Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi. Brak węzłów a kroplówki |
dagis2
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3211
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2019-04-11, 07:39 Temat: Rak piersi. Brak węzłów a kroplówki |
no popatrz, podawali mi 10 razy narkozę i za każdym razem w żyłę, o wziewnej w ogóle nie było mowy
w szyi też miałam taki wielki wenflon rozgałęziony
a kroplówki?
wyląduję na wewnętrznym na przykład i pierwsze co to będzie wenflon.
podstawiać tę rękę bez dwóch węzłów czy raczej nogę?
takie problemy po-onkologiczne ... |
Temat: Rak piersi. Brak węzłów a kroplówki |
dagis2
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3211
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2019-04-10, 17:42 Temat: Rak piersi. Brak węzłów a kroplówki |
Czytam forum od wielu lat, bardzo dużo się z niego nauczyłam.
Mam taki problem:
mastektomia lewostronna 2008, wycięte wszystkie węzły
mastektomia prawostronna 2018, wycięte 2 węzły, wartownik i jakiś drugi
nie mam przerzutów, nie leczę się onkologicznie
i teraz pytanie:
jak to jest z podawaniem kontrastów, kroplówek itd.
do tej pory żyłam w przekonaniu, że w lewą rękę nie ma mowy a w prawą lepiej nie ryzykować
zostają nogi i szyja, właśnie przez szyję mnie znieczulali przy drugiej mastektomii
od tamtego czasu byłam 2 razy w szpitalu i podstawiałam nogi,
co za pierwszym razem nie było dobrym pomysłem, bo woleli nie ryzykować i robili wszystkie badania bez kontrastu
a za drugim razem przeżyłam mękę z wenflonem w stopie, który i tak po jednym podaniu nie nadawał się do użycia
i właśnie przed chwilą wróciłam od chirurga naczyniowego, który stwierdził, że żyły za obrzęk nie są odpowiedzialne, że pierwsze słyszy o tym, żeby nie było można w ręce i że w nogach mam nieporównywalnie większą szansę na zakrzepicę
zaskoczył mnie totalnie, bo po 11 latach chronienie ręki mam zakodowane jako odruch
proszę, napiszcie Wasze doświadczenia,
nie chodzi mi o podawanie chemii, wtedy zakładają port
ale o takie bardziej jednorazowe przypadki typu kontrast czy narkoza
jest to dla mnie bardzo ważne, możliwe, że czeka mnie operacja neurochirurgiczna i to podawanie narkozy dodatkowo mnie dołuje.
pozdrawiam wszystkich czytających |
Temat: Rak przedinwazyjny szyjki macicy |
dagis2
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 8920
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-07-26, 09:49 Temat: Rak przedinwazyjny szyjki macicy |
Hej Izka
jak tam u Was?
pozdr. |
Temat: Nika2 - komentarze (vf7) |
dagis2
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 72691
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-06-17, 14:37 Temat: Nika2 - komentarze (vf7) |
|
Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
dagis2
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 15577
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-05-21, 15:27 Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
U mnie to idzie falami, są okresy gdy boli mnie właściwie cały czas i tak przez kilka miesięcy, a potem przestaje na chwilę i jest spokój. Ale zawsze wraca
Moja lekarka też jest młodsza ode mnie i każe mi się więcej ruszać i ogólnie dbać o kondycję. Tyle, że po takich kijkach na przykład to parę dni mam wyjętych z życia, bo boli wtedy dwa razy bardziej.
Już się nauczyłam, że najlepiej mi robi, jak się jak najmniej ruszam |
Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
dagis2
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 15577
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-05-21, 15:12 Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
Swoją drogą to miło wiedzieć, że jest ktoś jeszcze z podobnymi objawami. Mnie lekarz sugeruje, żebym przestała się doszukiwać problemów i w pewnym momencie nawet uwierzyłam, że sobie coś wymyślam. |
Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
dagis2
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 15577
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-05-21, 14:41 Temat: Rak piersi, bolące stawy po chemioterapii |
mnie też bolą stawy i kości, dłonie, przedramiona, stopy i nogi do kolan
czasami mniej, czasami bardziej, zwłaszcza po jakimś wysiłku, potrafią mnie nawet zbudzić w nocy
lekarz mówi, że to nie od leczenia onkologicznego, ale ja mam poważne podejrzenia, że jednak tak, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam
jestem 4 lata po czerwonej chemii, biorę Tamoxifen i tam jest napisane w ulotce, że takie bóle mogą być efektem ubocznym. I to jest chyba to w moim przypadku. |
Temat: Wydzielony przez absenteeism z tematu: Rokowanie rak żołądka |
dagis2
Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 13483
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-04-19, 18:21 Temat: Wydzielony przez absenteeism z tematu: Rokowanie rak żołądka |
Sprinter, zdecydowanie Cię popieram.
Wiadomo, że rodzina chce, aby chory jak najdłużej był z nimi, ale często w ten sposób zaspokaja swoje potrzeby oraz tłumi strach i poczucie bezsilności. Jest to w pełni zrozumiałe, ale dla chorego nie koniecznie korzystne.
