1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Lęk i niepkoj |
JaInka
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 16924
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-11-16, 17:38 Temat: Lęk i niepkoj |
AndrzejS napisał/a: | Byłem u faceta ,który cieszył się ogólnie bardzo złą opinią.[...] ale na samą myśl o tym płakał jak młody bóbr.Nic dobrego nie pozostało w jego pamięci tylko jakieś obrazy o których bał się mówić.
Myśle ,że na tą "drugą" stronę musimy sobie zasłużyć i to tu i teraz.Nie wszyscy na to jednak zasługują ,bo jak można porównać i mówić o "niebie" np płatnym mordercą i innym kanalią. |
Jak speszyło mnie to, co napisałeś.
Wiesz, byłam dość dziwnie wychowywana (raczej tresowana) i całe życie zmagałam się z toksycznym poczuciem winy. Trzyma mnie do dziś, choć słabiutko, a w praktyce wygląda następująco: jeśli umówię się z kimś na mieście, a jego nie ma, to zaczynam gorączkowo kombinować, co pokręciłam: miejsce, datę, godzinę.
Łatwo mnie wkręcić w przepraszanie, za to b. rzadko kogoś za coś winię. Tak już mam.
Samo umieranie traktuję jako coś, co musi przyjść nieuchronnie, ale możne utarguję jeszcze parę dni, parę miesięcy, nawet lat...
Nie, nie boję się. Nawet niespecjalnie o tym myślę, bo mam za mało danych. Raczej, zgodnie z wrodzonym optymizmem traktowałam to jako doświadczenie pozytywne. Tj., albo nie ma nic - a więc "to już jest koniec", albo jest to COŚ, więc bardzo OK. Od wielu już lat nie myślałam w kategoriach: niebo - piekło. O ile wiem, nawet Kościół odszedł od takiego myślenia.
I nagle przypomnienie: faktycznie. Czy zawsze byłam w porządku? A skądże. Czy zawsze jestem w porządku? - A skądże. Płatnym mordercą na pewno nie byłam. Ale już "kanalia" miewa różne znaczenia. Tak jak perwersja seksualna jako "całowanie się z partyjnym".
Praktykujący katolicy tyle mówią o miłości Boga, o miłości ludzi - a to oni najbardziej się boją.
W ogóle w samej religii (tej na co dzień) tyle strachu i straszenia.
Będę chyba musiała z kimś pogadać na ten temat, ale zawszeć nieprzyjemnie. |
|
|