Proszę o pomoc i wyjaśnienie Carcinoma bronchi sin
Witam Wszystkich.
Piszę tak szybko żeby uzyskać jakiekolwiek pocieszenie, chociaż zdaję sobie sprawę że z moim tatusiem nie jest dobrze.
Dziś wzięłam od niego kartę informacyjną ze szpitala i proszę o jakiekolwiek rozjaśnienie sytuacji.
Rozpoznanie: Carcinoma bronchi sin.
Waga 96, Wzrost 169, bmi 33,61
Wyniki badań laboratoryjnych: 2013-04-11 Morfologia
Większość badań w normie, jak będzie trzeba to przepiszę wszystko...
2013-04-23- Badanie cytologiczne
C - 1529/13 (materiał z igły; brak danych)
Komórek nowotworu złosliwego nie znaleziono. Makrofagi płucne. Elementy komórkowe odczynowego węzła chłonnego. Strzępki pylicznego węzła chłonnego. Krew.
B-1257-1266/13 (biopsja przezoskrzelowa Ebus; węzły chłonne)
Krew.
Przeciwciała odpornościowe: W badanej surowicy nie stwierdzono odpornościowych alloprzeciwciał do krwinek czerwonych.
Dalej są wyniki typu alt ast tp wiekszość w normie.
później pisze
Epikryza:
Pacjent przyjety do Oddzału celem leczenia raka płuca lewego. Wykonano tebus tbna-hp- wynik ujemny. Chory zakwalifikowany do mediatinoskopii i resekcji płuca. chory nie wyraża zgody na zabieg.
Tata na ten temat mówił mi że lekarz stwierdził że zabieg jest zbyt niebezpieczny i lepiej go nie robić. Cięzko mi uwieżyć w to co mówi tata bo jechał do szpitala specjalnie w tym celu i zabieg miał byc przeprowadzony a tu po dwóch dniach dzwoni do mnie i mówi że gózek jest blisko serca i operacja niebezpieczna więc bedzie chemia 13 maja.
Tylko dlaczego lekarz napisał że pacjent sie nie zgodził?
Dalej pisze Leczenie:
a) zabieg operacyjny: EBUS- TBNA
b) leczenie farmakologiczne: metformax, Diaprel MR, Enarenal, Halidor, Dormicum (z tego co wiem to większość leków na cukrzycę, na która tatuś choruje)
c) inchalacje, gimnastyka oddechowa
dalej są Zalecenia:
Zgłosi sie do Oddziału Pulmonologii i Chemioterapii celem dalszego leczenia dnia 13.05.2013
Przepraszam że tak nieskładnie piszę, jak ktos cokolwiek z tego rozumie to proszę o wyjaśnienia. Ja wstyd przyznac ale nie mama czasu chodzić z tatusiem po lekarzach bo pracuje po 13- 14 godzin dziennie, nie mając wolnego już 3 tydzień.
Tatuś oszczędzjąc mnie nie mówi mi wszystkiego tylko oszczędza mówiąc bedzie dobrze i nic mi nie jest.
Dlatego proszę o jakiekolwiek wyjasnienie co to za rak i jak bedzie wyglądało leczenie...
Pocieszcie mnie proszę :((
Hej. Kiepska ze mnie specjalistka, ale pozwalam sobie odpowiedzieć, ponieważ mój tata również choruje m.in na raka płuca.
Czasami zdarza się, że guz jest nieoperacyjny, wtedy lekarze kierują pacjenta na chemioterapię w celu zmniejszenia objętości guza, by móc potem wykonać operację.
Niestety bywa też, że guz w ogólnie nie nadaje się do operacji ze względu na wielkość lub jego położenie, wtedy pozostaje tylko chemia.
Czemu lekarz napisał, że Tata nie wyraża zgody na zabieg- myślę, że o to trzeba zapytać lekarza...
Na forum na pewno ktoś merytorycznie odpowie na nurtujące Cię pytania.
Staraj się myśleć przede wszystkim pozytywnie. Trzeba założyć sobie, że będzie dobrze, i tego się trzymać! Grunt to pomimo choroby w rodzinie, starać się żyć jak przed diagnozą..
My nie dopuszczamy do siebie czarnych myśli, choć czasami sama nachodzą, zwłaszcza gdy po drodze dzieje się coś niepokojącego.
Życzę Wam przede wszystkim dużżżo sił!
Pozdrawiam ciepło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum