Znalezionych wyników: 39

Są w granicach "bezpiecznych", hematolodzy mają inne normy dla swoich pacjentów.

Nie zauważyłem pytania, jeśli neutrofile i płytki są ok, nie ma problemu.

Wiem, lekarze medycyny pracy są ............ (tu wstaw odpowiedni przymiotnik).
Zawsze warto prosić w takich sytuacjach o zaświadczenie hematologa.

Czy miałaś teraz trepan? Nie wiem, czy został wykluczony naciek szpiku.

Nie ma sensu pić niczego, nie ma sensu zażywać niczego - wartości morfologii są tym, co może decydować o konieczności leczenia.
Dlatego powinny być takie jakie naprawdę są. W tym momencie są ok.

Na razie spokój i powolne ruchy.

Znam osoby, które z takim obrazem żyją i kilka lat i nic się z tym nie robi.

Tak może być. Spontaniczne wahania i remisje są częścią obrazu tej choroby. Na podstawie CT nie ma żadnych wskazań do leczenia i przy takim obrazie może nie być długo. Ale tu zobaczymy jak będzie z czasem. Tak naprawdę ta choroba, tak jak podejrzewałem przy diagnozie, była już w jamie brzusznej - gdyby była tylko na szyi to radioterapia załatwiłaby sprawę radykalnie

Bywa różnie, przy czym w tym chloniaku leczenie nie jest też bardzo obciążające

Jest to bardzo indywidualne. Czasem 3 miesiące, czasem pół roku/rok, czasem 3-4 lata...

I bardzo dobrze, pewnie będzie taka powolna progresja, która będzie wymagać leczenia, zobaczymy za jaki czas.

Na razie trzeba przywyknąć do częstszych kontroli.

Ten schemat znoszą 70-latkowie, więc co dopiero Ty

Dasz radę, jeśli będzie trzeba.

TK to po angielsku inaczej CT

Chodzi o prostu o wymiary węzłów chłonnych i o to, gdzie jeszcze jest chłoniak, czy np. nie ma naciekania jakiegoś ważnego narządu, np. moczowodu, wątroby... To wszystko się wyjaśni po wyniku i być może będzie można obserwować. Czasami warto - ta choroba nie skraca jakoś bardzo życia, więc po co za szybko być leczonym.

Trzeba zobaczyć jakie to wymiary w CT.
Być może można obserwować, ale to wszystko zależy

B2 mikroglobulina wynika ze wznowy chłoniaka, ale nie jest dramatyczna.
Morfologii bym się nie czepiał.
Czy masz ustalony termin PET? Ew. tomografii?

To jest pachwina, to nie ma sensu laparoskopowo, bo niby gdzie ten laparoskop włożyć?
Trzeba pobrać w całości.

W zasadzie nie wykonujemy biopsji gruboigłowych w diagnostyce chłoniaków (jest to niby lepsze od biopsji cienkoigłowej, która jest absolutnie błędem w sztuce) - ale w chłoniaku grudkowym, zwłaszcza przy wątpliwościach, najlepiej jest pobrać chirurgicznie cały węzeł. Zdarza się robić BGI w niektórych trudnych lokalizacjach, jeśli czas nagli np. Pobranie to dla chorego bardziej uciążliwe, ale w wiarygodny sposób pozwala określić zróżnicowanie nowotworu i wykluczyć ewentualną transformację, która może być tylko w "kawałku" węzła. Biopsja gruboigłowa to tylko mały jego skrawek.
Niestety, często potem są kwiatki, że nie wiemy, co my tak naprawdę leczymy, a to jest kluczowe - lepiej wiedzieć na wstępie niż zacząć leczyć nie to, co trzeba.