1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
Viola
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 48373
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-31, 13:42 Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
Czy macie dostęp do pełnego artykułu, a nie tylko do jego streszczenia?
Jestem bardzo ciekawa całości, a nie tylko wniosków końcowych.
Skoro były robione badania i jest możliwość obejrzenia wyników tych badań, to zdecydowanie - choćby na takim forum - te wyniki powinny być opublikowane PO POLSKU.
Przydałoby się tłumaczenie tekstu dla osób, które nie znają angielskiego.
Publikacja takich wyników może być bardziej przekonująca niż artykułów pisanych na ich podstawie. |
Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
Viola
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 48373
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-30, 23:17 Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
asia19 napisał/a: | Mnie osobiście zupełnie nie przekonuje- napiszę więcej, zupełnie mnie denerwuje propagowanie i dyskutowanie o 'wspaniałych', ale jakże wątpliwych metodach leczenia raka. Po co chorym robić bezsensowną nadzieję? |
asia19 - czytaj ze zrozumieniem: napisałam, że nie propaguję zażywania amigdaliny i w żadnym miejscu nie napisałam o tym, że to cokolwiek daje.
Wyraziłam tylko swoje wątpliwości co do przedstawionych w artykule argumentów na szkodliwość tego związku chemicznego, które - niestety - nie są poparte rzetelnymi badaniami, a tylko powtarzanymi po innych stwierdzeniami.
W artykule związek jest przedstawiony prawie jak trucizna - rozumiem, że po to, aby odstraszyć kogoś od zażywania.
I zgadzam się, że faktycznie szkodliwe będzie to, gdy pacjent zrezygnuje z leczenia onkologicznego, bo będzie się leczył pestkami moreli, jako "alternatywnymi" metodami.
asia19 napisał/a: | Viola napisał/a: | Czy są jakieś dowody na całkowity brak szkodliwości cytostatyków? |
Są pewnie dowody na ich szkodliwość, ale są niezbite dowody na to, że cytostatyki są pomocne, u wielu osób powodują całkowitą remisję, u innych pozwalają na jakiś czas ją osiągnąć. |
Moje pytanie odnosiło się do zdania: "brak jest dowodów na całkowity brak szkodliwości działania tego rodzaju preparatów", które od razu sugeruje, że związek jest szkodliwy!
Brak jest również dowodów na całkowity brak szkodliwości... kawy! ...herbaty! ...rumianku! ...seksu!
Cytostatyki mogą wywoływać bardzo poważne skutki uboczne, więc argument w przypadku amigdaliny o "braku dowodów na całkowity brak szkodliwości" jest nietrafiony, bo nie - prawdopodobnie - nie zrobiono w tym kierunku żadnych badań.
Badania na temat szkodliwości wyszłyby przy okazji badań co do ewentualnej skuteczności.
asia19 napisał/a: | Nie czuję się na siłach intelektualnych, żeby odpisywać na wszystkie wymienione przez Ciebie argumenty i tezy, muszę jednak Ci napisać- nie ma badań, które potwierdzałyby skutecznego działania przeciwnowotworowego amigdaliny (chyba, że nie jestem na bieżąco...). |
Ale czy w ogóle były robione badania w tym kierunku?
Żeby takie badania zostały przeprowadzone, to musi zależeć jakiejś firmie na wykupieniu ewentualnej licencji.
Do tego potrzebne są duże pieniądze, m.in. na badania kliniczne.
asia19 napisał/a: | Za to istnieje wiele dowodów na to, również na tym forum, że cytostatyki, a więc popularne chemie działają skutecznie na nowotwory, w różnych stopniach zaawansowania. Nie mówię tutaj o znakomitej większości, myślę jednak, że dla osoby chorej na raka możliwość znalezienia się chociażby w grupie 20% chorych 'odpowiadających' remisją na leczenie cytostatykami jest przekonująca. |
Tego nie kwestionuję, bo temat jest w ogóle o czymś innym.
Wychodzisz z założenia, że ktoś, kto się interesuje preparatami spoza cytostatyków, to chce zrezygnować z leczenia onkologicznego?
A ja jestem żywym (jeszcze) przykładem, że na moje wyleczenie żaden cytostatyk nie zadziałał, za to odczułam trochę szkodliwych skutków ubocznych.
Jednak nie twierdzę, że to udowadnia jakoś z góry przyjętą tezę.
A co do statystyk, czy to prawda, że pacjent, który przeżył 5 lat bez wznowy i pojawia się w poradni po tych pięciu latach jest traktowany jako NOWY przypadek?
Czy to właściwa statystyka?
DSS napisał/a: | Szkodliwe i okrutne jest karmienie jakichkolwiek chorych i/lub ich bliskich bezzasadną nadzieją. Szkodliwe jest propagowanie nieprawdy: że specyfik A, B czy C "pomaga", "leczy raka" etc.
