Znaleziono 1 wynik

Witam
W grudniu zdiagnozowano u mnie czerniaka, jak to chirurg określił jest to czerniak złośliwy i po tych słowach kazał mi się zgłosić do onkologa.Badania wyszły taki:

wrzeciono skórne o wym. 2x2cm z płaską brązową zmianą o wym. 1,8x1,8 cm
czerniak szerzący się powierzchownie, faza rozrostu prostopadłego.
Breslow 0,4mm pT1a
Brak owrzodzenia
Nie stwierdzono aktywności mitotycznej w komponencie inwazyjnej.
Obecne cechy regresji.
Skąpy naciek limfocytarny (TiL non brisk)
Nie stwierdzono angioinwazji, naciekania przestrzeni okołonerwowych oraz guzków satelitarnych.
Obecna komponenta czerniaka "in situ".
Margines boczny 0,2 cm.
Margines w głębi 0,6 cm.

Poszłam do onkologa i zrobili mi docięcie i rozpoznanie histopatologiczne wyszło :

Fragment skóry właściwej z elementami blizny i naciekiem limfocytarnym.

Kazał mi zrobić usg brzucha i prześwietlenie klatki piersiowej, które (jak powiedział mój lekarz pierwszego kontaktu) wyszło dobrze, u onkologa wizytę mam dopiero za 2 tyg, lecz nie wiem czy nie powinnam zrobić jeszcze jakichś badań. Boli mnie ostatnio głowa i teraz się martwię czy przypadkiem nie powinnam i jej zbadac, wiem,że każdy ból będę przypisywać do czerniaka i martwic się czy to oby nie jakiś przerzut. Zawsze słyszałam, że jak jest czerniak złośliwy to jest to najgorsza diagnoza, niby o mnie był on niewielki, ale już ryzyko przerzutów istnieje. Czy samo badanie się co poł roku wystarczy? Czy węzły chłonne też powinnam zbadać, bo akurat tego lekarz mi nie zlecił?
Czy powinnam iść do jakiegoś drugiego lekarza na konsultacje?
Dodam,że mam bardzo dużo pieprzyków na całym ciele, więc ryzyko u mnie jest większe, że pojawi się znów.