Witam. Tato od około 4 miesięcy pluł krwią, pali papierosy od wielu lat, ma 63 lata. Pod koniec grudnia miał zrobione w Polsce prześwietlenie płuc i usg. Pani lekarz pulmonolog stwierdziła, że w 80% jest to rak o wielkości 3 cm. Tato dostał skierowanie do szpitala na dalsze badania, jednak ze względu na to, że pracuje w Holandii i mogłyby być problemy z uznaniem polskiej diagnozy przy ewentualnym staraniu się o zasiłek chorobowy zdecydowaliśmy się na diagnozę i leczenie w Holandii.
W Holandii cały proces diagnostyki trwał 2,5 tygodnia (od momentu pójścia do lekarza pierwszego kontaktu do dnia otrzymania kompletnej diagnozy), tato miał pobieraną krew, wykonane prześwietlenie, bronchoskopię, PET oraz spirometrię (niestety nie mam wyników badań, system w Holandii wygląda trochę inaczej i pacjent nie dostaje wyników do ręki).
Diagnoza to nowotwór prawego płuca, 3 cm, brak przerzutów, tato ma wszystkie wyniki morfologii krwi dobre, dobrze się czuje, ma apetyt.
Tydzień temu miał wizytę u onkologa, jeszcze raz pobrano mu krew i wykonano tomografię, na jutro miał zaplanowaną operację wycięcia nowotworu, jednak dzisiaj przy przyjęciu do szpitala okazało się, że na tej tomografii, którą miał robioną tydzień temu wyszło, że zmiana ma 7 cm i możliwe są nacieki na kręgosłup. Operację odwołano.
Nie mogę zrozumieć dlaczego w zaledwie dwa tygodnie z 3 cm zrobiło się 7 cm. Jest do dla mnie niezrozumiałe. Rodzice, kiedy się o tym dowiedzieli byli w szoku i nie pomyśleli, żeby zapytać lekarza czym mogło być to spowodowane.
Tacie dzisiaj znowu pobrano krew i zaplanowano kolejną bronchoskopię. Za dwa tygodnie ma rozpocząć chemioterapię i naświetlanie (wszystko ma trwać 5 tygodni), w celu zmniejszenia zmiany nowotworowej, aby można było ją ewentualnie zoperować.
Przepisano mu również antybiotyki: prednisolone i moxifloxacin.
Bardzo proszę o pomoc, czy to możliwe aby nowotwór tak szybko się powiększył, a może w trakcie bronchoskopii i wszystkich badań naruszono nowotwór i się uzłośliwił (nie wiem czy jest to możliwe, ale tylko to przychodzi mi do głowy). Aktualnie nic nie wiemy, znowu jest wielka niewiadoma, znowu to nieszczęsne czekanie, a ja mam wrażenie, że z każdym dniem tato psychicznie czuje się coraz gorzej. Z tego co mówiła mi dzisiaj mama wynika, że lekarz nic nie wie i my też już nic nie wiemy...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2015-02-09, 22:27 ] Bardzo prosimy o stosowanie akapitów w poście, a nie pisanie wszystkiego jednym ciągiem. Z góry dziękujemy.
a może w trakcie bronchoskopii i wszystkich badań naruszono nowotwór i się uzłośliwił (nie wiem czy jest to możliwe, ale tylko to przychodzi mi do głowy).
Nie, to niemożliwe.
Karolina__123 napisał/a:
Przepisano mu również antybiotyki: prednisolone i moxifloxacin.
Moxifloxacyna to antybiotyk, prednizolon to steryd.
Karolina__123 napisał/a:
Bardzo proszę o pomoc, czy to możliwe aby nowotwór tak szybko się powiększył
Ponieważ nie znamy dokładnych wyników ani przede wszystkim nie wiemy jaki dokładnie rodzaj nowotworu stwierdzono, ciężko nam się wypowiedzieć. Niekiedy nowotwór bywa bardzo agresywny i rośnie wyjątkowo szybko. Czasem to po prostu błąd pomiaru przy pierwszym/drugim badaniu, bądź wykonanie badania na innym sprzęcie co powoduje zmiany w obrazowaniu / opisanie badania przez innego lekarza, który zobaczy więcej. Ale to czyste domysły.
na tej tomografii, którą miał robioną tydzień temu wyszło, że zmiana ma 7cm i możliwe są nacieki na kręgosłup.
TK. jest dosyć dokładnym badaniem. Dostarcza dużo istotnych informacji. Sądzę, że tu do pomyłki żadnej nie doszło.
Karolina__123 napisał/a:
Nie mogę zrozumieć dlaczego w zaledwie dwa tygodnie z 3cm zrobiło się 7cm
Raczej niemożliwe aby w ciągu 2 tyg.nowotwór podwoił wielkość i dał widoczne nacieki na kręgosłup. Na pewno z badania poza opisem i wnioskami dołączona została jest płytka i lekarz może obejrzeć ją na monitorze.
Brakuje wyników badań obrazowych z Holandii dla porównania. Wobec tej sytuacji nic - tylko zastosować się do zaleceń lekarza w jakimś dobrym ośrodku onkologicznym.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo spokoju wewnętrznego.
U mojego taty w prześwietleniu opisywano guz o rozmiarach 4 cm. Potem, 2 miesiące później gdy już miał dokładniejsze badania, w TK wykazało, że guz jest 3 razy większy niestety
Pod koniec grudnia miał zrobione w Polsce prześwietlenie płuc i usg. Pani lekarz pulmonolog stwierdziła, że w 80% jest to rak o wielkości 3 cm.
Karolina__123 napisał/a:
dzisiaj przy przyjęciu do szpitala okazało się, że na tej tomografii, którą miał robioną tydzień temu wyszło, że zmiana ma 7 cm i możliwe są nacieki na kręgosłup.
Czy dobrze zrozumiałam, że porównuje się tu wynik RTG z TK klatki piersiowej?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum