Dziękuję za szybka odpowiedź
. O jakie przeciwciała moze chodzić ? czy według Ciebie to nie jest lib nie musi być proces nowotworowy ? Dodam, że kaszel mam odkad palę. Kiedy skomńczyłem z nałogiem 3 lata temu (niepaliłem wtedy 2 lata) utrzymywał mi sie silny kaszel przez rok później ustał. Miniej więcej dwa lata temu udałem sie po raz pierwszy do pulmunologa, ten podejrzewał wtedy astmę. (spirometra jej nie potwierdziła) Ja zaniedbałem cała sprawę, bo stan zdrowia mi sie poprawił. Przede wszystkim kaszel ustąpił. Pojawił sie jednak zaraz po tym jak wrociłem do palenia. Drażniło mnie zawsze z lewej strony, tam gdzie jest umiejscowiony guzek. Mam też permanentny ból gardła. Wg mnie wyglada to groźnie. Oczywiści udam sie do neurologa, szczególnie, że wszyscy mi mówia, że bóle są typowe dla kregosłupa, a guzek jest zbyt mały, zeby powodować ból. Oby tak było, ze się myle.
Problem polega jednak na tym , że jak wyczytałem w jednej opublikacji na temat bóli kregosłupa, bóle w odciku piersiowym mogą mieć pochodzenie trzewne i mogą byc charakterystyczne dlla procesu nowotworowego. podobno 40 % wczesnych postaci tak sie objawia. Co innego mówią pulmunolodzy. boje się jednak, że mówia oni o rakach niedrobnokomorkórkowych.
W tej chwili bóle ustały, czuje jedynie niewielki dyskomfort w dole pleców, co mimo wszystko poczytuje za dobry prognostyk. Ciągle jednak czuje jakby pokłuwanie przy obojczyku lewym, tak jakby minie tam coś uwierało. ponadto dodam, że rok przed tym jak poczułem sie źle, od czasu do czasu w nocy dretwiała mi lewa ręka. najgorsze jest zatem to, ze wiekszosc bóli jest po stronie tego nieszczesnego guzka.
przepraszam, że tak sie rozpisałem, widocznie czuje taka potrzebę