Autor |
Wiadomość |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-03-29, 12:00 Temat: Monika86 - komentarze |
Jak dla mnie wszystko jest spojne
Staram sie pisac wszystko co zmienia sie w chorobie mamy (jej zachowanie, myslenie, sytuacja rodzinna, obawy jej i moje)
Jak kazda sytuacja wplywa nania i na innych
Jesli komus to przeszkadza nie musi sledzic moich wpisow |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-03-28, 23:07 Temat: Monika86 - komentarze |
Dziekuje Wam kochani ♥
Za zrozumienie i wsparcie |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-03-27, 21:34 Temat: Monika86 - komentarze |
Nie zgadzam sie z Toba "zaniedbala"
Kazdy ma inna sytuacje i dzielac sie swoja historia i historia najblizszych pokazuja jak przebiega choroba, jak rak wplywa na czlowieka i z czym chory i jego rodzina musi zmierzyc sie...
Przyklad mojej mamy pokazuje ze pomimo wiezi, pomocy, wparcia i zaangazowania chory moze byc bardzo agresywny i moze nie myslec logicznie...
I gdzie takie osoby jak ja co sa na pewno w mniejszosci, ale zderzaja sie z problemem atakow od najblizszej osoby, a ktora jest smiertelnie chora ma szukac pomocy? Gdzie pojawiaja sie dylematy, obawy, strach, zal, gniew, bezradnosc, smutek i nadzieja...
Od tego wlasnie jest to forum!
Ja opisuje ze walka z choroba nie zawsze jest taka jak u innych, nie zawsze chory stara sie spedzic ostatnie miesiace i tygodnie z najblizszymi, nie zawsze jest spokojny, wyciszony, wdzieczny...
Chory na raka z przezutami do mozgu to najczesciej zaburzenia osobowosci i szereg innych problemow...
Skoro masz takie zdanie "zaniedbala" to nie zmierzylas sie z takim problemem i nie zycze Ci abys musiala kiedykolwiek byc w takiej sytuacji... Bo nikt tego nie zrozumie dopuki sam tego nie przezyje.
Ale dziekuje za poswiecony czas na przeczytanie watku i wyrazenie swojej opinii, pozdrawiam |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-03-23, 08:53 Temat: Monika86 - komentarze |
Kolejny miesiac za nami. Minal rok i 1 miesiac walki z rakiem. To taki wzgledny spokuj, ktory jest swego rodzaju "cisza przed burza". Przynajmniej ja to tak odbierami czuje.
Dotrwalismy do wiosny, czy to bedzie juz kres?, czy dotrwamy do lata?... Czas pokaze... Cel: dotrwac do Wielkanocy. |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-02-26, 02:16 Temat: Monika86 - komentarze |
Tak wiem... masz racje marzena66 i rzeczywiscie jestem troche spokojniejsza ze mama na razie jakos sobie radzi i nie cierpi choc boli mnie to ze ciotka wszystko utrudnia zamiast ulatwic tym bardziej ze ona (ciotka) zdaje sobie dobrze sprawe ze mama powoli umiera i nie bedzie odwrotu
Przerzeuty do mozgu sa wielkim wyzwaniem dla rodziny chorego... jak moga zmienic osobowosc osoby chorej to jest niewiarygodne... co ten rak potrafi... |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-02-23, 10:29 Temat: Monika86 - komentarze |
Minal kolejny miesiac od kiedy pisalam, ale duzo dzialo sie...
Widzialam sie z mama choc przez sytuacje z ciotka wszystko jest utrudnione.
Mama powiedzialabym ma duzy apetyt. Mam wrazenie jakby jadla na zapas.
Jak mowi to placze sie jej, mowi dziwnie, czasem nie skladnie lub bez sensu. Wiekszosc dnia lezy.
Ona sama nie chce wiedziec na jakim etapie jest choroby, woli byc w nieswiadomosci.
Nie stety caly czas pali, twierdzi ze to jej przyjemnosc i juz i tak nic nie zmieni sie.
Ciotka mozna powiedziec przejela kontrole nad mama, i nie moge nic zrobic bo mama chce jej obecnosci.
Ciotka wydaje jej leki i tylko domyslam sie ze oprocz przeciwbolowych, moga byc przeciw padaczkowe a na pewno sterydy dlatego jest taka spuchnieta i ma apetyt.
W domu sa same leki bez opakowan wiec nawet nie sprawdze co bierze.
Przynajmniej wiem ze nic ja nie boli, na nic sie nikomu nie skarzyla.
Mnie mama dalej traktuje jak wroga i nic do nie nie dociera, nic nie mozna jej wytlumaczyc. Dalej jest agresywna albo obojetna.
Reszta rodziny nie ma dostepu do mamy. Ciotka odizolowala mame od rodziny i wszystkich kolezanek. Kazdy kto probowal skontaktowac sie z mama lub odwiedzic ja, nie zostal wpuszczony i telefony sa przejete przez ciotke.
Wiem to bo ze mna kazdy kontaktuje sie. Ciotka nie pozwala na odwiedziny i na kontakt z mama twierdzac, ze moja mame to meczy, a to jest teraz czas dla niej.
Mama ma zludne wrazenie ze ciotka o nia dba i tylko jej ufa, az nie chce mi sie wierzyc jaki ma na nia wplyw.
Dzis mija rowny rok od kiedy padla diagnoza.
