1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-24, 06:11 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin napisał/a: | Pisząc, że nic nie jest robione, miałam na mysli - leczenie, szukanie leków, itd. Sa różne badania kliniczne, itd. Jednak pobyt w hospicjum to wyklucza. |
Nie tyle wyklucza, co - nie jest to zadanie hospicjum. To tak, jakbyś leżąc w szpitalu np. z ostrą biegunką oczekiwała, że przy okazji założą Ci plombę na chory ząb.
Tak jak pisałam - jeśli chodzi o leczenie, to planuje je i przeprowadza ONKOLOG. Wyłącznie. Do niego zwróć się w sprawie badań klinicznych i innego leczenia. Jeśli onkolog cokolwiek zaproponuje - hospicjum nie będzie robić problemów. Natomiast w hospicjum jest prowadzone wyłącznie leczenie objawowe - i takie masz zapewnione. Poza tym, jak zauważyłaś - w hospicjum nie pracują onkolodzy, tylko lekarze medycyny paliatywnej. To zupełnie inna specjalizacja, oni nie są w temacie leczenia onkologicznego. Nie będziesz np. od dermatologa wymagała leczenia choroby Alzheimera, prawda?
riin napisał/a: | niestety męczą ją zaparcia - czy macie jakieś sposoby na ten problem u osób w takiej sytuacji (zupełny paraliż) |
No niestety - u tych chorych zaparcie jest poważnym problemem. Poza lewatywą nie bardzo jest metoda. Jeśli spróbowałaś rady Magdaleny_k_wwy, to daj znać, jak poszło z tą witaminą C. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-11, 10:58 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin napisał/a: | Lekarz w wypisie ze szpitala zalecił dawkowanie i leki całkiem inne niż brała wcześniej, w tym i suplementy.
I pomimo, że już z lekarką było to ustalone, ze bedzie brała wg siebie a nie z wypisu - to co dzień są poomyłki. |
Poproś lekarza o wgląd w zlecenia - tam są zalecone leki, będziesz mogła porównać z tym, czego oczekujesz. Weź pod uwagę, że: 1. Mama może coś pokręcić; 2. W hospicjach i szpitalach często podaje się odpowiedniki leków, które akurat są dostępne w szpitalnej/hospicyjnej aptece. Tak więc Mama przyzwyczajona do pomarańczowej tabletki nagle dostanie zieloną (chemicznie, farmakologicznie - to samo) i już jest stwierdzenie, że mylą leki. Jeśli zaś chodzi o suplementy - na tym etapie są one zupełnie niepotrzebne i najczęściej tylko obciążają wątrobę i nerki. Lekarz musi też działać wg swojej wiedzy i sumienia, nie według widzimisię pacjenta.
riin napisał/a: | Ona mi na to, że mama jest tu z przycyzn socjalnych a nie dlatego, że jest w tak ciężkim stanie, bo poza paraliżem, jest wszystko ok. |
Zupełnie nie rozumiem tego sformułowania. Hospicjum nie jest dla ludzi w ciężkim stanie, tylko dla chorych z chorobą nowotworową, u których zakończono leczenie przyczynowe. Wielu spośród naszych pacjentów znajduje się w hospicjum z przyczyn socjalnych i nikogo to nie dziwi. Zatem na takie stwierdzenie lekarki jedyne co można odpowiedzieć to "Tak, no i co z tego?"
riin napisał/a: | Lekarka mi powiedziała, że stan mamy nie jest tak krytyczny, wiec pewnie bedzie w hospicjum jeszcze długo. |
Być może tak. A być może nie. Mamy chorych, którzy są pod opieką hospicjum stacjonarnego rok i dłużej. Choroba nowotworowa jest nieprzewidywalna i kryzys może nastąpić w każdej chwili. Zwłaszcza u pacjenta z przerzutami do kręgosłupa.
riin napisał/a: | Onkolog, z która dzien przed wypisem ze szpitala konsulotwałam jeszcze mamę, powiedziała mi, że hospicjum zapewnia wszelkie wizyty, kontrole, badanie i jak jest zalecone jakieś leczenie, to wprowadza je. |
Jeśli jest zalecone onkologiczne leczenie paliatywne to nikt Mamie nie będzie robił trudności. Trzeba natomiast pamiętać, ze logistykę takiego leczenia (mam na myśli przede wszystkim transport, umawianie wizyt) musi zapewnić lekarz, który kieruje na takie leczenie, czyli w tym wypadku onkolog. Hospicjum nie zajmuje się diagnozowaniem i planowaniem leczenia, chyba, że jest to choroba powstała podczas pobytu w hospicjum i została rozpoznana przez lekarza z hospicjum.
