Witam,mam pytanie czy kilkudniowa przerwa w braniu leku tarceva nie zaszkodzi???
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-06-19, 17:41 ] Tak jak odpisałam w Shoutboxie, każda przerwa w zaleconej chemioterapii nie jest korzystna, choć jeśli wynika to ze stanu pacjenta (np. niemożności leczenia z powodu złych wyników) to jest to nieraz jedyne wyjście i tzw. "mniejsze zło".
[ Dodano: 2013-06-19, 19:09 ]
Mama bardzo dobrze reaguje na lek,właśnie wróciłam od lekarza a on ze lek dotrze do szpitala do tygodnia a mama ma leku do niedzieli.Lekarz mówił że nic sie nie stanie jak mama nie weżnie leku przez 3 dni ale ja się panicznie boję.Dlaczego tego leku poprostu nie mozna dostać w aptece,szok.
[ Dodano: 2013-06-19, 19:38 ]
Ludzie i co ja ma teraz robić!!?? Dlaczego wszystko musi iść pod górkę!!!jak mam pomóc mamie?
[ Dodano: 2013-06-19, 20:11 ]
Bardzo proszę o radę. [- - - -]Oszaleje,nie wiem co już mam robić.Błagam o jakąś radę.
[ Dodano: 2013-06-19, 21:38 ]
Mam jeszcze jedno pytanie.Czy ktoś wie jaki jest czas oczekiwania na ten lek ze szpitala?? bo najpierw lekarz mówił 3/4 dni a teraz do tygodnia i w co tu wierzyć?? bję się że po tygodniu znowu zmieni datę.
[ Dodano: 2013-06-20, 07:52 ]
Drodzy,czy naprawdę nikt nie potrafi mi pomóc???????
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-06-20, 07:58 ] Ocenzurowałem część posta sprzeczną z postanowieniami Regulaminu (cz. II, pkt 15).
Lekarz mówił że nic sie nie stanie jak mama nie weżnie leku przez 3 dni
3 dniowa przerwa w przyjmowaniu erlotynibu nie jest adekwatna do poziomu emocji w powyższym poście.
U wielu chorych konieczne jest stosowanie przerw lub redukowanie dawki leków celowanych, np. przez odczyny skórne lub inne objawy niepożądane. Następnie u wielu leczenie w dawkach odpowiednich znów się kontunuuje.
3-dniowa przerwa w przyjmowaniu erlotynibu nie jest zatem żadną tragedią - szczególnie w porównaniu do innych, w które obfituje to forum.
Natomiast nielegalny handel lekami na receptę jest w Polsce karany i o tym proszę pamiętać.
Życzę zdrowia Chorej, a Pani odrobiny wstrzemięźliwości. Nie mówimy tu o przerwie w leczeniu np. 2-tygodniowej, a jedynie o 3-dniowej.
Proszę zaufać onkologowi prowadzącemu.
Dziękuję za odpowiedź i przepraszam,jestem straszna panikarą i po prostu sobie z ta sytuacja nie radze.
Bardzo dziękuje za to forum,wiele się tu dowiedziałam o chorobie mamy,doceniam to co mam bo wiem że najgorsze przed nami choć mocno wierzę w to że to najgorsze to za parę ładnych lat.Damy radę mamuś,skoro nie mamy szans a pozbycie się raczka to będziemy z nim żyć i dbać o to by sobie spokojnie spał.
Moja mama narzeka że cierpnie i drętwieje jej noga w okolicy stawu biodrowego,kupiła sobie nawet maść rozgrzewajacą,mówi że to zaczeło jej się po radioterapii a przed braniem tarceva.Czy ktoś wie jaka może być przyczyna?
[ Dodano: 2013-06-22, 12:48 ]
Mama sika z krwią i ja piecze podczas sikania,kupiliśmy uroFuraginum ,ale nie wiem czy to jest bezpieczne w tej chorobie a nie mam możliwości kontaktu w sobote z jej lekarzem.nie wiem czy mam jechać na izbę przyjęć czy bezpiecznie jest czekać do poniedziałku.Proszę o radę.
Nie czekaj, skontaktuj sie koniecznie z lekarzem z izby przyjęć (nawet telefonicznie).
[ Dodano: 2013-06-22, 17:04 ]
Byc moze jest to zwykle zapalenie pęcherza...jest dość ciepło, warunki do nadkazen są sprzyjające. Nie wiemy nic na temat pacjentki...czy jest osoba chodząca czy tez nie, czy sama sie myje. Sama chemia tez moze nadrobić"bałaganu" w nerkach...musisz to wyjaśnić z lekarzem.