Duzo osob pisalo na forum ze ostatnie tygodnie sa bardzo ciezkie, ze nawet ostatnie dwa-trzy miesiace moga byc lezace, a chory meczy sie pomimo brania lekow. Nie moge w to uwierzyc ze juz byl ten czas, ten moment (podczas swiat bozonarodzeniowych) gdzie nastapila rownia pochyla i nie ma odwrotu. Ze moja mama przekroczyla ten punkt gdzie juz teraz bedzie tylko coraz gorzej, ze powoli przegrywa swoja walke z choroba tak namacalnie, ze nie ma juz nadzieji... Ta swiadomosc ze niedlugo jej nie bedzie... |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-01-19, 08:39 Temat: Monika86 - komentarze |
Dowiedzialam sie ze telefon komorkowy mamy zostal sprzedany, nie ma mozliwosci by skontaktowac sie z nia, a ciotka jak zwykle nie odbierala.
Bylam u ksiedza ale tez nie potrafil pomoc pomimo oburzenia cala sytuacja.
Na szczescie ciotka przywiozla mame do domu choc rzadna nie mowi gdzie mama byla i dlaczego. Badania sa w posiadaniu ciotki. Mama jest bardzo oslabiona, duzo przysypia. Mam jedynie podejzenia ze mama ma radioterapie paliatywna. Ciotka jedynie wspomniala ze za dwa tygodnie znow mama musi stawic sie do szpitala, ale nie wiem czy na badania czy na to leczenie paliatywne ktore podejrzewam.
Obserwuje bieg wydarzen i staram sie czegos dowiedziec. |
Temat: Monika86 - komentarze |
Monika86
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10216
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2019-01-17, 15:10 Temat: Monika86 - komentarze |
Styczen 11 miesiac walki bez zmian jesli chodzi o stan zdrowia mamy. Nie stety moja wredna ciotka (siostra rodzona mojej mamy) zmanipulowala miedzyczasie nia, moja mama przepisala na nia dom, i zostalam od mamy odizolowana. Telefony kierowane do mamy sa odbierane i odrzucane przez ciotke, a jak chcialam porozmawiac na osobnosci to nie bylo takiej mozliwosci, ciotka warowala przy niej jak pies i kontrolowala wszystko az 14.01 wywiozla moja mame nie wiem dokad prawdopodobnie do hospicjum.
Mamy walka liczona jest juz w tygodniach 😭
Jak mame zabrala ciotka jeszcze tego samego dnia (w poniedzialek) dzwonilam do szpitala w Warszawie na Plockiej (tam brala chemioterapie) i na Wawelskiej (tam przeszla radioterapie) i bylam osobiscie w Grodzisku Maz. gdzie lezala na neurologii. Dzwonilam i bylam by dowiedziec sie czy mama nie zostala przyjeta na ktorys oddzial z tych szpitali. Do zadnego nie zostala przyjeta wiec albo wywiozla ja do hospicjum pod Warszawa / do Warszawy, albo do Wroclawia bo tam ciotki anki dzieci mieszkaja. A w Zgorzelcu i Zawidowie mamy rodzinne groby i tam mama chce byc tez pochowana wiec ciotka uniknelaby transportu ciala az z Warszawy. Taki koszt to 2 000 zl. Dwa lata temu moja babcia jak zmarla w Grodziskim szpitalu 27.01.2017 moja mama tyle zaplacila za transport ciala do Zawidowa (Polsko-Czeska granica).
Mieszkam z mama, a moj maz pracuje w UK i na swieta oraz sylwester polecielismy (ja i moji synowie 3.5-latek oraz 2-latek) do niego. O tym ze mame zabralo pogotowie dowiedzialam sie od kuzynki bo ciotka anka nawet nie poinformowala mnie o tym. Mama swieta chciala spedzic po swojemu, z alkocholem, z palaczami (sama tez caly czas pali nawet w poniedzialek widzialam ja z papierosem) i nie chcialam aby moje dzieci byly przy tym i w takim towarzystwie wiec wyjechalismy.
A jak wrocilismy to okazalo sie ze ciotka juz wszystko sobie przygotowala, zaplanowala... W niedziele ostro poklocilam sie z ciotka, wygarnelam jej i na pewno jej nie odpuszcze... 😠 Co do domu to mam bardzo dobrego prawnika (sprawdzony) i jestem juz po konsultacji w tym temacie. Wiem co mam robic i mam kilka mozliwosci wiec tu nie boje sie bo sprawy beda dopilnowane i odpowiednio poprowadzone.
Bylam na policji by zglosic uprowadzenie / porwanie. Przeciez mama teraz nie mysli racjonalnie. Ale policja wytlumaczyla mi ze dopuki nie jest ubezwlasnowolniona (a to mozna zrobic tylko przez sad) to ma prawo wyjezdzac z kim i gdzie chce pomimo stanu zdrowia w jakim znajduje sie. Nie wiem co moge jeszcze zrobic, jak jej szukac. Bojac sie ze moze to byc nasza ostatnia rozmowa, ostatnie spotkanie... Podziekowalam jej za jej starania w dziecinstwie, za wszystkie chwile w ktorych czulam sie kochana 😭
Od poniedzialku nie moge dojsc do siebie, ciagle lzy nalewaja mi sie do oczu, nie moge skupic sie na niczym, mysl ze to sa ostatnie chwile mojej mamy i mnie przy niej nie bedzie 😢 Pomimo ze w ostatnich miesiacach byla dla mnie podla, agresywna, niesprawiedliwa...
Ale to moja mama i ona juz na prawde powoli umiera... |
|