Witajcie,
tym razem zwracam się do Was w imieniu mojej kuzynki Ani (lat 45), która czeka właśnie na radioterapię z powodu raka piersi prawej.
Ale po kolei:
Kiedy moja kuzynka, podczas samobadania, wyczuła guzek w piersi udała się do chirurga onkologa, który zrobił biopsję, ta jednak nie powiodła się, więc dr postanowił wyciąć zmianę. Zabieg wykonano w szpitalu powiatowym blisko miejsca zamieszkania Ani (02.01.br). Materiał zbadano w zakładzie patomorfologii w Pile, było podejrzenie raka zrazikowego, więc wysłano do konsultacji do Poznania. Diagnoza potwierdziła się : naciekający rak zrazikowy NHG2, pT1c
(załączam obydwa wyniki). Lekarz zdecydował, że wykona mastektomię z wycięciem węzłów chłonnych ( w tym samym szpitalu powiatowym, gdzie pracuje jako chirurg ogólny i onkolog).
Wówczas , po namowach krewnych i znajomych, Ania pojechała na konsultację do CO w Bydgoszczy. Tam chirurg onkolog zaproponował wykonanie operacji oszczędzającej z docięciem marginesów i oznaczeniem wartownika. Oczywiście założono kartę DILO, było konsylium. Zabieg odbył się 09.03.br.
Wynik histopat wykazał przerzut do wartownika oraz w loży " mikroskopowe ognisko raka inwazyjnego" (ten wynik również załączam).
Ponownie odbyło się konsylium , które zleciło radioterapię i hormonoterapię. Chociaż wcześniej lekarz, który operował powiedział, że są 2 możliwości:radioterapia lub wycięcie wszystkich węzłów. Twierdził przy tym, że radioterapia jest równie skuteczna jak usunięcie węzłów, że " na zachodzie to już jest standard". Ponieważ Konsylium postawiło kropkę nad i, już jutro Ania ma się udać do Zakładu Radioterapii w Bydgoszczy w celu odbycia tych wszystkich procedur przed rozpoczęciem naświetlań ( same naświetlania pewnie za tydzień).
I tu moja kuzynka zaczęła mieć wątpliwości, czy nie lepiej jednak wyciąć te węzły???
Poza tym chciałybyśmy się dowiedzieć:
1. Jaki jest ostatecznie stopień zaawansowania tego raka i jakie są zalecenia postępowania w takim przypadku?
2.Jakie są rokowania?
3. Czy te receptory, które oznaczono w Poznaniu dobrze rokują? z racji zastosowania hormonoterapii wnioskuję, że ER i PR są OK, ale HER 2? Czy określenie "odczyn negatywny" odnosi się do HER 2 i jest "-"? to byłoby dobrze, prawda?
Bardzo będziemy wdzięczne za pomoc.
A więc tak: poszperałam w necie, przekopałam to forum i znalazłam odpowiedzi na niektóre moje pytania (przynajmniej tak mi się wydaje), zatem prosiłabym o potwierdzenie lub zaprzeczenie:
1. Stopień zaawansowania: II A ? Zalecana hormono i radioterapia, aczkolwiek usunięcie węzłów chłonnych należało rozważyć (teraz to już musztarda po obiedzie: Ania zaczyna naświetlania w poniedziałek 10.04, 4 tygodnie).
2. Rokowania: średnie (zdajemy sobie sprawę, że zawsze jest to wielka niewiadoma i oprócz odpowiedniego leczenia trzeba mieć jeszcze odrobinę szczęścia).
3.HER 2 jest ujemny, czyli dobrze.
Nie rozumiem tylko, jak jest z tymi węzłami (wynik z 11.03): czy "powartownik" to węzeł, który znajduje się tuż za wartownikiem? Czy określenie "odczynowy" w odniesieniu do wartownika oznacza, że były w nim komórki nowotworowe?
Ja na jej miejscu, jesli jest jeszcze taka możliwość to bym usunęła piers i węzły chłonne pachy, ponieważ rak przeszedł do loży guza i na pewno jest w przewodach, a pozniej chemie i radioterapię, przynajmniej ja tak miałam podobnie, zdecydowałam sie na całośc , jest wieksze bezpieczeństwo , pozdrawiam anna
Anno53,
dziękuję za radę. Niestety, jest to już niemożliwe, jak wspomniałam kuzynka moja zaczyna w poniedziałek radioterapię. Gdyby chciała z niej zrezygnować, to musiałoby się znowu zebrać konsylium, by zmienić metodę leczenia, a to by się wiązało z kolejnym upływem czasu, moim zdaniem niepotrzebnym, bo przecież czas jest tu też bardzo ważny. Lepiej od razu wdrożyć leczenie, tak mi się wydaje, bo przecież od pierwszego zabiegu minęły już 3 miesiące.
