1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz jajnika (jelita?)
Autor Wiadomość
gemini 


Dołączyła: 28 Sty 2016
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2016-01-28, 20:21  Guz jajnika (jelita?)


Witam w pierwszym moim poście na forum. Bardzo proszę o pomoc i opinie.
Zarys sytuacji:
ubiegły piątek- usg brzucha z powodu długotrwałych ( ok. 3 miesiące) boleści i dolegliwości jelitowych oraz wysokiego poziomu OB.
W usg widoczny guz wielkości pomarańczy, lekarz nie jest pewny, czy to guz na jajniku, czy na jelicie.
Mama(59 lat) zostaje przyjęta na oddział ginekologiczny do dalszej diagnostyki.

poniedziałek- wyniki markerów nowotworów jajników i jelita na niskim poziomie (nie udostępniono nam konkretnych wyników).

środa- badanie MRI. Wklejam wynik badania.



czwartek- konsultacja wyników MRI z innym lekarzem z tego samego szpitala (ginekolog).
Twierdzi, że on w zdjęciach z MRI nie widzi niczego niepokojącego onkologicznie.
Proponuje kolonoskopię w celu jednoznacznego określenia, czy guz jest w jajniku, czy w jelicie.
Kolejnym krokiem ma być wypisanie Mamy do domu i ponowne przyjęcie w poniedziałek w celu otworzenia jamy brzusznej i pobraniu wycinków.

Co robić?? Czy wklejony opis MRI może okazać się rzeczywiście niczym niepokojącym?
Jak można tak odmiennie zinterpretować obraz z MRI?
Czy przenieść Mamę do szpitala onkologicznego i tam dokonać dalszej diagnostyki?
Czy przy niskich wynikach markerów jajnika i jelita rak jest możliwy?
Dodam, że we wrześniu ubiegłego roku Mama wykonywane miała badanie usg, które nie wykazało żadnych zmian.
Czy tak szybki wzrost guza jest możliwy?

Bardzo dziękuję za rozwianie choć części wątpliwości.


2016.01.27 - TK.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 431 raz(y) 2,08 MB

 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-01-28, 21:51  


gemini napisał/a:
Twierdzi, że on w zdjęciach z MRI nie widzi niczego niepokojącego onkologicznie.


Trochę dziwne, bo z badania wynika, że coś jest niepokojącego, jest podejrzenie procesu nowotworowego z rozsiewem, przerzut do wątroby.
gemini napisał/a:
Czy wklejony opis MRI może okazać się rzeczywiście niczym niepokojącym? J

raczej czymś niepokojącym, co trzeba zdiagnozować koniecznie.
gemini napisał/a:
Czy przenieść Mamę do szpitala onkologicznego i tam dokonać dalszej diagnostyki?

Myślę, że tak jak proponuje lekarz, przyjęcie mamy ponownie na oddział i pobranie wycinka do badana hist.pat jest jak najbardziej dobrą decyzją.
gemini napisał/a:
Czy tak szybki wzrost guza jest możliwy?

Proces nowotworowy mógł się już toczyć, jeszcze nie dotarł do jamy brzusznej i w badaniu usg obraz był czysty albo zmiana była tak mała, że badanie usg jej nie zauważało. badanie TK jest czulszym badaniem i bardziej wyłapuje nieprawidłowości.
Pozdrawiam.
 
gemini 


Dołączyła: 28 Sty 2016
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2016-01-28, 22:45  


Dziękuję za szybką odpowiedź. Wiem, że bez badania wycinków zmian trudno cokolwiek stwierdzić, ale mnóstwo pytań przychodzi cały czas do głowy.

Lekarz ginekolog swoim stwierdzeniem, że w MRI nie widzi niczego poważnego wlał w mamę i nas nadzieję, ale nadal ciężko mi uwierzyć, że radiolog aż tak sie pomylił (rozrzut między "przerzutami do wątroby" a "mało poważną sytuacją" jest ogromny).

Zakładając, że opis badania wykonany przez radiologa jest jednak prawidłowy, jak ocenić należy rokowania Mamy?

Czy niskie markery nowotworowe mogą być dla nas jakąś iskierką nadziei?
 
blex 


Dołączył: 08 Sie 2014
Posty: 33
Pomógł: 3 razy

 #4  Wysłany: 2016-01-29, 08:21  


Gemini

ja nie wiem co to za lekarz mówił, że "nie widzi nic niepokojącego onkologicznie"?!?

Opis rezonansu wskazuje na duży guz jajnika, przerzuty do otrzewnej z wyraźnym stwierdzeniem procesu npl.

Jeżeli jest dużo wszczepów - guzków to z ogromnym prawdopodobieństwem nie są zmiany łagodne tylko złośliwe. Gdyby był widoczny w obrazie tylko jeden duży guz jajnika można by mieć nadzieję, że jest to zmiana łagodna. Tutaj radiolog pisze już o rozsiewie.

Obraz odpowiada typowo rakowi jajnika.

