Dawno się nie odzywałam, bo ciągle czekaliśmy na jakieś wyniki. Tak, jak pisałam ostatnio, taę położyli na oddziale wewnętrznym, żeby w celu zrobienia badań.
Powyżej wypis ze szpitala.
Dziesięć dni później wykonano laparoskopowo pobranie wycinka guza z wątroby.
Po 5 tygodniach oczekiwania dostaliśmy wynik z histopatologii (wynik muszę przepisać):
W wycinkach wątroby stwierdza się utkanie gruczolakoraka cewkowego o immunofenotypie: CK7/+, CK19/+, CK20/-, CDX2/-. Całość obrazu odpowiada klinicznemu rozpoznaniu Cholangiocarcionoma.
Mam prośbę czy ktoś mógłby zerknąć na te wyniki?
Tata był wczoraj na konsultacji u prof Szczylika, ale niewiele się dowiedział. Powiedział, że guz jest bardzo duży i poleca chemioterapię (GT?) przez dwa miesiące, żeby zobaczyć czy będzie reakcja. Powiedział, że jeśli guz się zmniejszy to może można będzie go operować.
Na wtorek jest umówiony do poradni przy szpitalu MSW w Olsztynie, bo to najbliżej.
Zanim dostaliśmy wyniki zapisałam tatę również do prof Krawczyka na następny tydzień, ale teraz nie wiem czy jechać czy odwołać wizytę. Jeśli ktoś może coś poradzić to będę wdzięczna.
Pozdrawiam