Twierdzenie, że dany specyfik leczy jest nieprawdą w sytuacji gdy na poparcie tej tezy nie ma żadnych dowodów. Współczesna medycyna, to medycyna oparta na faktach. |
DSS, ale ja odnoszę się do argumentów zawartych w artykule!
Wystarczyło przecież napisać, że nie ma żadnych badań, które udowodniłyby skuteczność amigdaliny w walce z nowotworami - to jest argument, a nie podawanie, że zażywanie jest szkodliwe, bo 2 czy 1 osoba miała po tym (
?!) jakieś dolegliwości.
Jeśli lekarz decyduje o leczeniu pacjenta chemią, to również daje nadzieję, która może ulecieć wraz z badaniem obrazowym po nieskutecznej w danym przypadku chemioterapii.
Czytam w Internecie i słyszę, jak rodziny CHCĄ, PRAGNĄ tej nadziei i przyjmą ją od kogokolwiek, nawet od lekarza onkologa, który prywatnie zainkasuje 600 zł (z tytułem doktora), bo wydaje się, że jak prywatnie, to będzie lepiej leczył, bardziej się przykładał.
Problemem jest podejście pacjenta i jego rodziny, która oczekuje tej nadziei, bo nie chce słyszeć prawdy.
Ale tu już wchodzimy w tematy psychoonkologii.
DSS napisał/a: | Tam, gdzie nie udowodniono żadnych korzyści - nie może być mowy o leku ani o czymkolwiek, co warto polecić. To tylko jakaś substancja, która w najlepszym wypadku może dać efekt placebo. |
I to powinno być kwintesencją artykułu, a nie udowadnianie, że jest to szkodliwe. |
Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
Viola
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 48373
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2011-08-30, 21:54 Temat: Amigdalina-terapia metaboliczna witamina b17 |
Cytat: | brak jest dowodów na całkowity brak szkodliwości działania tego rodzaju preparatów |
Czy są jakieś dowody na całkowity brak szkodliwości cytostatyków?
Cytat: | Pacjent może więc nie tylko nie pomóc sobie w walce z chorobą nowotworową, ale wręcz zaszkodzić – istnieją bowiem poważne przesłanki mogące świadczyć o toksycznym wpływie dużych dawek amigdaliny na organizm ludzki. |
Podczas chemioterapii istnieją równie poważne przesłanki o toksycznym wpływie dopuszczalnych dawek cytostatyków.
Podany mi docetaxel o mało nie doprowadził do zatrzymania akcji serca.
Cytat: | Laetril nie jest lekiem celowanym i nie jest możliwe za jego pomocą zniszczenie tylko i wyłącznie nowotworu, bez szkody dla zdrowych tkanek. |
Czy wszystkie cytostatyki są lekami celowanymi i niszczą TYLKO ZDROWE KOMÓRKI?
Cytat: | Jednakowoż niektóre przeprowadzone badania wskazują na toksyczność nawet oczyszczonej formy amigdaliny, a więc wspominanego Laetrilu – u dwóch pacjentów przyjmujących rekomendowaną dawkę preparatu zaobserwowano takie symptomy, jak osłabienie nerwowo-mięśniowe oraz obustronne opadanie powiek, które to objawy zniknęły po odstawieniu Laetrilu. W innym badaniu u pacjentów obserwowano także zaburzenia oddechowe, ustępujące po zaprzestaniu przyjmowania preparatu. Badano także reakcje amigdaliny z innymi związkami stwierdzając jej antagonistyczną interakcję z dużymi dawkami witaminy C (4,8 g / dzień przy dawce amigdaliny 3,0 g / dzień), ponieważ u pacjenta wystąpiła kwasica mleczanowa, drgawki oraz zatrzymanie akcji serca. |
To ile było tych pacjentów badanych, u których wystąpiły poważne dolegliwości? Na razie naliczyłam trzech + niejasna liczba z jakiś nieokreślonych badań.
Podczas chemioterapii występuje wiele dolegliwości, w tym osłabienie nerwowo-mięśniowe, trudności w oddychaniu, neuropatia utrzymująca się nawet przez rok po zakończonym leczeniu.
Na niektóre nowotwory chemioterapia również nie jest w stanie zadziałać i nawet powstrzymać rozwój.
Moim celem nie jest propagowanie amigdaliny, ale zwrócenie uwagi, że zarówno powtarzane przez zwolenników jej zażywania hasła powinny być poparte rzetelnymi danymi, jak i również powtarzane po innych zdania na temat szkodliwości, "głupoty", "idiotyzmu" jej zażywania.
Lekarze, naukowcy - też ludzie i też produkują błędne teorie, które po latach mogą być obalone albo... wprowadzone w życie (patrz --> "Stulecie chirurgów" i postać Ignacego Filipa Semmelweisa). |
|
|