Rak uwziął się na moją rodzinę. Tym razem uderzył w ojca. W momencie gdy wszystko się ułożyło.
Będę wdzięczna za ponowne wsparcie. Nie ukrywam, że podczas leczenia mamy to forum trzymało mnie przy życiu.
Tata uskarżał się na kaszel. Zrobiono mu RTG KLP:
21.01.2016r.
Zwraca uwagę poszerzenie górnego bieguna wnęki prawej. Naczyniopochodne? tu?.
Poza tym bez zmian.
Obecnie tata położony na oddziale. Dzisiaj zrobiona została TK KLP:
Zmiana naciekowo-niedodmowa płata dolnego płuca prawego, podejrzenie zmiany rozrostowej- wskazana bronchoskopia. Poza tym pola płucne bez wyraźnych zmian ogniskowych. Niewielka ilość wolnego płynu w prawej jamie opłucnowej, brak w lewej.
Powiększone węzły chłonne przytchawicze po stronie prawej (47x43x58mm). Podostrogowe (50x42x48mm) oraz we wnęce prawej (25x20mm). Uwidoczniona częściowo wątroba bez widocznych zmian ogniskowych. Nadnercza niepowiększone. W obrębie uwidocznionych kości nie stwierdzono ognisk podejrzanych.
Dzisiaj też zostało zrobione USG jamy brzusznej, niestety nie mam przy sobie wyniku, ale tam wszystko było w porządku (prawidłowe rozmiary, połozenie, brak zmian ogniskowych itp. obiecuję uzupełnić:).
Na środę zaplanowana została bronchoskopia.
Pytania:
1. Tak ogromne pakiety węzłów chłonnych, czy jest jakieś prawdopodobieństwo, że może to być chłoniak?
2. Czy podczas bronchoskopii mogą pobrać węzły chlonne całe lub w fragmenty?
3. Ile czeka się na wynik bronchoskopii?
4. Czy długo czeka się na termin zabiegu ewentualnie operacyjnego guza płuc?
Pozdrawiam Kasia
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
KasiaKasiaKasia, bardzo Ci dziękuję za tak dokładne i przejrzyste napisanie postu, jestem CI bardzo za to wdzięczny
Ad1. Biorąc pod uwagę fakt, że jest zmiana naciekowa PP, to szansa na chłoniaka może być mniejsza - ale wszystko powinna wyjaśnić bronchoskopia.
Ad2. W trakcie bronchoskopii pobierany jest materiał z oskrzeli/płuc, na pewno nie z węzłów podostrogowych.
Ad3. To zależy od ośrodka, w którym robione jest badanie.
Ad4. Poczekajmy na wynik bronchoskopii. Zamieść, proszę, pełen wynik bronchoskopii jak będziecie już go mieli.
Złe informacje:
- Zmiana IIIB naciek, zamyka oskrzele doprowadzające powietrze do płata dolnego i środkowego płuca prawego,
- III B statystycznie 5-letnie przeżycie 1%.
Dobre informacje:
- Nie jest to stadium IV.
Pytania:
1. Póki nie mamy histopatu nie wiemy co leczyć, więc czekamy.
2. Czekamy na konsultacje ze specjalistą z Zakopanego (hurra:))
3. Czy jest szansa na operacje tego nacieku po chemioterapii, radioterapii?
4. Czy jest szansa na protezowanie oskrzeli/ tchawicy ?? Mam nadzieje przed chemią??
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnego weekendu!
Kasia:)
[ Dodano: 2016-02-05, 21:43 ]
ad. 1. To nie pytanie
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
2. Czekamy na konsultacje ze specjalistą z Zakopanego (hurra:))
3. Czy jest szansa na operacje tego nacieku po chemioterapii, radioterapii?
4. Czy jest szansa na protezowanie oskrzeli/ tchawicy? Mam nadzieje przed chemią?
Ad 2. Konsultacja jest niezbędna - szybka konsultacja i jeszcze szybszy hist-pat.
Ad 3. To zależy od odpowiedzi na leczenie. Na dodatek podałaś jakieś pesymistyczne dane dotyczące przeżycia - na stronie NCI mamy analizę z SEER: On the basis of the Surveillance, Epidemiology, and End Results program registry, the estimated incidence of stage IIIB non-small cell lung cancer (NSCLC) is 17.6%. The anticipated 5-year survival for the vast majority of patients who present with clinical stage IIIB NSCLC is 3% to 7%. czyli 5-cio letnie przeżycie (a zatem wyleczenie, w teorii przynajmniej) osiąga od 3 do 7 procent chorych.
Standard leczenia to jednoczesna chemia i naświetlania, o ile to możliwe.
Ad 4. Nie wiem, trzeba pytać chirurga. Nie chcę gdybać, trzeba działać.
1- Wycinki błony śluzowej oskrzela i duże fragmenty tkanki martwiczej- w ich obrębie widocznych jest kilka wybitnie drobnych grup komórek nowotworowych
Badanie immunochemiczne wykazało w ich obrębie
CK (+)
p-63 (+/-)
TTF-1 (-)
Synaptofizyna (-/+)
Badanie nie pozwoliło na sprecyzowanie rozpoznania.
Konieczne pilne ponowne pobranie materiału.
Obraz mikroskopowy odpowiada rozpoznaniu: Bardzo drobne grupy komórek raka.
