1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy jamy ustnej
Autor Wiadomość
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2010-03-05, 20:45  Rak płaskonabłonkowy jamy ustnej


Mój mąż zachorował w 2006 roku, guz pojawił się w policzku,
początkowo myślałam ,że jest spuchnięty od zęba, niestety to był rak złośliwy płaskonabłonkowy.
Przeszedł operację na Śląsku, miało być wszystko ok, został guz wycięty w całości, węzły były czyste, miał nie dawać przerzutów.
Przeszedł radioterapię pomyślnie.
Myślałam, że ten koszmar już do nas nie wróci.

W 2009 roku zrobiło się coś na szczęce, okazało się że to nawrót choroby.
Wycięto połowę szczęki i podniebienia miekkiego,
znowu był naświetlany i to 2 razy dziennie.
Lekarz powiedział, że 3 lata są najgorsze, jeżeli te 3 lata przeżyje będzie wszystko Ok.
Powiedział jeszcze że to nie był przerzut ale nowy rak.

Nie wiem co o tym myśleć, żyjemy wszyscy w strachu, w maju dopiero minie rok od tego 2 razu.
Czy ktoś coś takiego przeżył.
Bardzo proszę niech ktoś się do nas odezwie, czy ma jakieś szanse?
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #2  Wysłany: 2010-03-05, 22:15  


Witaj gunia! Przykro mi z powodu problemów zdrowotnych Twojego męża.
Jeśli możesz, to napisz jaki jest opis histopatologiczny wyciętego guza.
Jeśli masz jakieś inne istotne wyniki badań to również warto je przytoczyć. Wtedy łatwiej będzie udzielić Ci konkretnych informacji - bo rokowania mogą są różne w różnych rodzajach raka i jego stopniach zaawansowania.
Jak rozumiem mąż ma radioterapię radykalną?
Pozdrawiam,
mamanel
_________________
mamanel
 
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2010-03-06, 19:00  


Dziękuję,za odpowiedź.Nie wiem co jest ważne bo na tym badaniu jest bardzo dużo napisane, ale napiszę to co pisze mikroskopowo:
1aCarcinoma planeopitheliale G3. margines tylny o,8 cm wolny od utkania nowotworowego.
b.Margines przedni 0,5 cm z obecnością nadżerki błony śluzowej.
C.Margines przyśrodkowy 0,9 cm wolny od utkania nowotworowego.
D.Margines boczny 0,5 cm w zakresie tkanek miekkich, wolne j.w
e-f Carcinoma plano.... keratodes G-3. Obecnie owrzodzenie i skąpy odczyn zapalny wokół guza.Typ wzrostu rozprężajacy.
g.nowotwór masywnie nacieka kość.Nerw nie nacieczony.
h.Utkania nowotworowego nie stwierdzono.
2a.Slininka surowiczo-śluzowa budowy zwykłej.
b.Lymphadenitis reactiva (0/1)
C.Lymphadenitis reactiva (0/3)
d.Mięśień wolny utkania nowotworowego.
e.Lymphadenitis reactiva (0,5)
3.Tkanka tłuszczowa i mięśnie.Drobne węzły chłonne(0/4)
4.Tela adiposa normalis

Carcinoma cavi oris.
stopień zaawansowania pT 4a NoMx.
Radykalność zabiegu zachowana.
Odpisz mi bardzo proszę,żyjemy jak na bombie, mimo że narazie nic się nie dzieje.Dziękuję i życzę dużo zdrowia. :)
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #4  Wysłany: 2010-03-06, 22:41  


Dobrze, że wszystko napisałaś, z pewnością wkrótce odpowie Ci ktoś kto zna się dobrze na opisach histopatologicznych.
Czasem trzeba poczekać na fachową odpowiedź, ale warto.
Również życzę zdrowia! <uscisk>
_________________
mamanel
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #5  Wysłany: 2010-03-15, 13:34  


Bardzo proszę kompetentną osobę o rozszyfrowanie opisu histopatologicznego _littleflower_
Gunia, na pewno dobrą wiadomością jest to, że udało się zachować radykalość zabiegu - to znaczy, że z badania histopatologicznego wynika, że wycięto całość guza.
_________________
mamanel
 
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #6  Wysłany: 2010-03-15, 15:59  


Mamanel kochana dziękuję, że chociaż Ty tutaj zaglądasz :) widzisz ja patrzę 3 razy dziennie i nikt mi nie chce odpowiedzieć.Wiesz za 1 razem też były świetne rokowania a to świństwo wróciło ze zdwojoną siłą.Pozdrawiam
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #7  Wysłany: 2010-03-15, 21:39  


Melduję,że już zgłoszenie poszło do szefowej ;) .
gunia26, ja tez do Ciebie zaglądam,ale nie mam pojęcia o temacie :uuu:
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #8  Wysłany: 2010-03-16, 08:00  


jusia napisał/a:
gunia26, ja tez do Ciebie zaglądam,ale nie mam pojęcia o temacie

podpisuje się pod tym ;)
Nie umiem pomóc - ale kciuki trzymam :)
_________________
kaja
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #9  Wysłany: 2010-03-16, 20:45  


Cytat:

Rak jamy ustnej i wargi / Cancer of the oral cavity and lip

Nowotwory złośliwe jamy ustnej (C02–C06) i wargi (C00), stanowiące w klasyfikacji TNM jedną wspólną grupę narządową, stanowią w Polsce 26% ogółu rejestrowanych złośliwych nowotworów w obrębie głowy i szyi.
(...)