No cóż, trochę jestem rozczarowana, że nikt nie udzielił odpowiedzi merytorycznych na moje pytania, ale trudno, co ma być to będzie.
smoga,
Poczekaj proszę cierpliwie, na pewno ktoś pomoże. My jesteśmy tutaj w każdej wolnej chwili a postów jest mnóstwo, nie zawsze wszystko da się w szybkim tempie ogarnąć.
Poczytaj w między czasie ważne zalecenia w tym rodzaju raka
tutaj http://www.onkonet.pl/dp_np_rakpiersi.html
marzena66
bardzo dziękuję. Już to czytałam i stąd to, co wywnioskowałam w moim drugim poście ( czy słusznie?). Myślałam tylko, że może uda się jeszcze coś zaradzić zanim Ania zacznie naświetlania, ale trudno, pewnie tak ma być...
W każdym razie , ponownie przeczytałam ww zalecenia i zastanawia mnie jeszcze jedno: czy sformułowanie w wyniku: " w loży znaleziono mikroskopowe ognisko raka inwazyjnego" znaczy tyle samo co zawarte w zalecaniach zdanie:" Rak wieloogniskowy (liczne zmiany w obrębie jednego kwadrantu) " , które dyskwalifikowałoby do operacji oszczędzającej?
I jeszcze to: w zaleceniach mówi się o 5 tygodniach naświetlań, czyli 25 frakcji, a Ania ma ich mieć 4, czyli 20 frakcji. Czy powinna zatem zapytać lekarza radioterapeutę, dlaczego właśnie tak jej zlecono?
Dla mnie to dziwne, czyżby lekarze z konsylium zignorowali zalecenia???
Proszę pomóżcie ! Zadzwoniłam do Ani, miała zacząć dzisiaj radioterapię, ale nie zaczęła ponieważ w TK wyszła jakaś zmiana w kolejnym węźle (niestety nie mam wyniku), zrobiono biopsję i zbadano na cito, ale wynik jest niejednoznaczny. Skierowano ją więc ponownie na konsylium, które ma się odbyć jutro o 11-ej. Proszę, poradźcie o co Ania ma pytać , co ewentualnie zasugerować ? czego może się domagać ?
Będę wdzięczna i czekam, by do jutra , do 11-ej,móc jej przekazać wasze rady...
Ja nie mogę otworzyć Twoich załączników więc tylko teoretycznie:
Jeżeli ten dodatkowy zajęty węzeł jest w dole pachowym, to jednak trzeba wyciąć pozostałe węzły, a nie liczyć że radioterapią to się zlikwiduje i o to ona powinna zapytać "Co jest metodą pewniejszą", bo co innego po wycięciu wartownika naświetlać "na wszelki wypadek" licząc że zlikwiduje się mikroprzerzuty niewidoczne w badaniach, a co innego liczyć że radioterapia zniszczy cały przerzut (pewnie już kilkumilimetrowy).
Co to znaczy wynik niejednoznaczny, przecież albo znaleziono komórki nowotworowe albo nie. Niejednoznaczna to może być tylko waga (czy wpłynie na modyfikację kuracji czy nie) tego znaleziska.
Znalezienie w loży ognisk raka nie oznacza jeszcze raka wieloogniskowego, konieczność docinki, czasem nie jednej, zdarza się w ok 20% operacji oszczędzających. Ważne jest to czy po zbadaniu dociętego materiału ustalono że marginesy są czyste.
gaba
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
PS. Nie wiem, dlaczego nie możesz otworzyć załączników, u mnie się otwierają....
[ Dodano: 2017-04-11, 19:43 ]
Witam ponownie i informuję, że konsylium orzekło iż trzeba usunąć wszystkie węzły, operacja odbędzie się za 2 - 3 tygodnie. Dziękujemy tym z Was, które zainteresowały się problemem i pospieszyły z pomocą .
Mamy jeszcze pytanie do osób, które miały usunięte węzły pachowe: ile czasu potrzeba , by ręka (prawa) wróciła do sprawności ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum