1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 9
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak szyjki macicy
*BlanLi*

Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 31159

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-01-24, 21:47   Temat: Rak szyjki macicy
Tak bardzo mi przykro. Moja Mamusia odeszła dokładnie miesiąc temu. Czytając Twój wpis pociekły mi łzy. Dobrze, że Twoja Mama odeszła w domu. Moja niestety odeszła w hospicjum, beze mnie ....

Walczyłaś o Mamę. Niestety z rakiem ciężko wygrać.
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-12-23, 11:39   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Dziś Mamusia odeszła. Dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie.
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-11-30, 20:33   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Lideczka napisał/a:
BlanLi może Ci coś pomoże przeczytanie tej pracy. Jest tam wniosek że czasami przetaczanie krwi terminalnie chorym moze przynieść więcej szkody niż pozytku. Słaba to pociecha ale może da Ci jakieś ukojenie i wyjasni dlaczego Mamusia ma taka słabą morfologię. Pozdrawiam i zyczę Ci wiele sił i spokoju w tym trudnym dla was czasie
http://www.kpop.republika.pl/prace/anemia.pdf


Dziękuję. Ja zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to jest przedłużanie życia i odwlekanie tego co nieuniknione ale to chyba normalne, że każdy chce ratować najbliższą osobę. Może powinnam modlić się o lekką śmierć jak chciała Mama ale ja po prostu nie potrafię. Czy jestem egoistką??? Wiem, że Mama cierpi stokroć bardziej niż ja.
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-11-30, 14:54   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Witam ponownie. Właściwie nie wiem po co piszę. Chyba oczekuję wsparcia, może odrobiny nadziei. Mama przebywa obecnie na Oddziale Medycyny Paliatywnej. Dwa tygodnie temu okazało się, że ma niską hemoglobinę. Dostała krew. Po niej Hgb podskoczyła do ponad 11tu. Mama widać odzyskała siły. W poniedziałek nawet dostała przepustkę na kilka godzin i przywieźliśmy Ją do domu. Minęły zaledwie 4 dni a Mama jest nie do poznania. Sama nie ma siły wstać z łóżka. Dziś okazało się, że Hgb ma niewiele powyżej 5-ciu. Jestem przerażona. Nie ma krwotoku, krwioplucia ... nic. Lekarz powiedział wprost, że taki nagły spadek oznacza, że rak Ją zżera. Krew dostanie dopiero w poniedziałek bo nie ma lekarza czy coś w tym stylu. To straszne, że pacjent musi czekać 3 dni na podanie krwi. Zapytałam co jeśli krew jeszcze do poniedziałku spadnie. Lekarka wzruszyła ramionami i powiedziała, że tak się może zdarzyć. Nie wiem czego oczekuję ale czy możliwe aby ta krew jeszcze spadła do poniedziałku?? Zwariuję. Ta bezczynność. Dlaczego nie dadzą Jej tej krwi szybciej??? Nie wiem po co napisałam...
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-11-11, 20:51   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Napisali Państwo dokładnie to samo co dowiedziałam się od lekarza. Przynajmniej mam pewność, że zrobiliśmy wszystko.
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-11-09, 18:20   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Po długiej przerwie pojawiam się ponownie.

Mama przebywa obecnie w Hospicjum. Lekarz, z którym rozmawiałam miesiąc temu powiedział, że nie ma sensu konsultować Mamy neurochirurgiczne bo ogólny Jej stan zdrowia na to nie pozwala. Zaproponował aby po prostu nie jeździć już nigdzie z Mamą (leczyła się w Centrum Onkologii) a jedynie zatroszczyć się o Jej odpowiednią opiekę paliatywną.
Lekarz powiedział też, że bez względu na to czym ten guz jest, i tak nie ma szans na jego wyleczenie. Zasugerował aby po prostu ten czas który nam pozostał spędzić razem i oczywiście być przygotowanym na najgorsze.

Mama bardzo schudła. Waży poniżej 38 kg. Czasem kontaktuje a czasem nie. Po tej rozmowie z lekarzem jakoś pogodziłam się z jego opinią. Sama widzę w jakim stanie jest Mama. Ten rak Ją zjada. Dziś jednak przyszło mi do głowy, że może jednak coś jeszcze można zrobić? Poniżej wklejam kartę wypisową z Hospicjum z poprzedniego pobytu.





Pewnie nic się nie da zrobić albo jest za mało danych. Będę jednak wdzięczna za każdą odpowiedź.

Z powodu uzyskania dokładniejszych danych dot. choroby - pierwotny rak trzonu macicy, obecnie z przerzutami - wątek przeniesiony do właściwego mu działu. / absenteeism
  Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
*BlanLi*

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15715

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-09-27, 20:29   Temat: Rak trzonu macicy z przerzutami do płuc i mózgu
Witam serdecznie.

Cieszę się, że znalazłam to forum bo w temacie jestem zielona. Mam nadzieję, że otrzymam tu pomoc.

Moja Mama w lutym 2010 r. miała operację usunięcia macicy (przerost endometrium). Wcześniej już przed operacja podczas badania PET na płucach miała niewielkie plamy. Lekarz jednak stwierdził, że najpierw trzeba zając się tym co ważniejsze czyli macicą.

Po roku miała kolejne badanie i okazało się, że jest meta do płuc. Ogniska się powiększyły do 25 mm. Zastosowano chemię po której nastąpił regres do 5 mm.

W październiku 2010 u Mamy wystąpił zator płuc. Cudem Ją odratowali. Niestety zator zamknął Mamie drogę dalszego leczenia.
Po niedługim czasie okazało się, że ogniska w płucach urosły do 35 mm. Onkolog powiedział, że chemii nie zaleci bo to jak dokładnie powiedział "mogłoby Panią zabić". Mama jest na lekach przeciwzakrzepowych oraz regularnie bada wskaźnik protrombinowy.

Ten sam lekarz zapewnia, że ten rodzaj raka (nie mam teraz u siebie dokumentacji medycznej więc nie wiem dokładnie co to jest ale uzupełnię wpis jak tylko uzyskam te informacje) nie jest przerzutowy i Mama ma być spokojna. Ludzie z tym rodzajem żyją nawet 20 lat.

Mama regularnie jeździła do Centrum Onkologii w Bydgoszczy na badania i wszystko było ok. Lekarz powiedział aby pilnować wagi bo dopóki ona się utrzymuje na niezmienionym poziomie można być spokojnym.
W tym roku w okresie letnim Mama zaczęła tracić apetyt, tym samym mniej jeść i chudnąć. Przez 3 miesiące zgubiła 10 kg.

Na początku września br. zauważyliśmy, że z Mamą dzieje się coś złego. Zaczęła się gubić, tracić pamięć, pojawiły się kłopoty ze wzrokiem a z czasem nastąpił niedowład lewej strony (ręka i noga). Po czasie Mama przyznała się że od około miesiąca bolała Ją mocno głowa i oczy.
Zapisałam Mamę do Hospicjum Domowego. Szybko umieszczono Mamę na Oddziale i zrobiono Jej tomograf komputerowy. Dostaje też sterydy po których ma wilczy apetyt i jakby zaokrągliła się na twarzy.

Na rozmowie z lekarzem dowiedziałam się, że to dosyć rozległy przerzut z płuc do mózgu. Lekarz ten jednak zaznaczył, że nie jest Onkologiem więc odbędzie się dodatkowa konsultacja z dr która przyjedzie z Centrum Onkologii z Bydgoszczy i ona podejmie decyzję odnoście dalszego leczenia. Zaznaczył, że jedyną metodą są naświetlania ale jak wspomniałam ta onkolog podejmie decyzję czy będą czy te zmiany są na tyle rozległe, że już nie warto nic robić.

Dziś odbyła się ta konsultacja i Pani dr powiedziała, że wynik badania nie jest jednoznaczny i na jego podstawie nie można stwierdzić co to jest. Zaleciła jeszcze konsultacje u neurochirurga. Zapytałam ją dla pewności czy to znaczy, że nie musi to być przerzut i potwierdziła. Wstąpiła we mnie oczywiście nowa nadzieja, że może ten udar był jakby niezależny od nowotworu, że może to nie przerzut. Tłumaczę sobie, że gdyby to był typowy przerzut to onkolog, która zajmuje się tym od lat i która widziała setki takich wyników z tomografu nie miała by chyba wątpliwości. Nie wiem, może się łudzę. Jak uważacie? Wiem, że to trochę wróżenie z fusów ale może ktoś spotkał się z czymś podobnym?
  Temat: Rak endometrium z przerzutami do płuc
BlanLi

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5122

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-01-31, 21:32   Temat: Rak endometrium z przerzutami do płuc
Bardzo dziękuję za odpowiedź. To dla mnie duża wskazówka.
  Temat: Rak endometrium z przerzutami do płuc
BlanLi

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5122

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-01-31, 21:06   Temat: Rak endometrium z przerzutami do płuc
Witam serdecznie.

U mojej mamy stwierdzono nowotwór endometrium.
Została poddana operacji. Następnie poddana naświetlaniom.

Po jakimś czasie stwierdzono u niej przerzuty do płuc (ogniska meta do płuc).
Ogniska te miały wielkość ok. 25 mm. Została poddana chemioterapii.

Po jakimś czasie okazało się, że nastąpił regres i ogniska zmniejszyły się do 5 mm.
Parę miesięcy później mama miała zator płuc. Cudem udało się ją uratować.
Od tamtej pory przyjmuje leki przeciwzakrzepowe Warfin.
Raz w miesiącu kontroluje wskaźnik protrombinowy.

Teraz znów miała robione badania (tomograf) i okazało się, że ogniska meta znów są większe (ok. 35 mm)
i powiedział, że możliwe, iż zwiększyły się po zatorze.

Lekarz zalecił ponowną chemię. Inny natomiast zdecydowanie odradził, gdyż jak wiadomo chemioterapia zagęszcza krew.
Użył nawet stwierdzenia:"z tym można żyć a chemia by Panią zabiła".
Mama przez parę miesięcy nie leczyła się zatem onkologicznie.
Teraz parę dni temu znów miała wizytę u tego lekarza, który zalecił chemię i był on zdziwiony dlaczego ten inny odradza.
Powiedział, że wiele osób z zakrzepicą poddawanych jest chemii i jedno z drugim nie koliduje.
Dwaj lekarze i dwa przeciwstawne zdania. Co robić?? Może ktoś był w podobnej sytuacji???
Czy gdy podda się chemioterapii to będzie musiała być non stop pod kontrolą lekarzy aby na bieżąco badać wskaźnik protrombinowy???
Mamy mętlik w głowie bo każda decyzja chyba nie jest w 100 % dobra.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group