Margolku,
Stadium zaawansowania choroby o cechach pT2 oraz N1 jest IIB, dla którego statystyki mówią o odsetku pięcioletnich przeżyć rzędu ok. 60 %.
Czynnikiem niekorzystnym jest wysoki stopień złośliwości G3 oraz trójujemność nowotworu.
Pozytywnie wpływa na rokowanie doszczętność zabiegu operacyjnego - aby wypowiedzieć się na ten temat potrzeba by znać zapis wyniku badania histopatologicznego pooperacyjnego z określeniem wielkości marginesów, jakie uzyskano.
Dobrą wiadomością jest stwierdzenie tylko jednego i to małego przerzutu do węzła chłonnego, co dodatkowo pozwala mieć nadzieję, że po limfadenektomii usunięte zostały wszystkie komórki nowotworowe.
Również pozytywnym jest fakt podjęcia leczenia uzupełniającego: chemio- i radioterapii, co ma w zamierzeniu unicestwić ewentualne pozostałe w organizmie komórki nowotworowe.
Na scyntygrafię moim zdaniem jest za wcześnie - nie ma potrzeby (i oby nigdy nie było) szukać przerzutów do kości, jeśli nie ma uzasadnionych podejrzeń (bolesność kości).
Natomiast MRI oraz zamiennie TK powinny być (naprzemiennie, wg uznania lekarza) zlecane w celach kontrolnych regularnie.
Mija pół roku od zabiegu, powinnaś upomnieć się u lekarza o badania kontrolne.
Powyższy zaznaczony na biało fragment koryguję w następnym moim poście.
Mam nadzieję i serdecznie życzę Ci udanej walki i zwycięstwa nad chorobą, masz duże szanse.
[ Dodano: 2011-04-15, 20:08 ]
Zastosowanie uzupełniającej CTH i RTH przy wczesnym stadium przerzutów lokalnych (do węzłów chłonnych) wydaje się być postępowaniem optymalnym.
W uzupełnieniu polecam Ci na początek lekturę opracowań linkowanych w
tym poście.