1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
Miri_A

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 66643

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-08, 08:30   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
Wyrazy współczucia Iskierko!!!
Straszne to jak szybko ta podstępna choroba zabiera nam naszych najbliższych...
A w nas pozostaje poczucie że : "wciąż kochamy za mało i stale za późno"
Zdążyłaś pożegnać się i powiedzie mamci to co najważniejsze... Ona, wolna od cierpienia, pewnie z uśmiechem spogląda z góry i uśmiecha się do swojej mądrej i dzielnej córki..
Ściskam Cię mocno...
  Temat: Kolejna historia bez happy endu...
Miri_A

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 66643

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-09-04, 10:56   Temat: Kolejna historia bez happy endu...
Witaj Iskierko!!
Piszesz:
"musze jej jeszcze wyszeptac jak bardzo ja kocham. Tylko to, bo ostatnio nie moglam jej tego powiedziec, niczego nie moglam z siebie wydusic, bo klucha w gardle, lzy na policzkach. Ja wiem, ze mama wie, ze ja kocham, ale cos mnie strasznie pcha i wiem, ze musze jej to powiedziec"

Ja również czułam tę dziwnie silną potrzebę by pojechać do mamy i powiedzieć, że kocham. U mnie sytuacja wyglądała podobnie, choroba mamy galopowała i z dnia na dzień stan się pogarszał.
Dlatego pojechałam pędem do szpitala, gdzie mama leżała już niemal bez świadomości. Odzyskiwała ją na chwilę, po czym zamykała oczka. Powiedziałam mamie wiele ciepłych słów, że kocham, że jestem.. Dziś wydaje mi się, że mama jakby czekała na to.
Ostatnie jej słowa do mnie brzmiały "moja kochana"... potem zasnęła odurzona morfiną i 2 dni później odeszła.
Biegnij kochana do mamci i mów do niej wszystko to, co czujesz, że powinnaś powiedzieć.. Kochaj, bądź, trzymaj za rączkę i wyszepcz te słowa na które dotychczas zabrakło czasu, odwagi, siły...
Piękne i mądre słowa pisze Madzia.
U mnie tak właśnie było. Los, życie, opatrzność.... siła wyższa, Bóg... zaoszczędzono nam - mi i mamie długiej walki z objawami i niepewności co przyniesie nowy dzień. Mama chorowała na inne paskudztwa z którymi radziłyśmy sobie raz lepiej raz gorzej ale o raku nie myślała żadna z nas. Dzięki temu mama do końca nie dowiedziała się /przynajmniej nie wprost, chyba że cos wyczuwała/ z czym przyszło jej sie zmierzyć. Jednak /wydaje mi się/, że na odejście wybrała sobie moment świadomie. Kiedy poszłam sobie...
W całej mojej zagmatwanej historii ważne pozostanie to, że ZDĄŻYŁAM. Powiedzieć kocham, jesteś mi bliska, jesteś najważniejsza...
Dlatego nie zwlekaj i pędź do swojej mamci, abyś również zdążyła.
Trudny to i bolesny okres patrzeć na to jak najbliższa osoba niknie nam z dnia na dzień.
Pozdrawiam i życzę dużo siły oraz jak największej ilości tych ciepłych i serdecznych chwil z mamą...
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group