Witam.Jestem tu nowa więc proszę o wyrozumiałość.
Proszę o interpretację badania histopatologicznego mojej mamy.Jakie są rokowania?Załączam zdjęcia badań i kartę informacyjną ze szpitala.Dziękuję.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-08-23, 10:33 ] Prosimy o dołączanie dokumentacji w formie załączników do posta, oraz o uważne usuwanie wszystkich danych osobowych lekarzy.
W miarę możliwości prosimy również o umieszczanie załączników w nieco większej rozdzielczości, by były bardziej czytelne.
Nie mamy informacji dot. ilości węzłów nadodźwiernikowych, w jakich stwierdzono przerzuty, niemniej z racji zaawansowania miejscowego guza przypuszczalnie zastosowana zostanie radiochemioterapia bądź samodzielna chemioterapia, zależnie od stanu pacjentki.
Chodziło mi o to,czy z tego wyniku badania wynika to,że są przerzuty,bo profesor operujący mamę zaprzeczył.Dodam,że nie miał jeszcze wtedy wyników badań.
Nie wiem nic na temat badania obrazowego klatki piersiowej.Wiem,że po operacji nie było robione.Dowiedzieć się mogę dopiero jutro.
Proszę mi napisać,czy z bardzo groźnym przeciwnikiem przyjdzie nam walczyć w tym przypadku?Jeśli są przerzuty to szanse maleją?
Chodziło mi o to,czy z tego wyniku badania wynika to,że są przerzuty,bo profesor operujący mamę zaprzeczył.
Przerzutów odległych nie ma, niemniej z histopatologii i tak nie byłoby o tym wiadomo - histpat dotyczy wyciętych podczas operacji tkanek, zaś przerzuty odległe wykrywane są badaniami obrazowymi.
Wiesia1221 napisał/a:
Nie wiem nic na temat badania obrazowego klatki piersiowej.Wiem,że po operacji nie było robione.
Przede wszystkim powinno być wykonane przed operacją.
Wiesia1221 napisał/a:
Proszę mi napisać,czy z bardzo groźnym przeciwnikiem przyjdzie nam walczyć w tym przypadku?Jeśli są przerzuty to szanse maleją?
Każdy nowotwór jest groźny. Tak, jeśli byłyby przerzuty odległe, to rokowania są gorsze.
Prześwietlenie płuc było robione przed operacją.Niestety,wyniku badania nie dostaliśmy razem z wypisem.Nie wiem dlaczego zostało w szpitalu?Czy gdy teraz po nie pójdę na oddział mam prawo je dostać?
Pisemnie nie,nie jestem upoważniona.Czy wystarczy jakieś odręczne upoważnienie napisane przez mamę?Jeśli tak to jak ma wyglądać i co ma się w nim znaleźć?
Każdy szpital może mieć nieco inne wzory druku czy formy takiego upoważniania, więc albo a) niech mama napisze sama takie coś (choćby z linku powyżej) i podpisze albo b) zadzwońcie do szpitala i zapytajcie jak takie coś ma wyglądać.
A przy przyjęciu do szpitala nie wypełniała mama jakiejś zgody na pobyt w szpitalu czy coś takiego? Tam często właśnie umieszcza się od razu osoby, które mogą uzyskać dostęp do informacji medycznych danego pacjenta.
Może jesteś upoważniona, a niewiesz, zapytaj mamę czy podawała Ciebie jako osobę do udzielania informacji i też odbioru dokumentacji. To jest normalna kolej rzeczy przy wywiadzie w szpitalu z lekarzem.
Jesteśmy po wizycie u onkologa. Na podstawie tego wyniku stwierdził, że wszystko zostało usunięte i nie potrzeba dalszego leczenia. Jednak, wynik jest dość ogólny. Nie ma w nim informacji o ilości usuniętych węzłów chłonnych ani o linii cięcia (jeśli dobrze zrozumiałam). Onkolog ma się skontaktować z profesorem który to badał i dowiedzieć się szczegółów.
Następną wizytę mamy 16 września. Do tego czasu mama ma zrobić wyniki krwi, USG jamy brzusznej i echo serca.
Chirurg ze szpitala powiedział, że są nacieki na węzłach chłonnych.T u na forum też.Nie wiem już co o tym myśleć?
Może onkolog nie chce straszyć pacjenta chemią zanim nie upewni się na 100%?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum