Znalezionych wyników: 6

Witam ponownie.

Jak pisałam, zaniechano leczenia i uznano, że teść ma po prostu raka płuc.

w piątek 7 marca poszedł do szpitala na chemię. mial ją podawaną przez trzy dni z codziennymi badaniami krwi. Po chemii czuł się niezbyt dobrze.

miał bardzo bardzo duży apetyt, mdłości tylko w sobotę (przed 2 dawką).

Niestety... wczoraj (piątek 14 marca) Tata miał udar. rano poczuł się źle, poprosił mamę o pomoc, ona zaniepokojona zwolnioną mową wezwała pogotowie, a oni go zabrali. Atak udarowy dopiero w szpitalu nastąpił. W piątek TK głowy była czysta. Dziś potwierdzili udar, ale nie wiemy czy miał znów TK, ma znow w poniedziałek. Nie ma z nim kontaktu, ma drgawki, nie mowi, nie rusza się świadomie. Dziś zaczął trochę pomrukiwać i je karmiony, ma cewnik i pampers. Stan jest stabilny, ale podobno kluczowe mają być pierwsze 3-4 doby. leży na OIOMie. Nikt nie może się wypowiedzieć o ewentualnym cofnięciu zmian, nic jeszcze nie wiadomo.

czy ktoś miał taką sytuację? podobno to częste powiązanie, nowotwór płuc + chemia = udar niedokrwienny.

cleo33 dziękuję. czyli rokowania przy jednym guzie są takie same jak przy zaatakowanych obu płucach?

Teść leży w szpitalu laryngologicznym, czysta szyja, miał robioną TK głowy-czysto. I wedle opinii tamtych lekarzy to jest jednak RAK PŁUC, a nie tylko meta do płuc. Zaprzestają dalszych poszukiwań i w poniedziałek ojciec ma chemię. Z tego co zrozumiałam-paliatywną. Więc wynika z tego, że jest to rak płuc z meta do węzłów.

Nie mam wyników żadnych, tylko informacje przekazane przez męża.

Jak wyglądają "terminy" w takich przypadkach? lekarze nie chcą nic powiedzieć w tej kwestii i twierdzą, że nie da się określić i może to być miesiąc albo 5 lat, co wydaje mi się mało prawdopodobne. czy ktoś mógłby podpowiedzieć jak wyglądają "terminy" przy takich wynikach?

to może chociaż ktoś pomoże zinterpretować wyniki badań?

przepraszam, myślałam, że da się powiększyć linkowane zdjęcia.

[ Dodano: 2014-02-24, 12:59 ]
dalszy ciąg zdjęć, mam nadzieję, że udało mi się dodać wszystkie 10 sztuk.

Witam serdecznie

Zgłaszam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc.

ogólna historia :
Teść (55l) przed wigilią 2013 zachorował, klasyczne przeziębienie. Jednak po zaleczeniu wciąż czuł się źle, był wyczerpany, zmęczony, cały czas miał stan podgorączkowy. Lekarz zalecił badanie rtg, które wykryło zmiany w płucach. Następnie teść trafił do Centrum Leczenia Chorób Płuc (wypis w załączeniu). Nie będę zanudzać opisem badań i wyników, gdyż wszystko jest w załączeniu, a ja mogę jedynie wprowadzić zamęt.
Wtedy pierwszy raz padło słowo "rak".
Następnie Tata trafił do Szpitala okulistycznego, gdzie "naprawiono" mu oko, które miał operowane wiele lat wcześniej, ze względu na uraz, oczekiwał przeszczepu rogówki. Po operacji ciśnienie w oku wróciło do normy (wypis w załączeniu, oko teoretycznie nie związane z nowotworem).
Dziś otrzymaliśmy wynik badania EBUS, który załączam. Jutro teść zgłasza się do dalszych badań (laryngologia), ma jeszcze zleconą kolonoskopię i gastroskopię, 3 marca wizyta u onkologa.

Ciągle trwają poszukiwania "dziada" głównego, gdyż płuca i węzły chłonne to najpewniej tylko przerzuty. Z tego co wyczytałam, rokowania nie są zbyt pomyślne. Teść w ciągu miesiąca zaczął mieć problemy z męczącym, ostrym kaszlem, schudł, wciąż odczuwa zmęczenie, dodatkowo silny ból twarzy/głowy po stronie operowanego oka (zęby zbadane, wykluczono)

moje pytanie jest następujące:
czy ktoś miał podobne problemy? Martwi nas poszukiwanie głównego ogniska "na oślep", brak tomografii całego ciała, której nikt nie zalecił. jakie badania powinny być wykonane? Onkolog, do którego jesteśmy zapisani jest podobno wspaniałym lekarzem (Pani ordynator onkologii jednego z większych łódźkich szpitali), ale może istnieje w Polsce specjalista od tego konkretnego rodzaju nowotworu i moglibyśmy się tam zgłosić?

byłabym wdzięczna za pomoc, załączam wszystkie wyniki i badania, którymi dysponujemy. Teść jest Ojcem, a od 8 miesięcy dziadkiem, chcemy, by mógł oglądać dorastanie wnuczki, stąd prośba do Was.