Może zaczne od początku. Mama w kwietniu trafiła do szpitala z podejrzeniem wylewu gdyż miała bezwład ręki. Po badaniach okazało się że w głowie ma dwa guzy, po dalszych badaniach, że ma raka płuc z przerzutami na węzły chłonne,wątrobę i nadnercze. Po szpitalu mama wyglądała rewelacyjnie ręka wróciła do sprawności.
Następnie mama przeszła radioterapię na głowę i od tej pory mama ma jadłowstręt. Po radioterapii mama zaczęła leczenie tarceva, dzięki mutacji w genie. Mamuśka codziennie gotuje i gdyby nie to że nie chce jeść i jest coraz chudsza i łysiutka to po mamie wcale by nie było widać choroby. Choroba mamy to dla mnie ogromny szok i niedowierzanie, skad u niej rak płuc?! Mama nigdy nie palił, w domu tez nikt, w mamy rodzinie to pierwszy przypadek raka, dlaczego właśnie ją to spotkało?!
Mam pytanie, mamuśka bierze tylko lek tarceva, czy na ten jadłowstręt mama nie powinna dostać jakiegoś lekarstw? czy nie powinna brać choćby jakichś witamin, potasu czy magnezu?
[ Dodano: 2013-06-24, 09:08 ]
Od wiadomości że mama jest tak bardzo chora moję życie zmieniło się w koszmar, nie potrafię przestać o tym myśleć, nie ma dnia żebym nie płakała. Najbardziej boję się że mama będzie cierpieć. Boże, błagam cofnij czas do kwietnia, zabierz moje dziesięć lat życia i daj je mamie, żeby tylko była zdrowa.
Wczoraj byłam z mamą u onkologa, mama wyniki ma dobre, dostała tarceva z czego bardzo sie ucieszyłyśmy bo miałyśmy małe kłopoty z tym lekiem. Lekarka mame zbadała ale nawet nie zapytała jak się czuje, mówię jej że mam nie może jeść i wspominam o apetizer senior a ona ze tak można podać, wspominam o mamy krwiomoczu i prawdopodobnym zapaleniu pęcherza, pokazuje leki jakie na to brała a ona jak ustąpiło to dobrze, z tego wszystkiego zapomniała spytać czemu mama odczuwa cierpniecie nogi w jednym miejscu ale pewno usłyszała bym to samo jak w przypadku żoładka, pani doktor powiedziała że skoro mama bierze tak silny lek jak tarceva to żołądek musi boleć. Czy naprawde nie można przepisać jakiegoś leku osłonowego na ten żołądek? Czy każdego lekarza trzeba tak ciągnąć za język żeby coś powiedział, doradził? Wiem że mama jest nieuleczalnie chora ale mama żyje i będzie mam nadzieje długo żyć a po wizycie u lekarza czuje się tak jakby lekarz na nas tracił czas bo i tak nic nie da sie zrobić a to chyba nie tak powinno wyglądać.
Mam pytanie czy mama oprócz leku osłonowego może coś dodatkowo brać na żołądek? Wiem, że ból brzucha to może być skutek uboczny po tarceva ale może jest coś co by zmniejszyło problem. Mama narzeka że ja boli żołądek, odbija jej się gdy coś zje, jest jej niedobrze i do tego jadłowstęt. Mam jeszcze jedno pytanie, mamie jest ciągle zimno czy to normalne w tej chorobie?
Agatko, nie jestem specjalistą, mogę tylko powołać się na dolegliwości mamy, a jej też jest ciągle zimno. Może jest na to jakieś medyczne wytłumaczenie, nie wiem, lecz jest podobnie. Poza tym jest taka zimna, ma zimne dłonie i chodzi w swetrze, nawet gdy jest bardzo ciepło.
Co do dolegliwości żołądkowych, to też ma takie problemy, oprócz tego zaparcia. Bierze cały czas hepatil 3razy dziennie, espumisan, a na czczo nolpazę. Pije siemię lniane, jogurty naturalne, zieloną herbatę, czasem metoclopramid i laktulozę. Ale ciągle narzeka na ten brzuch. Może dlatego, że są tam przerzuty, które co prawda po chemii się zmniejszyły ale jednak są.
Pozdrawiam. Magda.
Bardzo dziękuje za odpowiedź, moja mama też jest zimna i chodzi w swetrach nawet w upał. Mam tylko nadzieję, że mama nie ma przerzutów do żołądka, w każdym bądź razie nie było o tym mowy przy ostatnim badaniu.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum