Metodę wykorzystywania fal elektrycznych w leczeniu glejaków zaaprobowało FDA. Tę metodę stosuje się robiąc np. specjalne czapki, kaptury lub kamizelki. U nas w Polsce nikt o tym nie mówi. Wciąż drążę sposoby pomocy choremu, wg konwencjonalnej medycyny, nieuleczalnie choremu. Ale nadzieje upada ostatnia. Czy ktoś z ekspertów forum może mi pomóc w ustosunkowaniu się do skutków takiego leczenia? To ECCT, czyli Electrical Capacitive Cancer Treatment. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki, informację.
Ok ale jest to leczenie paliatywne. Ma na celu ULŻYĆ nieuleczalnie choremu i w takim przypadku wykazuje znacznie mniej efektów ubocznych, które są obecne w leczeniu chemioterapią (która w przypadku praktycznie wszystkich pierwotnych guzów mózgu jest nieskuteczna). W takim wskazaniu FDA zaaprobowało stosowanie wspomnianego urządzenia, dodam, że liczbą głosów 7 do 6 przeciwko. Lepsze jednak to, niż jakieś szamaństwa.
Pozdrawiam serdecznie!
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum