Znalezionych wyników: 24

Witam,
jestem po zabiegu usunięcia guza złośliwego w prawej piersi. Po radioterapii brachyterapii, aktualnie wciąż jeszcze dopiero pierwszy rok w trakcie leczenia Tamoxifenem.
Jednocześnie niezależnie od choroby mam duży kontakt z wieloma osobami onkologicznymi w Hospicjum. Ich odporność na tym etapie choroby jest bardzo niska albo żadna, często łapią różne infekcje. Ostatnio miałam np. m.in. bliski kontakt z półpaścem.
Czy ja w trakcie mojego leczenia jestem również mniej odporna niż zdrowi Wolontariusze? Czy bywając w tym środowisku zagrażam sobie lub chorym bardziej niż inni zdrowi bywalcy Hospicjum ?
Jeśli ktoś ma wiedzę w tym temacie, to bardzo proszę o odpowiedź.

ok. bardzo dziękuję

Od kilku dni biorę już tamoxifen. W ulotce jest informacja o nie spożywaniu alkoholu.
Czy ktoś zna szczegóły w tym temacie? Tzn czy chodzi o całkowity zakaz.

[ Dodano: 2016-06-26, 17:59 ]
Uściślając pytanie: może alkohol nie jest najwaniejszy w tym momencie, może w czasie leczenia nie powinnam pytac akurat o to, ale jeszcze życie toczy się na szczęscie dalej.
Jestem po zabiegu, po radioterapii, bo brachyterapii, mam nadzieję, że tamoxifen przyczyni się do całkowitego wyleczenia. Dlatego nie chcialabym zrobić jakiejs głupoty i spowodowac, że nie bedzie działał jak nalezy.
Za kilka dni idę na wesele, ciekawa jestem czy mogę normalnie jak normalni ludzie napic się czegoś, czy nie. Poza tym dostałam od babci na wzmocnienie odporności syrop z aloesu. Dała w dobrej wierze i kazała pic rano i wieczorem. Tyle, ze jest to jakis domowy wynalezek na bazie alkoholu własnie.

jakie są skutki uboczne kastracji chemicznej ? i na czym polega ?

Witam ponownie i ponownie proszę o pomoc w zrozumieniu kolejnego etapu leczenia.
Jestem po radoterapii (25 naświetlen) i po brachyterapii.
Przy wypisie z oddziału dostalam zalecenie kontroli po 4-5 tygodniach i to jest przede mną.
Jest kilka spraw, które w ustach różnych lekarzy brzmiały różnie. Jeden mówił, że dostanę leki hormonalne już, a inny , że po 4 tygodniach. Jeden z lekarzy wspomniał dość stanowczo o tym, że byc może będzie konieczność chemicznej kastracji, drugi (który okazał się prowadzącym) milczy na ten temat i nie podejmuje tematu. Pierwszy zalecał ustnie konieczność konsultacji ginekologicznej, a u prowadzącego trochę na siłę wyciągnęłam tą informację i skierowanie na konsultację ginekologiczną pod kątem leczenia Tamoxifenem.
Ginekolog po zbadaniu wydał krótką notkę, że nie widzi przeciwskazań, ale zdziwiony byl tym, że ktoś mnie do niego przysłał, że on nie jest onkologiem i "nic mu do tego".
Prosze o kilka słów na temat dalszego leczenia hormonalnego i tej chemicznej kastracji.
O co chodzi? mam 47 lat - to pewnie ważne i jeszcze regularnie miesiączkuję.

I tak było, dziękuję :-) byłam na czyms co nazwali symulator i na tomografie, trochę jestem porysowana, ale czuję, ze wszystko idzie w dobrym kierunku.

Jestem po kolejnym kominku, gdzie dostałam potwierdzenie że chemii nie będzie, dostałam skierowanie na radioterapię. Jutro czeka mnie pierwsze spotkanie z lekarzem radiologiem. Rejestratorka powiedziała mi o spotkaniu próbnym ?? co to znaczy ?

Dzis odebrałam wyniki, w poniedziałek mam przyjsc na kominek, nie za wiele rozumiem, ale chyba wygląda to dobrze? Proszę zerknijcie co myslicie o tym, czy jakies sugestie, o co mam pytac na konsyluim, zeby nie przegapic czegos waznego dla mnie.

Dziękuję Wam bardzo, chyba mialam nadzieję, ze będzie łatwiej.

Pracowałam wczesniej kilka miesięcy na 1/4 etatu minimalnego wynagrodzenia, wiec ogólnie marnie.

Jestem teraz na zwolnieniu, po dostaniu karty DILO dostałam 2 tygodnie na czas przejscia przez etap diagnozy, kolejne badania, zebym nie musiala sie zwalniać i spóżniać, oraz zebym nie załapała jakiejs infekcji przed zabiegiem. W sumie nie zdązyłam wykorzystać tego zwolnienia, bo juz się szybko odbył zabieg i w szpitalu dostałam miesiąc zwolnienia wraz z wypisem. Teraz to dobry czas na szukanie nowej pracy, bo mam sporo czasu,ale jak zacząć w nowym miejscu.... znow od zwolnienia ?
dlatego zalezy mi na tym, zeby chcociaż mniej wiecej wiedziec jak to się odbędzie dalej.
Powiedzcie proszę te 3-5 tygodni... jak to wyglada? codziennie? jesli tak, to ile czasu to zajmuje? Moze nie powinnam teraz zaczynac nic nowego.
Zwolnienie ? nie wiem czy dobrze mówię, ale chyba ZUS wypłaca na podstawie ostatnich 12 m-cy, niestety w ciągu tego roku zdązyłam przepracowac tylko 7 miesięcy.... ech no tak się ułozyło,a nie inaczej. Jesli jest tak jak myślę, to raczej nie dam rady przezyć na tym zasiłku chorobowym, muszę szukać szybko pracy.

Radioterapia - Proszę o podpowiedź jak wyglada czasowo, ile dni w tygodniu, ile trwa poszczególna radioterapia.
Dostałam od szefowej informację, ze mam się rozgladać za nową pracą.
Jesli znajdę się w nowym miejscu, to już raczej nie powinnam się przyznawac, że jestem chora, bo w życiu nikt mnie nie zatrudni.
więc jak to pogodzić czasowo?
I leczenie hormonami ?

Pierś cztery dni po zabiegu wyglądem mocno mnie niepokoi. Jakby posiniaczona, nie tylko przy samym szwie, ale głownie dalej. Czy to normalne? Ze wzgledu na ingerencję wewnatrz? Czy raczej dzieje się coś niedobrego? Najbliższą planowana kontrolę mam dopiero za 8 dni.

A wracając do poprzedniego pytania: kiedy zatem mozna sobie spokojnie powiedziec TO JUŻ KONIEC RAKA

Nie mialam czasu do namysłu, bo zwolniło się miejsce w szpitalu i praktycznie dwa dni po konsylium juz byłam w szpitalu.
Ostatecznie (choć brana była tez druga opcja, musiałąm podpisac zgodę) lekarze dali radę pozostawić pierś i zastosowali wersję oszczędzającą. Czekam na wyniki i dalsze decyzje odnosnie sposobu leczenia.
Czy jesli węzeł wartowniczy , którego tez wycieli okaze się czysty, to jest gwarancja, ze rak został wycięty i koniec ?

jesli nie pojawią sie inne okoliczności zdecyduję się na oszczędzającą, bardzo dziękuję.
mam jeszcze kilka dni na przemyslenia...