1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Temat |
angie13
Odpowiedzi: 60
Wyświetleń: 27919
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-25, 17:16 Temat: Temat |
Wierze, ze jest Ci ciezko, przezywam teraz ten koszmar bo moj Tata jest chory na raka pluc i do tego dzieli nas odleglosc, ja jestem w Anglii a rodzice w Polsce. Boje sie, ze nie zdaze sie z nim pozegnac, boli mnie kazdy dzien rozlaki z nim. Mam dwoch synow, jeden 6, drugi 8 lat i ciezko mi sie z nimi rozmawia na ten temat, czasmi widza mnie we lzach, ale nie potrafie im dokladnie powiedziec jak bardzo dziadzius jest chory.Wiem jednak, ze jesli dojdzie do najgorszego nie zabiore ich na pogrzeb bo z wlasnego doswiadczenia wiem jak traumatyczne moze to byc przezycie dla dziecka. Kiedy mialam 4 latka bylam na pogrzebie swojej babci i chociaz powszechnie uwaza sie, ze dzieci nie pamietaja wydarzen ponizej 5 roku zycia, ja naprawde sporo pamietam do dzis i przez to chyba generalnie bardzo zle znosze pogrzeby. Dlugo po tym mialam koszmarne sny i leki. Kiedy prawie 8 lat temu zmarla moja druga babcia nie bylam w stanie uczestniczyc w pochowku na cmentarzu, a msze w kosciele przeplakalam tak bolesnie, ze do dzis sciska mnie kiedy sobie przypominam. Osobiscie jestem zdania, ze jesli to mozliwe nie powinno sie malych dzieci zabierac na pogrzeb bo to strasznie silne przezycie patrzec jak trumna z cialem ukochanej osoby zostaje zlozona do grobu. Nie wyobrazam sobie jak to zniose jesli Tata odejdzie.
Zycze Wszystkim sil i madrosci w podejmowaniu tych trudnych rozmow i decyzji. |
|
|