W2003 r. zarejestrowano w Polsce 1512 nowych zachorowań i 850 zgonów z powodu złośliwych nowotworów jamy ustnej i wargi. Na raka jamy ustnej częściej zapadają mężczyźni (M:K=3,1:1,0), a szczyt zachorowań przypada na przedziały wieku 50–59 i 60–69. Jedynie w odniesieniu do raka wargi dominują zachorowania u pacjentów starszych (65–84 lat).
Najczęstsze lokalizacje raka jamy ustnej to język, dno jamy ustnej i warga dolna. Najgorzej rokują chorzy z ogniskiem pierwotnym w obrębie języka i dna jamy ustnej. Już w chwili zgłoszenia w ponad 50% przypadków stwierdzane są u nich przerzuty do regionalnych węzłów chłonnych, tj. węzłów I, II i III regionu szyi, przy czym dla wargi górnej i błony śluzowej policzka dodatkowo do węzłów twarzowych i przyuszniczych.

Podstawowym czynnikiem determinującym skuteczność leczenia w raku jamy ustnej jest stopień zaawansowania miejscowego i klinicznego choroby. Mimo relatywnie łatwej diagnostyki (oglądanie, palpacja), odsetek przypadków diagnozowanych w znacznym stopniu zaawansowania klinicznego choroby jest wysoki (brak aktualnych polskich danych).
(...)

Rak płaskonabłonkowy (Carcinoma planoepitheliale) stanowi ok. 95% przypadków raka jamy ustnej. Rak brodawkowaty (Carcinoma verrucosum) i inne formy raka nabłonkowego i gruczołowego (z drobnych gruczołów ślinowych jamy ustnej) występują sporadycznie.
Istotnym elementem obrazu klinicznego w raku jamy ustnej jest możliwość wieloogniskowego wzrostu nowotworu w tej lokalizacji narządowej i wysokie ryzyko współistnienia bądź metachronicznego wystąpienia drugiego ogniska pierwotnego.
Ryzyko drugiego ogniska u pacjentów po leczeniu raka jamy ustnej oceniane jest na ok. 4% w skali każdego roku.


Zaawansowanie miejscowe nowotworu jamy ustnej i wargi (wg AJCC 2002)

Tx nie można ocenić guza pierwotnego
T0 nie stwierdza się obecności guza pierwotnego
Tis nowotwór przedinwazyjny
T1 guz nieprzekraczający 2 cm w największym wymiarze
T2 guz nieprzekraczający 4 cm w największym wymiarze
T3 guz przekracza 4 cm w największym wymiarze
T4 (warga) guz przekracza korową warstwę kości, nacieka nerw zębodołowy dolny, dno jamy ustnej lub skórę twarzy (policzka lub nosa)
T4a
(jama ustna) guz nacieka struktury otaczające (poprzez korową warstwę kości głębokie zewnętrzne mięśnie języka: bródkowo-językowy, gnykowo-językowy, podniebienno-językowy, rylcowo-językowy, zatokę szczękową, skórę twarzy)
T4bguz nacieka żwacze, wyrostek skrzydłowaty, podstawę czaszki i/lub tętnicę szyjną wewnętrzną


źródło: Zalecenia diagnostyczno-terapeutyczne dla wybranych nowotworów głowy i szyi

Piśmiennictwo:
1. Krajowy Rejestr Nowotworów: http://148.81.190.231/coi.
2. American Joint Committee on Cancer. AJCC Cancer Staging Handbook, sixth Edition. Greene FL i wsp. [red.]. Springer, New York 2002.
3. Jasionek-Kupnicka D. Jama ustna i gardło środkowe. W:Nowotwory. Zarys patologii onkologicznej. Kordek R i wsp. [red.]. Zakład Patologii Nowotworów AM w Łodzi. Łódź 2001, 58-65.
4. Bień S [red.]. Rozpoznawanie i leczenie przerzutów nowotworowych do węzłów chłonnych głowy i szyi. Alfa-medica press, Bielsko-Biała 2005.
5. Kowalik S, Halczy-Kowalik L [red.]. Rak jamy ustnej. Wydawnictwo Pomorskiej Akademii Medycznej, Szczecin 2001.
6. Boysen M, Loven JO. Second malignant neoplasms in patients with head and neck squamous cell carcinomas. Acta Oncol 1993; 32:283-98.
7. Larson JT, Adams GL, Fattah HA. Survival statistics for multiple primaries in head and neck cancer. Otolaryngol Head Neck Surg 1990; 13: 14-20.


Carcinoma cavi oris → tłum.: rak jamy ustnej
Carcinoma planeopitheliale keratodes G3 → tłum.: rak płaskonabłonkowy rogowaciejący o wysokim stopniu złośliwości histologicznej

gunia26, w Waszym przypadku istnieje niestety sporo czynników niekorzystnych rokowniczo, w tym:
  • leczenie z powodu 2 niezależnych ognisk nowotworowych zlokalizowanych w regionie głowy i szyi
  • niskie zróżnicowanie raka (b.wysoka złośliwość i duża skłonność do tworzenia przerzutów odległych)
  • wysoki stopień zaawansowania miejscowego procesu nowotworowego
  • zachowano niewielkie marginesy tkanki zdrowej (inaczej się pewnie po prostu nie dało)
Największe zagrożenie pojawienia się wznowy lub ogniska przerzutowego istnieje w ciągu 8 miesięcy od zakończenia leczenia - i tu myślę o ostatnim leczeniu, tego guza niskozróżnicowanego (no właśnie, kiedy odbyło się leczenie? ile czasu minęło od zakończenia radioterapii? jaką łączną dawkę zastosowano - 55-60 Gy? A czy nie rozważano chemioradioterapii?) Poza tym, jak najbardziej zgadza się, że wysokie ryzyko istnieje do 2-3 lat po zakończeniu zabiegu.

Prócz powyższego w nowotworach głowy i szyi istnieje niezależne ryzyko powstania kolejnego nowotworu (tu zresztą to właśnie nastąpiło), rosnące z czasem - w przypadku raka jamy ustnej wynoszące ok. 4% rocznie; ryzyko takie w związku z tym wynosi np. po 5 latach: 20% (i rośnie dalej, z każdym rokiem o kolejne 4%).

Tak więc rokowanie u Twojego męża jest niepewne i w podobnych sytuacjach ocenia się ryzyko niepowodzenia leczenia na ok. 60-80%.
Nie oznacza to oczywiście, że nie macie szans - szanse są, i tego należy się trzymać.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #10  Wysłany: 2010-03-21, 13:34  


Dziękuję za odpowiedź.Mąż skończył naświetlania na początku września 2009,miał 32 lampy.To było zabójcze bo czasem szedł rano i wieczór na lampy.Nie wiem jaką dawką, nie chcę go o to pytać, wogóle bardzo mało mówimy o jego chorobie.Mam nadzieję, że on będzie w tych 20 % wyleczonych. :) Mamy w końcu 3 dzieci i tylko siebie, musimy z tą chorobą wygrać.Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia.
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #11  Wysłany: 2010-03-22, 22:07  


Nie poddawajcie się. Trzymam kciuki.
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #12  Wysłany: 2010-03-23, 08:30  


Życzę Wam wygranej!
Pozdrawiam,
mamanel
_________________
mamanel
 
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #13  Wysłany: 2010-08-31, 10:30  


Witam wszystkich, długo mnie tu nie było.Mam znowu problem ze zdrowiem męża, nie wiem co robić.Bardzo proszę o pomoc.Od ostatniej operacji minął rok i 3 miesiące.Lekarz onkolog oraz lekarz prowadzący pozwolił mężowi wyrwać wszystkie zęby. Jest ich 14, dzisiaj wyrywa 2. Wypadają same, zostają tylko korzenie które bardzo bolą, nie wiemy gdzie się z tym udać.Te dwa wyrwał w szpitalu Wojewódzkim w Bielsku. Lekarz stomatolg był bardzo niezadowolony, że zęby nie zostały wyrwane przed radioterapią. Gdybyśmy o tym wiedzieli napewno zostałoby to zrobione przed radioterapią.Znowu nas nastraszył a wogóle był nie przyjemny i bez podejścia do tak schorowanego człowieka.Proszę coś napisać, czy to się wygoi?czy można wszystko wyrwać naraz bo ile można łykać tabletki przeciwbólowe. Boimy się z dzićmi, że on z tego nie wyjdzie.
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #14  Wysłany: 2010-09-01, 20:51  


Witaj,
Jednym z ważnych zadań przed radioterapią jest wyleczenie zębów.
Jak rozumiem, nie zostaliście o tym powiadomieni?
Po radioterapii kluczową rolę odgrywa właściwa higiena jamy ustnej - wiem, że jest to utrudnione, bo sama mam z tym kłopot.
Możesz przejrzeć ten wątek:
http://www.forum-onkologi...jonie-vt748.htm

Ja ze swoimi problemami chodzę do specjalisty stomatologa ze specjalizacją w dziedzinie endodoncji i periodontologii (prywatnie).

W Warszawie jest Wojewódzkie Centrum Stomatologii www.wcs.org.pl które zajmuje się takimi skomplikowanymi przypadkami. Nie wiem czy w Waszej okolicy jest takie centrum?
_________________
mamanel
 
gunia26 


Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 11

 #15  Wysłany: 2010-09-02, 07:33  


Dziękuję za szeroką informację, przejrzałam wszystko.Poszukam takiego lekarza stomatologa w naszym rejonie.U niego tych zębów chyba już się nie uda uratować.Zobaczymy co jeszcze da się zrobić. Z moim mężem nie jest tak łatwo, nie zawsze słucha. Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group