Musisz jak najszybciej zadbać aby mama znalazła się w dobrym ośrodku onkologicznym i aby jak najszybciej miała operację cytoredukcyjną wykonaną przez lekarzy, którzy się na tym znają.
Od tej operacji ogromnie dużo zależy w dalszych rokowaniach Twojej Mamy.

Ewentualnie możesz spróbować aby zakwalifikowano Was do zabiegu HIPEC (operacja cytoredukcyjna z chemioterapią, dootrzewnową w warunkach hipertermii) jest to najskuteczniejsza obecnie metoda w leczeniu raka jajnika.

Daje największe szanse na wyzdrowienie lub długie przeżycia.

Musicie jak najszybciej działać bo każdy tydzień się liczy.
_________________
I want to belive
 
gemini 


Dołączyła: 28 Sty 2016
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2016-01-29, 10:56  


Bardzo dziękuję za wpis!

Cytat:
ja nie wiem co to za lekarz mówił, że "nie widzi nic niepokojącego onkologicznie"?!


Lekarz ginekolog opiera swoją opinię na zdjęciach z badania MRI, nie komentował w ogóle opisu wykonanego przez radiologa. Nie jest to dla mnie zrozumiałe, zwłaszcza, że rzecz dzieje się w jednym szpitalu i panowie mogli się skonsultować.

Mama przenosi się do szpitala onkologicznego.

[ Dodano: 2016-01-29, 15:58 ]
Mama jest po kolonoskopii. Okazało się, że guz znajduje się w jelicie. Pobrane zostały wycinki do badania histopatologicznego.
Nie wiemy, czy coś to dla mamy zmienia.
Tak czy owak kolejny punkt do przeniesienie do szpitala onkologicznego.
 
blex 


Dołączył: 08 Sie 2014
Posty: 33
Pomógł: 3 razy

 #6  Wysłany: 2016-02-01, 14:21  


gemini

W opisie MR wyraźnie było napisane o guzie nakładającym się na pętle jelit.

Pytanie czy punkt wyjścia nowotworu to jelito grube, czy jajnik.

Zmienia dla Was o tyle, że rak jajnika, a rak jelita grubego leczy się inaczej więc aby dobrze skalibrować i nie pomylić się w leczeniu trzeba rozeznać się z jakim nowotworem ma się do czynienia.

Tak czy inaczej powinniście na cito dostać wyniki przebadanych wycinków, aby jak najszybciej wdrożyć odpowiednie leczenie. Najlepiej już w ośrodku onkologicznym. Bo kolejne badania sprawią, że czas ucieka.
_________________
I want to belive
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #7  Wysłany: 2016-02-01, 16:09  


gemini, moja Mama tez miała kolonoskopię i guz miał być niby na jelicie. A wyszło, że jajniki... Wszystko sie wyjaśniło, jak Mama z powiatowego szpitala w Inowroclawiu, trafiła do Bydgoszczy, nie do CO co prawda, ale... inna diagnostyka, itp.
 
gemini 


Dołączyła: 28 Sty 2016
Posty: 4

 #8  Wysłany: 2016-02-03, 20:17  


U nas nadal bez większych zmian, a czas leci.
Jesteśmy po konsultacji onkologicznej. Onkolog oglądał zdjęcia z badania (zauważyłam swój błąd - wszędzie pisałam MRI, tymczasem mama miała wykonane badanie tomografem), ale stwierdził, że są zbyt słabej jakości i nie może ocenić, jak poważny jest stan mamy. Nie rozumiem, dlaczego już drugi lekarz nie opiera się na opisie badania, które wykonał rodiolog, tylko sam dokonuje oceny zdjęć?
Mama będzie przyjęta na oddział dopiero w poniedziałek, póki co ma czekać na badanie wycinka z kolonoskopii.
 
blex 


Dołączył: 08 Sie 2014
Posty: 33
Pomógł: 3 razy

 #9  Wysłany: 2016-02-08, 12:20  


Jeżeli zdjęcia TK wyszłyby złej jakości albo były niepoprawnie zrobione przez technika w ocenie lekarza opisującego na pewno byłaby decyzja o powtórzeniu badania.

Dziwi mnie podejście lekarzy. Wszedł pakiet onkologiczny miała być błyskawiczna diagnostyka w momencie każdego podejrzenia onkologicznego. A tutaj opis wskazujący na zaawansowany stan i lekarze ociagają się jakby mieli do czynienia z niegroźnym schorzeniem.

Może warto pytać dlatego tak z tym wszystkim zwlekają i na co czekają.
_________________
I want to belive
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2016-02-08, 12:52  


gemini,
Rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale zauważ - od wykonania kolonoskopii i pobrania wycinków minęło 5 dni roboczych. To nie jest, uwierz mi, długi okres oczekiwania.
Grunt to poznać konkretny wynik, wtedy będzie można z czymkolwiek ruszyć.
Pozdrawiam ciepło.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group