Moja mama zgłosiła się z silnymi bólami głowy do lekarza neurologa.
W rezonansie wyszły w mózgu zmiany, które w ocenie radiologów przypominają przerzutowe zmiany nowotworowe.
Na razie nic więcej nie wiem. Nie widziałem wyniku (jest on jeszcze w szpitalu).
Mama od poniedziałku zaczyna diagnostykę na oddziale, nie jest to oddział onkologiczny tylko wewnętrzny (Szpital Wojskowy w Bydgoszczy).
Mama nie ma żadnych innych objawów sugerujących, że gdzieś jest rak pierwotny, ale lekarze będą go szukać.
Chciałbym skonsultować wynik rezonansu z innym lekarzem.
Czy w Państwa ocenie powinien udać się do onkologa-chirurga czy lepiej onkologa-radiologa a może jeszcze do kogoś innego?
Lekarz, której specjalności onkologicznej najlepiej będzie potrafił ocenić wynik rezonansu?
Każdy specjalista radiolog powinien umieć opisać zmiany w MRI mózgowia. Jeszcze lepiej jakby był to specjalista radiolog zajmujący się stricte opisywaniem badań neurologicznych lub neuroonkologicznych.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziękuję bardzo za pomoc A czy Ktoś z Forumowiczów zna może w Bydgoszczy radiologa specjalizującego się w opisywaniu badań neurologicznych lub neuroonkologicznych?
Ale przede wszystkim to samo opisanie jeszcze raz jest sztuką dla sztuki. Czy są jakieś niepewności, które trzeba wyjaśnić? Jeśli tak to przede wszystkim trzeba się zwrócić do specjalisty, który opisywał badanie.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Mama miała rezonans w szpitalu wojskowym. Prowadzi ją młody neurolog, on bardzo się przejmuje i przykłada. Rezonans opisywał też młody radiolog. Mama nie ma żadnych innych objawów sugerujących obecność raka. Ma świeże badanie płuc i piersi i są one czyste. Dlatego chciałbym aby zapis rezonansu obejrzał onkolog. Być może doszło do pomyłki. Neurolog twierdzi, że przy takich zmianach w mózgu mama powinna być w złym stanie a jest w dobrym. Stąd nasze wątpliwości i chęć konsultacji wyniku rezonansu.
Michale; rozumiemy zaniepokojenie jakie wywołała diagnoza, tego jak piszesz młodego personelu medycznego. Zapewniam Ciebie, że młody personel jest w Onkologii codziennością i nie ma w tym nic co powinno Was niepokoić. Skoro macie jakiekolwiek wątpliwości to macie pełne prawo skonsultować wyniki z kimś innym. Skoro mama poddana będzie dalszej diagnostyce, to jest to to, co w tym momencie jest najważniejsze; poszukiwanie miejsca pierwotnego nowotworu mózgu aby można było wdrożyć właściwe leczenie onkologiczne.
To, że nie ma mama żadnych innych objawów i dobrze się mama czuje, o niczym nie przesądza. Wielu z nas tu obecnych, przez przypadek dowiadywało się o swojej chorobie, a morfologia do samego rozpoczęcia leczenia bywa wręcz wzorcowa. Skupcie się wiec teraz na spokojnych dalszych badaniach mamy i na tym, aby być z mamą, teraz w tych trudnych dla niej chwilach.
Gdy będziesz w posiadaniu wyników mamy to zamieść je tu na Forum a uzyskasz na pewno odpowiedzi na nurtujące Ciebie pytani.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dziękuje za ciepłe słowa! Będziemy cierpliwie czekać na efekty diagnostyki. Wydaje się, że mama jest w dobrych rękach. Neurolog choć młody baaardzo się przejmuje. Trzeba teraz czasu. Pozdrawiam!
Michał
[ Dodano: 2013-04-08, 12:18 ]
Czy ktoś z forumowiczów mógłby polecić onkologa neurochirurga w Warszawie z którym najlepiej byłoby skonsultować wyniki rezonansu magnetycznego? Moja mama ma podejrzenie licznych przerzutów do mózgu (na razie lekarze szukają zmian pierwotnych). Wiem, że czasem trudno odróżnić zmiany nowotworowe od np. ropni czy zmian zapalnych (w rezonansie wyglądają podobnie) dlatego chciałbym skonsultować się z onkologiem-neurochirurgiem. Kogo polecają Państwo?
Ja polecam Szpital A. Jurasza w Bydg. oddział - OTOLARYNGOLOGII I LARYNGOLOGII ONKOLOGICZNEJ Z PODODDZIAŁEM AUDIOLOGII I FONIATRII. Moj tata był tam niedawno operowany, co prawda na guza ślinianki ale szpital przeprowadza wiele operacji guzów mózgu. Tata koleżanki miał własnie taką operacje kilka lat temu i był zadowolony, teraz niestety nawrót i kolejna operacja w Juraszu.
Jesli chcesz moge podac namiary na lekrza, ktory prywatnie przyjmuje i leczy w szpitalu, szybko sie dostaniesz.
Paulino, dziękuję za podpowiedź, oczywiście jeśli to możliwe proszę prześlij mi namiary na lekarza. Myślę, że już niebawem będziemy musieli szukać kogoś kto ewentualnie podejmie się operacji.
Moja mama ma rozpoznanie rozsianych w mózgu zmian przerzutowych. To opis MRI:
MRI Głowa/Mózgowie z kontrastem
Badanie wykonano w trzech płaszczyznach w sekwencjach SE i TSE w czasach T1-, T2 zależnych, FLAIR, DWI+ADC i T1 po dożylnym podaniu środka kontrastowego.
W obu półkulach mózgu oraz we wszystkich strukturach podnamiotowych liczne zmiany lite o średnicy 2mm do 17mm, które ulegają silnemu wzmocnieniu kontrastowemu. Większe zmiany z obecności martwicy w części centralnej, otoczone strefą obrzęku I stopnia. Efektu masy, radiologicznych cech wzmożonego ciśnienia śródczaszkowego nie stwierdza się. Układ komorowy symetryczny, nieposzerzony, nieprzemieszczony. Wnioski: meta.
Choroba mamy zaczęła się od zdiagnozowania przerzutów. Lekarze szukają ogniska pierwotnego. Jutro mama ma mieć TK. Chcielibyśmy przygotować sobie jakieś możliwości na później, kiedy będzie już wiadomo co to za nowotwór.
Czy ktoś wie gdzie w Polsce (mogą być też jakieś ośrodki zagraniczne) najlepiej leczyć raka z przerzutami do mózgu?
Czy jest gdzieś szansa by chemioterapię połączyć np. z zabiegiem gamma knife?
Gdzie szukać informacji na temat najnowocześniejszych terapii?
Czy chemioterapia może być skuteczna w przypadku tak licznych zmian w mózgu?
Czy znacie miejsce gdzie podejmują się radioterapii nawet w trudnych przypadkach, gdy w mózgu jest sporo zmian przerzutowych?
Rozpoznanie choroby nowotworowej w stadium uogólnionym z meta do OUN jest diagnozą bardzo, bardzo poważną, zazwyczaj wiążącą się ze złym rokowaniem (mógłbym wymienić może 3 choroby nowotworowe w których udaje się wyleczyć chorych z przerzutami do mózgowia a nie są to choroby powszechne - raczej rzadkie).
Cytat:
Gdzie szukać informacji na temat najnowocześniejszych terapii?
Czy jest gdzieś szansa by chemioterapię połączyć np. z zabiegiem gamma knife?
Jest to możliwe, pozostaje kwestia wskazań do jednego lub drugiego. O chemioterapii za chwilę, natomiast gamma knife jest narzędziem, którym można leczyć co najwyżej kilka, dobrze odgraniczonych zmian przerzutowych. Rozsiane zmiany nie mogą być leczone z użyciem gamma knife.
Cytat:
Czy znacie miejsce gdzie podejmują się radioterapii nawet w trudnych przypadkach, gdy w mózgu jest sporo zmian przerzutowych?
Zdecydowanie gamma knife nie będzie użyteczny w takim przypadku. Oczywiście można rozważać tzw. WBRT (whole brain radiotherapy - napromienianie całego mózgowia) jednak z różnym skutkiem i możliwą dużą ilością skutków ubocznych. Nie można bowiem zastosować zbyt dużej dawki promieniowania ze względu na ryzyko uszkodzenia istotnych życiowo struktur mózgowia - a to z kolei prowadzi do obniżenia skuteczności RTH wobec zmian przerzutowych. Koło jakby się zamyka...
Cytat:
Czy chemioterapia może być skuteczna w przypadku tak licznych zmian w mózgu?
Prawdopodobnie nie. Ze względu na istnienie naturalnej bariery pomiędzy OUN a resztą organizmu (tzw. bariera krew-mózg) penetracja cytostatyków do OUN jest bardzo ograniczona jeśli nawet w niektórych przypadkach niemożliwa. To z kolei sprawia, że chemioterapia zmian przerzutowych w mózgu w wielu przypadkach nie ma najmniejszego sensu. Istnieje możliwość podawania cytostatyków "dokanałowo" ale to z kolei dotyczy tylko kilku leków i w ograniczonych dawkach.
Najważniejsze jest więc zidentyfikowanie miejsca wyjścia nowotworu, zidentyfikowanie jego charakteru histologicznego - na tej podstawie można spróbować włączyć jakieś leczenie onkologiczne, jednak jego efekty mogą być dużo mniejsze niż oczekiwane. Taka jest specyfika przerzutów do OUN.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziekuję za wyczerpujące choć trudne informacje. Czekamy na diagnozę. Nadzieja umiera ostatnia. Zrobimy wszystko co możliwe by mamie pomóc. Choć oczywiście zdajemy sobie sprawę jak trudne to może być. Ale na każdą złą informację można pewnie znaleźć pozytywną. To wszystko wciąż jest chyba nieobliczalne. Trzeba wierzyć i działać.
Kmis, dzięki za ciepłe słowa. Trwają badania diagnostyczne. Oczywiście chcielibyśmy aby jak najszybciej okazało się co to za rak, wówczas będzie można leczyć. Mama jest diagnozowana. Chciałbym Was podpytać czy w Waszej ocenie diagnostyka posuwa się dostatecznie szybko. Mama w MRI ma liczne zmiany przerzutowe, bez ogniska pierwotnego. Rezonans już ma. Od wtorku zrobiono jej: usg jamy brzusznej, rtg płuc; pobrano krew na wszelkie markery, hormony; zbierany jest mocz (z całej doby); jutro mama ma usg tarczycy i usg piersi; w piątek TK klatki piersiowej plus nadnerczy; od dalszych wskazań zależy kolonoskopia i bronchoskopia. Czy z Waszego doświadczenia te badania robione są dostatecznie szybko? Wiem, że diagnostyka musi potrwać ale obawiamy się, że liczy się każdy dzień. Diagnoza potrzebna jest do rozpoczęcia leczenia. Dodam, że mimo licznych zmian w mózgu mama nie ma żadnych (oprócz bólu głowy) objawów nieurologicznych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum