1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 66643

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-03, 15:41   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07 napisał/a:
musze jej jeszcze wyszeptac jak bardzo ja kocham. Tylko to, bo ostatnio nie moglam jej tego powiedziec, niczego nie moglam z siebie wydusic, bo klucha w gardle, lzy na policzkach. Ja wiem, ze mama wie, ze ja kocham, ale cos mnie strasznie pcha i wiem, ze musze jej to powiedziec.

Zmysł słuchu pozostaje sprawny niemal do końca, jako ostatni.
Dlatego tak ważne jest to, co mówimy naszym umierającym i teoretycznie "nieprzytomnym" bliskim.

iskra07 napisał/a:
Modle sie tylko zebym zdazyla do niej

Trzymam kciuki.
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 66643

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-03, 13:25   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
iskra07 napisał/a:
Pani doktor weszla w historie choroby mamy i kolejny szok, w kwietniu po udarze mama miala zrobiony TK... brzucha nie glowy(!?). Diagnoze postawiono na podstawie objawow... Jestesmy zalamani, jak mozna bylo w ten sposob? Ja nie wiem, ja nie rozumiem... Nawet nie wiem jak mam zadac to pytanie. Czy jest to normalne, medyczne potraktowanie pacjeta onkologicznego? Przeciez wiadomo nie od dzis, ze rak jajnika bardzo czesto daje przerzuty. Ja to w internecie przeczytalam wiec przypuszczam, ze na medycynie tez tego ucza? Rece nam po prostu oadaja... Czy tak wyglada sluzba zdrowia w Polsce czy to tylko my trafilismy na taka ignorancje?

Rak jajnika w porównaniu do niektórych nowotworów złośliwych (czerniak, rak płuca, rak piersi) nieczęsto daje przerzuty do mózgu. Ale i tak się zdarza, jak najbardziej.
Przy objawach przerzutów do mózgu powinno się wykonać tomografię komputerową głowy.
Niestety leczenie najczęściej jest paliatywne (niewiele /ok. 2-3 miesięcy/ lub w ogóle nie przedłużające czasu przeżycia). Wiele zależy od stanu ogólnego chorego i od zaawansowania zmian w innych organach wewnętrznych. Jak i rozległości przerzutów do mózgu.

iskra07 napisał/a:
lekarka nie zostawila nam zadnych zludzen. Nie wiem czy dobrze napisze, bo wiekszosci tego co ona do nas mowila nie zrozumialam. Liczne naciekajace przerzuty do mozgu, wykluczone leczenie operacyjne ze wzgledu na umiejscowienie, liczbe i wielkosc, wykluczona chemio- i radioterapia, zalecana terapia paliatywna. Stan ogolny krytyczny, rokowanie bardzo zle przy tepie rozwoju tych guzow...

Zgadza się. W takim stanie nie stosuje się już paliatywnej radioterapii. Byłoby to okrucieństwem (nie pomogłoby i nie wydłużyło czasu przeżycia, mogłoby za to przyczynić się do skrócenia lub pogorszenia jego jakości).
Decyzja o odstąpieniu od w/w terapii była zatem prawidłowa.

iskra07 napisał/a:
Pojechalysmy z bratowa do jej onkologa i on stwierdzil, ze skoro tabletki przeciwbolowe pomagaja to ma je brac i po udarze niestety juy tak jest, ze czasem sa gorsze dni.

Czasem należy się przyjrzeć czy nie ma czegoś więcej niż "gorsze dni". Na tym, wcześniejszym etapie być może można było coś jeszcze zrobić, ale z niewielkim (opisanym przeze mnie powyżej) skutkiem.

Rozumiem ból i cierpienie. Rozumiem złość i bunt. Rozumiem potrzebę opisania tych przeżyć.
Przeżyłam również chwile będące dowodem niedoskonałości polskiej medycyny i jej kontrastów: spotkałam wielu wspaniałych lekarzy i tych, którzy są niedouczeni. Tych, którzy radzą sobie w gąszczy nieprzyjaznych (ani lekarzowi ani choremu) przepisów i tych, którzy sobie nie radzą, bo często jest to ponad ich siły.

My, pacjenci, jesteśmy w naszym systemie opieki zdrowotnej niestety na końcu łańcucha pokarmowego.
Tuż przed nami /lub razem z nami/ - lekarze, pielęgniarki, położne, rehabilitanci itp.
Oby się to zmieniło.
pozdrawiam ciepło i przytulam.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group