w październiku 2014 roku, po wielomiesięcznej walce z służbą zdrowia zdiagnozowano u mojego 22-letniego brata nasieniaka jądra
w stopniu bardzo zaawansowanym (przerzuty do płuc, pęcherza moczowego, węzłów chłonnych).
Po operacji usunięcia jądra, IV kursach chemioterapii BEP, przerzuty zmniejszyły się do okolic węzłów chłonnych w okolicach biodrowych,
zastosowano dalszą chemioterapię TIP (III kursy), w wyniku czego choroba uległa dalszej regresji,
marker BETA spadł do 2,9, dlatego też skierowano go (kwiecień 2015) na operację wycięcia węzłów chłonnych.
Na operację miał się zgłosić 11 maja, w chwili przyjęcia okazało się, że jest wznowa, markery wzrosły do 40.
Wahano się nad sensownością operacji, gdyż mój brat był bardzo osłabiony, okazało się wtedy również, że w wyniku chemii uszkodzony został szpik kostny.
Pomimo wszystko zoperowano go, operacja się udała, wycięto wszystko, łącznie z naciekiem na moczowody,
markery spadły do 0,5.
Lekarz prowadzący zdecydował się na zastosowanie chemioterapii "Gemcytobina", niestety nie zadziałała ona,
okazało się, że jest wznowa w węzłach, a szpik bardzo źle zareagował, wartości spadły praktycznie do 0.
W tym momencie poinformowano nas, że nic więcej nie można zrobić...
BeataL,
Gdzie się leczycie? Może zajrzyj tutaj:
http://www.rjforum.pl
i poczytaj o polecanych ośrodkach/lekarzach.
Niemniej sytuacja jest b.trudna, brak odpowiedzi na gemcytabinę plus znaczące uszkodzenie szpiku (możesz wkleić wyniki?) każą przypuszczać, że rzeczywiście zastosowanie kolejnego schematu chemioterapii nie przyniesie ze sobą pozytywnych skutków.
Ale oczywiście można się dodatkowo skonsultować w innym niż dotychczas ośrodku.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
BeataL,
Wyniki po Zarzio i przetoczeniach podskoczyły, rzecz jasna, chociaż płytki nadal niziutkie. Pytanie co będzie dalej - czy szpik sam podejmie pracę, czy znowu będą niebezpieczne dla życia spadki. Przy takich wynikach nie ma mowy o chemii. A jak wyglądała morfologia przed pierwszą gemcytabiną? Była dobra( w normach), przyzwoita czy na granicy? Bo myślę, że istotny jest fakt, czy to jest uszkodzenie szpiku przez chemię czy oznaka zajęcia przez nowotwór. W piewszym przypadku można mieć nadzieję, że szpik wspomagany farmakologicznie jakoś się odbuduje, w drugim przypadku spadki będą nieuniknione.
Na pewno obecnie najważniejsze jest zabezpieczenie Brata przed niebezpiecznymi skutkami anemii oraz leuko- i trombocytopenii.
Pierwsze i kluczowe pytanie - ośrodek w którym Twój brat jest leczony. W tej chwili, z czystym sumieniem można rekomendować 4-5 ośrodków onkologicznych w Polsce, gdzie leczenie nowotworów zarodkowych prowadzone jest zgodnie z najlepszą wiedzą dostępną na świecie. Wszystkie ośrodki pozostałe NIE GWARANTUJĄ prawidłowości prowadzonego leczenia, szczególnie choroby zaawansowanej. Niestety...
Wiemy w tej chwili bardzo mało a to za sprawą braku jakichkolwiek wyników badań. Wyjściowy poziom markerów, wynik hist-pat zajętego jądra, wyniki badań obrazowych (TK), wynik hist-pat materiału z limfadenektomii zaotrzewnowej to niezbędne minimum, żeby móc chociaż pobieżnie ogarnąć sytuację.
Przy tak skąpym opisie pojawia się szereg niewiadomych, które trzeba wyjaśnić, bo w tej chwili istotnie wskazują na błędy w leczeniu:
- jaki był stopień zaawansowania choroby na początku, dlaczego zdecydowano się na 4 kursy BEP.
- dlaczego nie podano pełnego schematu ratunkowego (4 kursy TIP) a zakończono leczenie na kursach trzech i jakie było wskazanie do kontynuacji chemioterapii po BEPach?
- dlaczego w schemacie leczenia trzeciego rzutu nie wybrano jednego z sugerowanych programów chemioterapeutycznych - mam na myśli chemioterapię GemOx lub TG a ograniczono się do podania gemcytabiny w monoterapii z oczekiwaną dużo mniejszą skutecznością?
- czy w trakcie chemioterapii była stosowana wtórna prewencja neutropenii - podawanie prewencyjnie czynników wzrostu granulocytów (np. właśnie Zarzio)?
Te wątpliwości trzeba koniecznie wyjaśnić, tak szybko jak to możliwe. Czas ma krytyczne znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Nie podważam niczyjej wiedzy. Przekierowałam BeatęL na forum rj, nie mam najmniejszych wątpliwości co do profesjonalizmu vioom'a.
Ale uważam też, że odpowiedzi na 4 ostatnie pytania o konkretne schematy chemii nie pomogą w tej chwili choremu. W postach BeatyL ( pomimo braku wszystkich wyników, opisów badań obrazowych) jest całkiem wyraźny opis aktualnego stanu zdrowia jej brata. I do tego się odniosłam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum