Autor |
Wiadomość |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-08, 07:41 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Tata zmarł nad ranem ;( [*]
Dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój czas w tym wątku. |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-07, 22:57 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Ojciec bardzo ciężko oddycha. Ja mam taki oddech po dużym wysiłku biegowym. Bierze wdech z dużą częstotliwością. Straszne to. Wygląda to tak jakby się dusił ;(. Czy koniec jest bliski? Nie mogę już patrzeć jak się męczy. |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-31, 21:39 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Po odstawieniu afobamu można znowu się porozumieć z ojcem.
Wykonano tk głowy i na szczęście nie ma przerzutów do mózgu.
Niestety tato jest bardzo obolały :(. Wygląda też na to, że nie będą już podejmowane próby pobierania próbki do badań w celu ustalenia z czym mamy do czynienia.
Przymierzamy się do wzięcia taty do domu. Z czym muszę się liczyć? Jak ciężkie jest to wyzwanie? Jak się przygotować w co się zaopatrzyć? |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-30, 23:07 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Załączam wypis z 1 pobytu w szpitalu.
potem 3 tygodnie czekania na wyniki - w próbce 1 nic nie znaleziono
po kilku dniach pobranie 2 próbki
po tygodniu od pobrania drugiej próbki atak duszności i ojciec trafił do szpitala gdzie leży do dziś. Jeszcze wtedy był w pełni świadomy i normalnie można było z nim porozmawiać.
Stan na dzień dzisiejszy z moich obserwacji: utrata wagi, od czasu do czasu zakaszle, trudności w przełykaniu jedzenia, szybkie męczenie się, brak możliwości prowadzenie sensownej rozmowy - mówi od rzeczy, nie wie gdzie się znajduje, przypominają mu się historie z przeszłości. |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-29, 23:07 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
niestety wyniki badań są w szpitalu w którym aktualnie ojciec leży. Ja nie mam kopii.
Czy można prosić lekarza prowadzącego o ich skopiowanie? Co powiedzieć jak zapyta po co mi to jest potrzebne? |
Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Bart_007
Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 11359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-29, 22:49 Temat: Wydano wyrok na mojego ojca - co robić? |
Witam,
Proszę o pomoc bo już nie wiem co mam o tym myśleć. Oto moja historia:
Na tomografie wykryto u mojego ojca guz prawego płuca z przerzutami do lewego i powiększone węzły chłonne śródpiersiowe. Ojciec dostał skierowanie do szpitala. Pobrano próbkę do badań (bronchoskopia) i wysłano do Łodzi wypisano ojca do domu i kazano czekać. Wtedy jeszcze był w dobrej formie - taki jakim go znałem od zawsze. 3 tygodnie czekania przyszedł wynik i nic nie wykryto. Kilka dni po wyniku badania 1 próbki poproszono więc mojego ojca o stawienie się celem pobrania nowej próbki. Próbkę wysłano po raz kolejny do laboratorium i kazano czekać. Minęły kolejne 2 tygodnie. Ojciec dostał takich duszności, że zaczął się żegnać ze mną mówiąc że umiera. Nastraszył mnie tym tak, że zawiozłem go do szpitala. Gdy już ponownie leżał w szpitalu po kilku dniach przyszedł wynik 2 próbki. Wynik drugiej próbki niczego nie wykazał.
Później próbowano pobrać próbkę plwociny. Wysłano do badań i również nic nie wykryto.
Czas mija a ojciec coraz słabszy. Nadzieję zrobili mi mówiąc, że wyślą ojca do Wrocławia zaraz po nowym roku. Myślałem że tam pobiorą mu próbkę bardziej inwazyjną metodą. Teraz już zmienili zdanie mówiąc, że ojciec jest za słaby i Wrocław nie przyjmie go w takim stanie i żebym szykował się na najgorsze. Jestem załamany. Mam tak stać i czekać z założonymi rękoma i patrzeć jak umiera? Może ktoś doświadczył podobnej sytuacji co ja i mógłby udzielić dobrej rady? |
|