziewać z tych opisów i czy robić sobie nadzieję ze bedzie ok to mnie tak nurtuje trochę
Agjafa guz ma już wymiary przy których konieczna jest dalszą diagnostyka. Dodatkowo budowa o nieregularnych zarysach oraz wzmocnienie przy TK są podejrzane.
Cytat:
ten nowotwór nie ma nic wspólnego z tamtym czyli to nie przerzut tylko nowe ognisko
Tego nie można ot tak twierdzić. Dopiero badania histopatologiczne mogą powiedzieć coś o charakterze tej zmiany.
Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc że lekarze nie zajęli się zbadaniem mamy, na pierwszych załączonych wynikach jest zalecenie dalszej diagnostyki. Nic tu nie robiliście? Mama miała regularnie badania w ramach czujności onkologiczna?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Agjafa,
Nie, nie można. Na pewno każda nowa zmiana to nowotwór = nowy twór, tylko pytanie jaki?, złośliwy czy łagodny a taka informację może dać tylko badanie hist.pat.
Na razie możemy tylko powiedzieć, że na pewno obraz zmiany jest niepokojący i może sugerować coś gorszego ale jak będzie, dopiero dalsze badania to rozstrzygną.
Agjafa napisał/a:
U nas wierdza że ten nowotwór nie ma nic wspólnego z tamtym czyli to nie przerzut tylko nowe ognisko .
A na jakiej to podstawie sa wyciągnięte takie wnioski, bo dla mnie może to być jednak przerzut tamtego raka?
Hej marzenna
Na podstawie tego niby wszystko tamte było wycięte włącznie z węzłami chlonnymi które nie były naciekane w żaden sposób.To którędy miał by przejść . Tak twierdzą u nas lekarze ale jak będzie to się w sumie okaże i pod wzgledem ginekogicznym byłyśmy ciągle pod kontrolą i bylo wszystko ok . No widzisz piszesz że nie można stwierdzic na pidstawie tk ze to nowotwór ale jak spojrzysz na wypis ze szpitala i ostatni tk to pusze czarno na biało ze to nowotwor hmm ciężko to wszystko zrozumieć
Miałam podobną sytuację. Tyle, że minęło 15 lat od operacji usunięcia macicy z przydatkami z powodu raka do zdiagnozowania raka płuc. Aby można było wykluczyć przerzut wypożyczałam z zakładu patomorfologii bloczki po tamtej operacji ( nie dowierzałam, że po tylu latach jeszcze są). Rak płuc okazał się nowym ogniskiem. Tak więc musicie uzbroić się w cierpliwość do czasu wyniku histopatologicznego.
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
No widzisz piszesz że nie można stwierdzic na pidstawie tk ze to nowotwór ale jak spojrzysz na wypis ze szpitala i ostatni tk to pusze czarno na biało ze to nowotwor hmm ciężko to wszystko zrozumieć
Nie przeczytałaś ze zrozumieniem poprzedniego mojego postu, zatem cytuję jeszcze raz
marzena66 napisał/a:
Nie, nie można. Na pewno każda nowa zmiana to nowotwór = nowy twór, tylko pytanie jaki?, złośliwy czy łagodny
A pisząc "po polskiemu" lub tłumacząc co miałam na myśli, każda nowa zmiana jest nowotworem "nowy twór", nowotwór to zmiana łagodna i nowotwór to zmiana złosliwa a jak złośliwa to rak. Co jest u mamy bez badań nie powiemy, jest na pewno coś co wymaga dalszej diagnostyki i może budzić podejrzenie nowotworu złośliwego czyli raka.
Agjafa napisał/a:
To którędy miał by przejść
A może prześć sobie rak droga limfatyczną a może drogą krwionośną.
Agjafa napisał/a:
i pod wzgledem ginekogicznym byłyśmy ciągle pod kontrolą i bylo wszystko ok
Jak najbardziej mogło być wszystko przez lata ok. robione systematycznie badania nie pokazały wznowy.
Ja nie twierdzę, że jest to na pewno przerzut bo jasnowidzem nie jestem ja tylko mówię, że taka możliwość istnieje jak istnieje możliwość, że będzie to nowy niezależny rak, co wyjdzie trzeba dalszych badań.
Na podstawie tego niby wszystko tamte było wycięte włącznie z węzłami chlonnymi które nie były naciekane w żaden sposób.
Czy mama miała po operacji chemię uzupełniającą? Stosuje się ją by "dobić" ewentualne mikroprzerzuty. Pomimo radykalnej operacji zawsze może się zdarzyć że coś - co jeszcze nie jest widoczne w organiźmie zostało.
No ale to są narazie spekulacje - trzeba odczekać co pokażą wyniki histopatologii.
Agjafa napisał/a:
ostatni tk to pusze czarno na biało ze to nowotwor
Tak - ale co do jego charakteru narazie nie ma żadnych danych (rodzaj, złośliwość, pochodzenie)
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Witam
Bardzo proszę o namiary na dobrego onkologa płuc ponieważ w tym tygodniu będę miała wynik histopat i chciałabym skonsultować to jeszcze z innym lelarzem
Boże mamy już wynik rak drobnokomórkowy i co teraz bardo mocno chcialabym to skonsultować z jakimś innym dobrym lekarzem kogo polecacie? Wynik mam przez telefon narazie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum