Witaj,
Z tego do odpisałeś, radioterapia była wykonana nowoczesną techniką i nie tylko na węzły ale również na gardło i krtań. Taki sposób naświetlania daje najlepsze możliwe rezultaty.
Gdyby udało się znaleźć ognisko pierwotne szanse na wyleczenie jeszcze by wzrosły.
Trochę szkoda, że nie wykorzystano badania
PET.
W raku płaskonabłonkowym można zastosować chemioterapię, nawet w naszym dziale możesz poczytać o tym w wielu wątkach.
Jednak czy to zniszczy naciek na tętnicę szyjną czy też powinno zostać dodatkowe naświetlanie - to lekarz prowadzący musi się wypowiedzieć na ten temat. Obszar naświetlania był duży. Kolejne naświetlanie tego samego miejsca niesie za sobą bardzo duże ryzyko skutków ubocznych.
Kolejną sprawą jest to, że jeśli jest naciek na duże naczynie szyjne, wzrasta ryzyko rozsiewu nowotworu.
Myślę, że koniecznie trzeba porozmawiać z lekarzem prowadzącym na temat dalszego leczenia. Jest to bardzo trudny przypadek i wyłącznie konsultacje z lekarzem mającym wszystkie dane (wyniki zdjęć obrazowych, dane na temat dokładnego obszaru naświetlania, szczegółowy wywiad itd.) daje szansę na sukces leczenia.