riin napisał/a: | To jak to jest? Czyli chcesz jeszcze szukać jakiejś drogi, to idź do domu, a jak chcesz tu być, to pogódź się z tym, że już nic nie bedzie dla Ciebie robione i czekasz na smierć? |
Ale jakiej drogi chcesz szukać? Onkolog pokazał drogę, na którą Mama się nie zgodziła. Jeśli chcesz szukać ratunku np. w medycynie alternatywnej (Twoje i Mamy prawo i decyzja), to na wizytę do przysłowiowego bioenergoterapeuty karetka transportowa z hospicjum Was nie zawiezie. Natomiast możesz załatwić własny transport i Mamę zawieźć, nikt Was nie zatrzyma.
I z jednej strony piszesz, że "nic nie jest robione" a z drugiej twierdzisz, że w domu byś sobie nie poradziła. Więc jednak jest robione coś, czego nie jesteś w stanie zrobić w domu, prawda? |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-08, 07:39 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin,
No to jest na tyle duży, że z przemijaniem na pewno się zetknął. Na pewno widział ptaszka, który nie żyje, bo wypadł z gniazdka, albo rozjechanego kota, czy jeża na ulicy. Pewnie pierwsze pytania o śmierć macie już za sobą. Mam nadzieję, że nie tkwi w grach komputerowych, gdzie ma dowolną liczbę "żyć" i potrafi oddzielić komputerową fikcję od życia w realu.
Trzeba mu powiedzieć, że każde życie się kończy, i że jest to bardziej prawdopodobne w starszym wieku i w przypadku choroby - to zaznaczyć koniecznie, bo inaczej spanikuje, że Ty zaraz umrzesz, albo on sam. Powiedzieć, ze Babcia jest bardzo chora i niedługo odejdzie. Nie wiem, jaki macie światopogląd, w sensie "życia po życiu". Jeśli jesteście wierzący - powiedz mu, że Babcia będzie z Wami, tylko nie będzie jej mógł zobaczyć, że będzie nad Wami czuwać "z nieba" - lub daj wyjaśnienie zgodne z Waszym wyznaniem. Jeśli nie macie światopoglądu religijnego - powiedz mu, że wszystko przemija, np. liście spadają z drzewa, żeby mogły wyrosnąć następne, że dla wszystkich ludzi od początku świata na Ziemi nie wystarczyłoby miejsca.
Przygotuj się na niestandardowe pytania ("Czy jak Babcia umrze to będzie miała wyciągnięte nóżki jak ptaszek, który wypadł z gniazdka") i odpowiadaj zgodnie z tym, co myślisz, nie graj powagi albo wszechwiedzy. Jeśli nie wiesz - powiedz to. Przygotuj się na niestandardowe reakcje ("Ulepię Babci pieska z plasteliny i dam jej do grobu, żeby się miała czym bawić") i pozwól na takie zachowania - to mu pomoże rozładować emocje i mieć poczucie, ze coś dla Babci zrobił.
Pozwól mu płakać, pozwól się też śmiać - dzieci często reagują śmiechem w sytuacjach zbyt obciążających emocjonalnie. Uświadom rodzinę, żeby nie potępiała go za niestandardowe reakcje ("Ale śmiesznie wyglądacie, jak wszyscy tak płaczecie!"), wytłumacz mu jednak, że takie zachowanie może kogoś płaczącego zaboleć.
A poza tym - zdaj się na instynkt matki |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-07, 17:40 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin,
Ile lat ma Twój synek? |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-02, 19:32 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin napisał/a: | masa nowotworowa jest w całym kanale kręgowym. |
To w mojej ocenie jedna z najtrudniejszych sytuacji do leczenia w domu. Hospicjum stacjonarne jest tu naprawdę dobrym pomysłem. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Madzia70
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-31, 17:44 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin napisał/a: | Nie moge sobie darować, że nikt wcześniej nie powiedział o tych bifosfonianach. |
Bifosfoniany nic by tu nie zmieniły. One nie hamują postępu choroby, pomagają jedynie wbudowywać wapń do kości. |
|
|