1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 44341

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-07-20, 20:45   Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
Funia napisał/a:
Czy na te leukocyty i hemoglobinę coś się podaje?

Na niedokrwistość - nie.
Na leukopenię (tu mamy ciężką leukopenię) tak. Warto jednak przed rozpoczęciem leczenia badanie krwi powtórzyć i zobaczyć w którą stronę "sprawy się posuwają".
Jeśli bezwzględna ilość granulocytów znacząco wzrośnie i mama nie będzie gorączkowała - być może będzie można od leczenia odstąpić.

» O czynnikach wzrostowych granulocytów w profilaktyce oraz leczeniu neutropenii i gorączki neutropenicznej «
  Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 44341

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-07-03, 14:57   Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
agni5 napisał/a:
Pisałaś,ze mama miała chemię w Szczecinie,a jak ja ostatnio byłam tam na oddziale to pytałam się czy podają tarcevę bez badania receptorów to lekarz mówił,że podają w ramach drugiego rzutu...

Jeśli rzeczywiście tak jest to jest to postępowanie nieprawidłowe i nie ma żadnego uzasadnienia. Problem był omawiany nie dalej jak przedwczoraj na Spotkaniu Po ASCO, któremu przewodniczyli prof. Jassem i prof. Krzakowski. Zostały też podjęte przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne działania mające na celu ujednolicenie standardów postępowania w tej kwestii w całej Polsce.
Wkrótce wszyscy pacjenci z niedrobnokomórkowym rakiem płuca będą wyjściowo badani na obecność mutacji i amplifikacji EGFR. Chorzy z wynikiem ujemnym nie powinni być leczeni erlotynibem, ponieważ odnoszą w wyniku takiej terapii więcej szkody niż korzyści.

Apeluję też o zaprzestanie namawiania się wzajemnie do walki "do ostatniej kropli krwi" swych bliskich. Wiem, że współodczuwacie wzajemnie swój ból i każdy chce pomóc 'ratować' swoją lub czyjąś ukochaną osobę.
Zrozumcie jednak, że jeśli współczesna medycyna dysponuje dowodami na nieskuteczność konkretnego rodzaju leczenia u danej grupy chorych to należy je najczęściej w tym wypadku rozumieć jako NIE leczenie, ale wręcz szkodzenie naszemu bliskiemu, zazwyczaj wystarczająco już osłabionemu chorobą nowotworową. To jak dokładanie dodatkowych kamieni do ciężaru, który taki wycieńczony pacjent i tak musi dźwigać.. Z wachlarza środków, które mamy do wyboru wybierzmy ten, który faktycznie niesie pomoc naszemu choremu - choćby należało to rozumieć jako skuteczne leczenie objawowe (przez wielu tak niedoceniane).

Funia, odnośnie opisu TK - jest źle. Choroba jest w fazie rozsiewu, zajęte są węzły chłonne wnęki i śródpiersia, płuco prawe w dużej mierze nie pracuje, najprawdopodobniej zajęta też jest opłucna (co może wzmagać problemy z oddychaniem). Pęcherze powietrzne w obrębie nacieku oznaczają po prostu zaburzenia cyrkulacji i prawidłowej wymiany gazowej. Bronchogram powietrzny znajduje się najczęściej w obrębie zmian zapalnych - jednak te ostatnie niemal nieodłącznie towarzyszą zaawansowanym zmianom nowotworowym w płucu, z bardzo wielu przyczyn.
Antybiotykoterapia jest tu oczywiście bardzo ważna, jednak w późnym etapie choroby może mieć ograniczoną skuteczność. Nie można też, jak wiadomo, kontynuować jej non stop.
Zmiany w żyle głównej górnej zapewne również są na tle choroby nowotworowej - tu ściana naczynia najprawdopodobniej jest w kilku miejscach nacieczona. Naglącym problemem w takich sytuacjach jest ucisk i zwężenie światła ŻGG (tu na tę chwilę tego nie widać) i/lub zagrożenie przerwaniem ciągłości tkanek i perforacją - w takich sytuacjach może dojść do krwotoku wewnętrznego i stosunkowo nagłego zgonu. Czy tak się zdarzy - nie wiemy, jednak jest to możliwe.
Ponadto stwierdzono przerzuty odległe - do płuca lewego oraz wątroby.

Jakiekolwiek leczenie miejscowe (prócz ratującego i działającego objawowo, np. w formie brachyterapii - jednak nie wygląda na to by były tu do jej zastosowania jakieś wskazania) z pewnością nie jest możliwe.
Jedyne co teoretycznie można rozważać to monoterapia docetakselem, która jest jedynym obecnie wskazanym leczeniem II linii w niedrobnokomórkowym raku płaskonabłonkowym. Jest to jednak leczenie zarezerwowane dla chorych w dobrym stanie ogólnym i tam, gdzie odpowiedź na chemioterapię I linii jakiś czas się utrzymała.
W innych wypadkach dowiedziono, że chorzy nie odnoszą korzyści z CHTH II linii, ponadto pogarsza im ona jakość pozostałego czasu przeżycia. Docetaksel jest mielotoksyczny i upośledza działanie szpiku kostnego (niestety zaawansowana choroba nowotworowa również) - może więc u nieodpowiednio zakwalifikowanych do leczenia chorych pogłębić ryzyko zakażeń, w tym ciężkich. Dodam, że zakażenia stają się bezpośrednią przyczyną śmierci u ponad połowy chorych z zaawansowanym nowotworem.

Funia, bardzo mi przykro, że nie niosę tu nadziei na sens dalszego leczenia onkologicznego. Mogę Ci jednak szczerze napisać: gdyby to była moja mama - zadbałabym dla niej o jak najlepsze leczenie objawowe i dobrą opiekę specjalistów zajmujących się medycyną paliatywną. Niesienie ulgi i pogodna, a nie umęczona twarz matki byłyby dla mnie największym wyzwaniem. Mówiąc szczerze nie narażałabym jej już również na sprawy, na które zwyczajnie nie ma już siły - w tym na oczekiwanie w długiej kolejce w poradni onkologicznej.. Wygląda na to (do konsultacji z onkologiem prowadzącym - możesz uczynić to samodzielnie), że mama Twoja może odnieść w tej chwili większą korzyść z domowej opieki lekarza specjalizującego się w medycynie paliatywnej, niż z kontynuacji wizyt w poradni onkologicznej.
Przemyśl to i porozmawiaj z mamy onkologiem..
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 44341

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-03, 15:51   Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1
-> Tutaj <- też nie było gorączki. Polecam tę lekturę.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group