Witaj.
W moim przypadku też rozpocząłem diagnostykę na własną rękę (koniec roku = brak terminów u endokrynologa). Zrobiłem USG tarczycy, odbyłem dwie prywatne konsultacje i wykonałem biopsję. W moim przypadku biopsja wyraźnie wskazywała na nowotwór, zlecono mi jeszcze wykonanie specjalistycznego badania krwi (poziom kalcytoniny) i "uzbrojony" w te wyniki zadzwoniłem do Gliwic. Zostałem przyjęty tam przez onkologa w ciągu 2 tygodni. Od tego czasu wszystko ruszyło poprzez NFZ i tak już do dzisiaj trwa.
Co do Twojego przypadku, to skoro konsultujesz się już prywatnie to może warto zasiegnąć jeszcze opinii innego endokrynologa (w Krakowie mamy ich sporo
.
Jak dostaniesz od lekarza POZ skierowanie do endokrynologa to może nawet uda Ci się skonsultować w ramach NFZu (chociaż biorąc pod uwagę, iż już październik, to faktycznie może być problem z terminami).
Jeśli chodzi o onkologów to nie wiem w ogóle czy potrzebne jest skierowanie; chyba nie.
Jakby co to w szpitalu w Zakopanym przyjmuje lekarz onkolog (pracujący również w Gliwicach), robi to w ramach NFZu. Jakbyś była zainteresowana to daj znać na PW to podeślę Ci namiary na poradnię i lekarza. Do Zakopca z Krakowa niedaleka droga, a przy okazji można kupić dobrego oscypka. ;-)
Pozdrawiam