Znalezionych wyników: 22

Z kronikarskiego obowiązku:

Mam już wynik - fałszywy alarm, to była "torbiel naskórkowa" |oyeah|

Pozdrawiam wszystkich

Dzięki Madzia70.

Jestem po konsultacji z prowadzącym. Powiedział że nic podejrzanego onkologiczne w tym nie ma, jego zdaniem jest to pozostałość po urazie. Ale jeżeli chcę to mogę to sobie usunąć i przebadać do końca. On za bardzo nie widzi potrzeby takiego działania, bardziej mnie ma to uspokoić do reszty. Będę to robił prywatnie - dzięki ci kochany pracodawco za pakiet medyczny 8-)

. Oczywiście poinformuję co to się okaże.

Pozdrawiam wszystkich.

Dzięki Madzia70, teraz mniej boli, bardziej swędzi :--:

Dostałem też wynik hispatu, wiele niestety nie mówi:

"Płaty, grupy oraz rozproszone komórki nabłonkowate, olbrzymie wielojądrowe, fragmenty tkanki tłuszczowej. Obraz niejednoznaczny, wymaga weryfikacji hispat."

Co to może być :?ale?:

Pozdrawiam.

Cześć.

Byłem z tym guzem na biopsji tydzień temu, czekam na wynik. Od tego czasu miejsce pobrania ciągle mnie boli i promieniuje na całą łydkę. Żadnego siniaka ani napuchnięcia. Ma ktoś jakiś pomysł czym ten ból może być spowodowany? Jak na ból pozabiegowy to chyba trochę za dużo, jak sądzicie?

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, a Justynie za wklejenie zdjęcia.

Otóż konsultowałem to ze swoim prowadzącym, powiedział żeby się nie martwić, obserwować i zrobić USG za 2 miesiące.

Natomiast byłem dzisiaj na innym USG, lekarka powiedziała że też to bardzo dziwnie wygląda - nie tłuszczak, ale bardziej jakieś zwapnienie, stary krwiak od jakiegoś uderzenia i powiedziała by zrobić biopsję, tak na wszelki wypadek. I chyba tak zrobię, dla świętej spokojności.

Co do destruktywnego wpływu czerniaka na psychikę to już się co nieco na ten temat przekonałem, niestety -( Na razie jest to silniejsze ode mnie, ale walczę 8-)

pozdrowienia

Albatros

Witam wszystkich. U mnie w miarę wszystko ok, tzn trochę wariuję i biegam po różnych lekarzach, ale wszystkie moje dolegliwości przeważnie są mało istotne i często kwitowane stwierdzeniem "niech pan spróbuje się wyluzować" :-)

Ale jedna rzecz mnie mocno zaniepokoiła. Około miesiąca temu wyczułem nad kostką pod skórą mały guzek. Z wyglądu niczym ugryzienie komara, tylko nie swędział. Natomiast odkąd go mam świadomość jego istnienia, jakby zaczął swędzieć :-\

Wynik USG:

"Na bocznej powierzchni części dalszej podudzia lewego, podskórnie widoczny hypoechogeniczny, dobrze odgraniczony, nieco niejednorodny obszar o wymiarach 10x5x7 mm, bez unaczynienia.
Obraz nietypowy.
Do dalszej diagnostyki"

Prawdę mówiąc nieco się przeraziłem, tym bardziej że pani radiolog powiedziała że nigdy czegoś takiego nie widziała :-(

Pisałem w tej sprawie maile z lekarzem prowadzącym, mocno uspokoił i powiedział żeby nic nie robić, tylko obserwować. A za dwa miesiące zrobić ponownie USG i zobaczyć czy nie urosło.

Mam świadomość że z mojego ścierwa teoretycznie nie ma prawa być przerzutów, ale na racjonalne argumenty ostatnio jestem odporny :-/ Co sądzicie o tym aby to wyciąć już teraz?

Pozdrawiam.

[ Dodano: 2016-03-12, 08:59 ]
link do zdjęcia TUTAJ http://www.fotosik.pl/zar...jecie/124734247

[ Dodano: 2016-03-12, 09:03 ]
Próbowałem dodać lin ale chyba nie działa :-(

Jeżeli tylko spotkam osobiście patomorfologów "zaangażowanych" w moją sprawę, to podziękuję im jak najserdeczniej.

Pozdrawiam wszystkich lekarzy, zarówno tych z pierwszej linii jak i działających na zapleczu laboratoriów i innych ośrodków badawczych. A także całą resztę personelu polskiej służby zdrowia

Z kronikarskiego obowiązku informuję że odebrałem dziś wyniki z dociętej blizny oraz byłem na wizycie u prof. Rutkowskiego. Blizna się okazała czysta, więc profesor powiedział że "czas zakończyć naszą wspólną znajomość" ;-) Dostałem zalecenie wizyty u dermatologa raz w roku i to wszystko. I mam nadzieję że to moja ostatnia przygoda z tym ścierwem-choróbskiem.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i słowa otuchy. Wszystkim walczącym z chorobą, jak i ich bliskim, życzę zdrowia i trzymam za nich kciuki.

Oczywiście będę zaglądał na forum, teraz także i moje. Jak coś się będzie ze mną działo to na pewno dam znać.

Dzięki raz jeszcze,

Albatros

Dziękuję bardzo i powodzenia nawzajem

Dziękuję bardzo za życzenia :-)

A paskudztwo wypatrzyła mi pani dermatolog, u której byłem w zupełnie innej sprawie. Obejrzała mnie dokładnie, pokazała palcem na jeden z moich licznych pieprzyków i powiedziała "to mi się nie podoba" :-) Co ciekawe, paskudztwo wyrosło mi na przedramieniu i było naprawdę nikczemnych rozmiarów - mam na ciele dużo większe pieprzyki.

A co do pani dermatolog, to po nowym roku idę do niej z wieeeelkim bukietem kwiatów podziękować za spostrzegawcze oko ;-) Jeżeli ktoś z Warszawy chce namiary tę panią doktor, to poproszę PW.

Witam.

Przepraszam że nie odpisywałem ale byłem nieco zajęty świąteczną krzątaniną i starałem się nie myśleć zbyt wiele na temat mojego paskudztwa. No i wczoraj miałem urodziny :mrgreen:

Ale wracając do tematu - dzisiaj byłem na docięciu blizny. Dostałem też wynik badania hispat, przeprowadzone przez warszawskie CO. Pozwolę sobie zacytować w całości:

"W otrzymanych do konsultacji preparatach nr (...), w wycinku skóry widoczne znamię barwnikowe dysplastyczne z ogniskowym utkaniem czerniaka szerzącego się powierzchniowo w fazie rozrostu poziomego (pTis).
Margines boczny 0,2 mm
Margines w głębi 0,4 cm"

Ani słowa o indeksie mitotycznym. Wg CO jest to SSM, a wg pierwszego badania Lentigo MM. Ale to nieważne. Najważniejsze że cały czas jest to pTis i wygląda na to że miałem bardzo, bardzo dużo szczęścia :-)

Mam pytanie, ponieważ zdjęcie szwów zaplanowano mi na 4.01.2016, czy to nie jest ciut za długo? To prawie 3 tygodnie.

Pozdrawiam serdecznie

No i wróciłem od prof. Rutkowskiego. Zaordynował docinkę 15 grudnia i, na wszelki wypadek ponowne sprawdzenie preparatów. Są już w CO, mam nadzieję że przed 15 grudnia będą ok i nie pogorszą mojej sytuacji. Ogólnie jestem bardzo mocno podbudowany, profesor powiedział że jak wszystko będzie ok z wycinką i z preparatami to jestem całkowicie wyleczony :-D

Co do indeksu mitotycznego to na moje usilne acz nieskładne pytania, prof. Rutkowski podkreślił że w moim przypadku nie są potrzebne żadne inne działania niż docinka. Nawet RTG ani USG czegokolwiek. Tylko docinka i wizyta u dermatologa raz na rok.

Także ogólnie - jest dobrze :-)

ALe powiem wam szczerze że pomimo waszych komentarzy i opinii lekarza i tak jestem bardzo przestraszony. W życiu tak się nie bałem. Wiem że to "tylko" pTis, że mój lekarz powiedział że "zasadniczo pana leczenie już się zakończyło" ale spać po nocy nie mogę.

Też mnie pocieszył prof. Rutkowski, rozmawiałem z nim przez telefon i wspomniałem mu o indeksie, to też powiedział że będę miał tylko docinkę. Swoją drogą - jak się wybiera lekarza prowadzącego. Jestem z Warszawy i chciałbym by nim został prof. Rutkowski. Jak to się robi - wybiera się lekarza czy lekarz sam decyduje? Dotychczas byłem tylko u dr Sałamachy - z tego co wiem też pracuje w CO-I. Dr Sałąmacha z kolei zalecił ponowne przebadanie preparatów - były badanie przez laboratorium w Łodzi. Czy zdarzają się pomyłki typu 1 badanie pTis, 2 badanie np pT2b?? Boże, mam nadzieję że nie.

A i jeszcze jedno. Od "zawsze" cierpię chorobę Hashimoto. Teraz czuję z tych nerwó że tarczyca mi się tak powiększyła że mnie zaraz udusi...

Jutro wizyta u prof. Rutkowskiego. Mam być o 7:45, mam nadzieję że do tego czasu nie dostanę pierd...ca, i chociaż odrobinę uda mi się zdrzemnąć.

Dzięki Bogu jest przy mnie moja ukochana Małżonka - daje mi mega wsparcie i jest dużo twardsza niż ja.

Sorry za dą bezładną klepaninę....

Dzięki, już jestem umówiony z profesorem Rutkowskim na spotkanie.

Swoją drogą, siedzę na tym forum prawie non stop przez ostatnie 24h i powiem że robicie fantastyczną robotę. Prawdziwa kopalnia wiedzy i rad!!

Dzięki za radę. Na pewno z kimś jeszcze skonsultuję.