Znalezionych wyników: 4

Dziś mija 2 rocznica od diagnozy. Dla uczczenia owej kupiłam sobie prześliczny stolik przyłóżkowy. Tj. są stabilne nogi i regulowany blat, który łatwo można odsunąć (jak jestem zmęczona). Zamówiłam na allegro za 140 zł + 30 wysyłka kurierem. W sklepiku przyszpitalnym (w Grodzisku) identyczny kosztuje ponad 300 zł. Warto więc uważać i sprawdzać.

Czy to jest znowu takie zachowanie chorobowe lub starcze? Od wczesnej młodości mówiłam, że chce mieć pracę, którą mogę wykonywać w łóżku. Drugi w życiu indeks do Sienkiewicza robiłam w zagrożonej ciąży rozkładając na tapczanie olbrzymią liczbę karteczek (komputerów nie było).

To jest po prostu wygodnictwo, któremu z lubością ulegam :lol:

[ Dodano: 2009-12-14, 13:09 ]
PS. Muszę się przeciez pochwalić:

http://photos02.allegroim...50/40/838504089

Kiedy mi chodzi bardziej o coś solidnego, np.:

http://www.pieluchomajtki...erta/stolik.jpg

niż o jakieś prowizorki. W dodatku nie mogę nic takiego, co by się opierało na nodze (bo zwyczajnie boli). Chciałabym sobie zorganizować solidny "warsztat pracy" - pieniądze jakieś jak na razie mam, bo jednak zarabiam.

Nie wiem, na jak długo tego potrzebuję. Tzn., czy będzie lepiej, czy już tylko gorzej, i czy nie zaatakuje np. ręki (a więc z pracy nici).

Ale nie chcę też wchodzić w daleko idące projekcje. Chyba się za bardzo rozpędziłam. Bo może jeszcze długo będe mogła wstawać do biurka.

W każdym razie "podkowa" lub "gniazdo"to świetny pomysł.

Dziękuję Wam bardzo. Faktycznie, na allegro jest tego sporo. Obejrzałam pulpity, teraz poszukam poduch (to fajny pomysł).

Co do pomocy w necie - to dziękuję bardzo za ofertę ale po to sobie Dziecko urodziłam, żeby teraz mieć sprawy tego typu załatwiane.

Jakby jednak komuś się coś przypomniało, co może ułatwić życie, to proooooszę.

Mam coraz większe problemy z nogą (rak płuc, przerzut do kości goleni prawej nogi). Mąż zamontował mi w łazience taką rurkę do ponoszenia się przy kiblu. Na razie w kabinie prysznicowej postawił ogrodowe krzesełko, ale docelowo ma być taki stołek jak w dawnym PKP.

Jednak ciągle rodzą się nowe problemy.

Pracuję sporo na komputerze. Mam terminy dwóch chałtur. Robię się coraz bardziej pracoholiczką, zresztą uważam, że każdy onkolog przede wszystkim powinien zapisywać pracę. Szefowa obiecała mi, że pracę będę miała "do końca". Coraz trudniej mi wysiedzieć przy biurku.

Myślałam o pracy w łóżku. Właśnie pożyczyłam sobie sporego laptopa, jak się sprawdzi, to sobie kupie własnego (akurat będzie później dla syna). Ale...

Ale w łóżku jest niewygodnie. Potrzebowałabym jakiegoś blatu na wysięgniku, najlepiej z ustawianym kątem. Szukałam w necie, jednak znalazłam tylko pod hasłem: łóżka i wyposażenie, w dziale ortopedycznym, wyłącznie refundowane (prywatnie kupić nie można).

Czy ktoś nie ma czegoś takiego do odsprzedania? Albo jakiś pomysł, żeby inaczej uprządzić "kącik pracy"? Już wiem, że do laptopa mżna podłączyć myszkę, co jest 100 razy wygodniej.

Bardzo proszę o pomoc. O podzielenie się swoim doświadczeniem i gotowymi rozwiązaniami.

Serdecznie pozdrawiam