Masz pełne prawo przeżyć ten czas, jak Ci został, tak jak Ty chcesz, tak, jak czujesz, że dla Ciebie będzie najlepiej. Bo to jest Twój czas!
I masz pełne prawo nie mieć siły do walki. Ani chęci.
Bo łatwo jest mobilizować kogoś do kolejnej chemii, jeżeli się samemu tego nie przeszło.
A trudno decydować się na kolejną, jak się dokładnie wie, jak to będzie.
Zwłaszcza, gdy jest to chemia paliatywna.
Pozdrawiam Cię serdecznie |
Temat: Rak piersi zaawansowany |
dagis2
Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 43453
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-04-03, 19:29 Temat: Rak piersi zaawansowany |
hejka!
i co u Ciebie?
pozdrawiam serdecznie :-) |
Temat: Guz piersi |
dagis2
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 5899
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-03-07, 19:31 Temat: Guz piersi |
Jeżeli żona chce rozmawiać, to z nią rozmawiaj. Najgorzej to nic nie mówić tylko dusić w sobie. Już lepiej mówić najgorsze rzeczy, jak się je wypowie głośno i do kogoś, to robią się o połowę mniej straszne. Oswaja się temat.
Sama przechodziłam to ponad 4 lata temu, kiedy obie z mamą ( w odstępie 2 tygodni ) rozpoczęłyśmy leczenie onkologiczne. Obie mamy się dobrze, choć u mamy rokowania były bardzo kiepskie.
pozdrawiam i życzę dużo siły i odwagi, bo łatwo to raczej nie będzie niestety. |
Temat: Rak piersi przewodowy potrójnie ujemny |
dagis2
Odpowiedzi: 361
Wyświetleń: 138022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-12-17, 18:25 Temat: Rak piersi przewodowy potrójnie ujemny |
Ja brałam Granocyte, zaczynałam na drugi dzień po chemii i codziennie przez 3 tygodnie do następnej. Raz dostałam Neupogen, ale jakoś mi nie leżał
Dzięki temu wszystkie chemie wzięłam prawie bez poślizgu, a to w sumie najważniejsze |
Temat: Rak piersi przewodowy potrójnie ujemny |
dagis2
Odpowiedzi: 361
Wyświetleń: 138022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-12-17, 17:39 Temat: Rak piersi przewodowy potrójnie ujemny |
Też tak miałam, po każdej chemii leukocyty mi leciały w dół jak na zjeżdżalni, mój rekord to 0.9 G/L
mojej mamie identycznie zresztą, tylko troszeczkę mniej gwałtownie,
ciągle brałyśmy zastrzyki na pobudzenie szpiku i tylko dzięki nim udawało się brać chemię
nastaw się na wszelki wypadek, że tak będzie za każdym razem to łatwiej to zniesiesz psychicznie, no a jak kiedyś okaże się, że są w porządku - oby! - to będzie miła niespodzianka
pozdrawiam ciepło |
Temat: Rak piersi przewodowy apokrynalny |
dagis2
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 11557
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-10-12, 18:33 Temat: Rak piersi przewodowy apokrynalny |
witaj,
ja miałam podobnie, poszłam do PCPR i tam mi powiedzieli, żeby napisać odwołanie do PCPR i uzasadnić dlaczego karta parkingowa jest mi potrzebna. Rozpatrują w ciągu tygodnia, w moim przypadku pozytywnie mimo stopnia niepełnosprawności umiarkowany.
pozdrawiam i życzę sukcesów w odwoływaniu się |
Temat: rak piersi, to jest masakra jakaś ! |
dagis2
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11281
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-08-25, 16:04 Temat: rak piersi, to jest masakra jakaś ! |
Mnie się wydaje, że nie ma co psioczyć na lekarzy tylko próbować się z nimi porozumieć. Ze strony pacjenta często wydaje się, że oni nic nie robią, ze strony lekarza wprost przeciwnie.
My się skupiamy tylko na czekaniu przed gabinetem i bezpośrednim kontakcie, oni mają oprócz tego jeszcze mnóstwo innych rzeczy do zrobienia.
No i musisz się nastawić, że życie mamy się zmieni i bardzo często trzeba będzie zrezygnować z wielu spraw albo je ograniczyć. Dopóki człowiek się dobrze czuje, to wydaje mu się, że nie ma na niego mocnych i grunt to chcieć. A jak potem leczenie da się we znaki, to i myślenie się zmienia i priorytety. Taka choroba :-)
Ja przeszłam raka piersi ponad 3 lata temu, równolegle z moją mamą (operacja w odstępie 2 tyg) i obserwowałam i u siebie i u mamy stopniowy zanik myślenia typu, że "ja to muszę zrobić". Pod koniec to już zupełnie nic nie musiałyśmy, oprócz rzeczy elementarnych czyli jeść... I po zastanowieniu stwierdzam, że właściwie tylko tyle.
Pozdrawiam
Dagmara |
|