Pytanie:
Co oznaczają te CK, p-63, TTF-1, Synaptofizyna?
Pozdrawiam KASIA
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
Kontynuując- mój ojciec, często nas w życiu zawodził. Teraz jestem przerażona, ze musi tak cierpieć.
Diagnoza: RAK DROBNOKOMÓRKOWY
cT4N2MO. Bez przerzutów odległych.
Skierowany do poradni w celu rozpoczęcia chemioterapii.
Przejrzałam całe forum na ten temat. Nie pytam już o rokowania bo wiem, że są złe.
Moje pytania (będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi):
1. Czy nawracająca gorączka, stan podgorączkowy to normalne?
2. Tata jest osłabiony, czy przez to może nie otrzymać chemioterapii?
(Wykonuje drobne prace wokół domu, zapali w piecu, obiad ugotuje itp.)
3. Skąd będę wiedziała, że pora na mocniejsze leki przeciwbólowe? Zwlekać jak najdłużej? Kiedy prosić o plastry- mocniejsze? Mam Tramal, ale myślę, że to jeszcze nie czas.
(Z różnych szpitali dostałam Tramal combo oraz tramal retard)
4. Tata mało je, nie ma apetytu. Waży 60kg przy wzroście 180cm. Co polecacie?
Pozdrawiam Kasia
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
1. według mnie nie, przynajmniej u nas to nie występowało.
2. Twój tato jest jeszcze w miarę samodzielny. Jeśli jest osłabiony a wyniki morfologii będą kiepskie to chemii może nie otrzymać.
3. Na pewno tato będzie Ci sugerował, że boli mimo podawanych leków wtedy jest pora na zmiany leków czy zmiany dawkowania. Nigdy nie zwlekać z podawaniem leków, jak już boli to trzeba systematycznie podawać w określonych godzinach, nawet jak ból się nie nasila. lepiej opanować ból w zarodku niż jak się mocno rozwinie, wtedy trudniejszy jest to uśmierzenia.
4. Są leki na apetyt. Najlepiej się sprawdza Megalia ale podobno jest problem w hurtowniach z tym lekiem. Podpytajcie lekarza, na pewno coś zapisze. Lepiej żeby tato jadł, miał apetyt, bo jak będzie taki wychudzony to wiadomo i większe osłabienie i morfologia kiepska a to może spowodować, że chemii nie dostanie.'
KasiaKasiaKasia,
Nawracające stany podgorączkowe nie są normalne, tzn.w przypadku bardziej zaawansowanej choroby nowotworowej mogą oznaczać albo jakąś lokalną infekcję w drogach oddechowych albo postęp choroby.
Czy masz może aktualne ( ostatnie) wyniki morfologii? Kiedy ma być pierwsza chemia?
KasiaKassiaKasia, nie myśl o umieraniu. To nic nie da. Myślę że każdy z nas bliskich się bał, myślał jak to będzie. Wobec tego wszystkiego jesteśmy bezsilni. Jedyne co możesz zrobić to być przy tacie, pomagać Mu, cieszyć się z Nim tym czasem który jeszcze macie.
Mój tatuś nie gorączkował, może Twój tato gdzieś się przeziębił? Teraz o to nietrudno.
Trzymaj się
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
Boję się umierania. Boję się, że sobie nie poradzę w opiece...
Kasiu poradzisz sobie, jak potrzebna będzie pomoc, hospicjum pomoże Ci przejść ten trudny etap. Każdy z nas boi się tego procesu, choć wiemy, że to proces nieunikniony i czeka to nas wszystkich to strach przed nieznanym zawsze objawia się jakimś lękiem.
KasiaKasiaKasia, zawsze jest tak, że myśląc "na zapas" boimy się tego, co będzie i wydaje Nam się, że nie damy rady. A potem, gdy przychodzi ten czas, dajemy sobie radę śpiewająco w opiece nad chorym.
Przede wszystkim w sytuacji "podbramkowej" organizm przeskakuje z myślenia szerokiego, z planowania kompleksowego, na realizację małych zadań. Wtedy człowiek nie myśli, jak da sobie radę w przeciągu miesiąca, ale co ma zrobić jutro albo w ciągu kilku godzin. Sukcesy też się mierzy inną miarą - nie myśli się o wyzdrowieniu, a o tym, czy chory zasnął, czy podleczyła się odleżyna, czy wstał dziś do toalety, czy nowe przeciwbólowce zadziałały. Potem, "po wszystkim", po dłuższym czasie opiekun jest zszokowany, że tak dobrze dawał sobie radę. Tymczasem w sytuacjach ekstremalnych organizm przestawia się na inny sposób działania, na realizację małych zadań i tak ma być.
Tak więc nie martw się. Poradzisz sobie.
Pozdrawiam Ciebie i Twojego Tatę
_________________ Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
Tata kaszle... wręcz cały czas. Domęczony tym raczyskiem jest.
Pytanie:
Jest jakaś szansa na stent "zatkanego" (zarośniętego rakiem) oskrzela?
Czytałam, że istnieje takie coś jak stent tchawiczo-oskrzelowy.
U taty miejsce "zatkane" znajduje się 3cm poniżej rozwidlenia tchawicy.
Gdzie pytać i kiedy? Po chemioterapii / radioterapii?
Dać sobie spokój?
Buziaki K:)
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum