1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi - wznowa w węzłach chłonnych |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 9589
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-08-31, 06:42 Temat: Rak piersi - wznowa w węzłach chłonnych |
niania napisał/a: | DSS, tu zacytowałaś właśnie artykuł, który czytałam. W nim napisane jest o chemoprewencji tamoksifenem przy BRCA1, mimo hormononiezależności raka (cytat pt.
Cytat:
Zasady leczenia pacjentów z rakiem piersi i jajnika z mutacją genów BRCA
Więc może jednak?:) |
Uściślijmy zatem o czym mamy dyskutować:
o prewencji (czyli zapobieganiu) czy o leczeniu już istniejącego procesu nowotworowego? Tak się bowiem składa, że te dwie sytuacje są klinicznie odmienne. |
Temat: Rak piersi - wznowa w węzłach chłonnych |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 9589
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-08-16, 14:55 Temat: Rak piersi - wznowa w węzłach chłonnych |
niania napisał/a: | Czy na prawdę nie ma szans na wycięcie ich? Bo ze słów lekarza wyszło, że w przypadku rozsieu to nie to, że nie można, tylko nie warto. Bardzo mi się ta odp nie spodobała, bo chyba zawsze warto. |
Nie warto. Nie wydłuży to czasu przeżycia. Paradoksalnie - może skrócić. Każdy zabieg chirurgiczny może się łączyć z różnego rodzaju powikłaniami, a onkologicznie takie postępowanie niczego by nie zmieniło.
To, że w badaniu widzimy zajęte przerzutowo 2 węzły chłonne wynika z ograniczeń jakimi niestety obarczona jest diagnostyka obrazowa. W sytuacji, gdy nie są to regionalne węzły chłonne - choroba jest uogólniona i ogniska nowotworu z całą pewnością znajdują się również poza owymi węzłami. Nie warto więc ze względu na interes pacjentki - taki zabieg niepotrzebnie by ją obciążył i przysporzył cierpienia nie dając nic w zamian.
niania napisał/a: | Poinformowana zostałam też, że te potrójnie ujemne z mutacji BRCA1 często są chemiooporne. Czy to prawda? |
Tak, niestety. Jednak możliwe jest uzyskanie znaczącej remisji za pomocą chemioterapii I linii, problemem jest później jej utrzymanie.
niania napisał/a: | czytalam opracowanie naukowe mówiące o tym, że przy tych rakach (BRCA1) warto podawać Tamoxifen, który mimo, że rak jest hormononiezależny, daje pewne pozytywne rezultaty. Czy to możliwe? |
TNBC (triple negative breast cancer) charakteryzuje się szczególną opornością na terapię hormonalną. Polecam następującą lekturę:
Rynek zdrowia - Rak piersi potrójnie negatywny - jak leczyć, gdy brakuje standardów?
Wydaje się, że obecnie największe nadzieje na przyszłość w leczeniu TNBC budzą inhibitory PARP:
Nowa grupa leków na raka piersi - Aktualności - Rak Piersi
Na tę chwilę na całym świecie w toku są badania kliniczne z udziałem bewacyzumabu (Avastin):
Clinical Trials | Breast Cancer
jednak przyszłość tego leku antyangiogennego w leczeniu raka piersi na razie jest niepewna:
FDA może cofnąć rekomendację dla bewacyzumabu | pulsmedycyny.com.pl
niania napisał/a: | Czy sami możemy kupić ten Tamoksifen za własne pieniądze? |
To lek hormonalny osłabiający układ sercowo-naczyniowy, mogący przyczynić się do wystąpienia incydentów zakrzepowo-zatorowych i osłabiający kościec; przyjmowanie go na własną rękę -poza tym, że w przypadku TNBC jest to bezcelowe- jest po prostu niebezpieczne.
niania napisał/a: | Czy jest jeszcze szansa skutecznie to cholerstwo wykopać? |
Na wyleczenie wg obecnego stanu wiedzy medycyny akademickiej - nie ma szans.
niania napisał/a: | zamierzamy walczyć, chcemy wiedzieć, o co. |
Bardzo słuszna uwaga. Cele w tej chwili są dwa: 1.jak najdłuższy czas przeżycia 2.przy zachowaniu jego zadowalającej jakości. Obydwie sprawy są tak samo ważne.
I między innymi dlatego nie warto skazywać mamy na leczenie operacyjne wycinania pojedynczych węzłów przerzutowych (nie wydłuży czasu przeżycia a pogorszy jego jakość).
pozdrawiam ciepło. |
|
|