Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
ewas
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 31000
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-11-26, 21:48 Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
Edka1977 napisał/a: | Nie wiem czy jest to wytwór mojej wyobraźni, mojej fantazji |
Może to i wytwór wyobraźni a może faktycznie tak jest..... tego nie wiemy. Ale jedno jest pewne Twoja Mama już nie cierpi i to jest najważniejsze bo ból osób nam bliskich i nasza niemoc w tym wszystkim jest chyba najgorszą rzeczą jaka może nas spotkać.
Tulę Cie mocno. Trzymaj się w tych trudnych dniach. |
Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
ewas
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 31000
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-11-24, 10:13 Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
Wyrazy współczucia Edka1977 |
Temat: Leczenie w podeszlym wieku |
ewas
Odpowiedzi: 48
Wyświetleń: 21601
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-11-18, 19:13 Temat: Leczenie w podeszlym wieku |
Ola Olka wyrazy współczucia |
Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
ewas
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 31000
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-10-23, 20:01 Temat: Rak niedrobnokomórkowy |
Edka1977 przeczytałam Twój wątek. To co opisałaś dziś to jakby moje ostatnie chwile z Mamą kiedy odchodziła. Też dostawała dexametazon, morfinę i inne leki. Bardzo Ci współczuję takiej sytuacji ale korzystaj z takich chwil ile możesz. Bądź, trzymaj za rękę, mów do Mamy, ja jeszcze modliłam się na głos. To ważne chwile. Nie myśl kiedy i ile jeszcze zostało. Po prostu wykorzystaj ten czas dla siebie - wykorzystaj obecność Mamy że po prostu jest.
MalgorzataB napisał/a: | Ja też zastanawiałam się jak długo moja mama będzie żyła, widziałam w jakim jest stanie, to było bardzo ciężkie dla całej rodziny. |
Ja też rozmyślałam ile to jeszcze czasu będzie trwało, szukałam oznak "odchodzenia" u Mamy - dziś wiem, że niepotrzebnie.
MalgorzataB napisał/a: | A jednak są chwile kiedy tęsknię nawet do tego czasu, żeby pobyć razem, posiedzieć przy niej, posłuchać spokojnego oddechu... |
Jak ja Cię rozumiem. Nawet nie masz pojęcia........ Tęsknię do tych chwil..... |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-08-11, 21:25 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Ulax napisał/a: | Często nocami myślę o nim a płacze się samo. |
Nocami, w ciągu dnia, cały czas..........
Ulax napisał/a: | I te obrazy non stop przed oczami z tych ostatnich 2 miesięcy. Nie rozpamiętuję ale są tylko one, te dobre zniknęły... :'( |
Ulax to tak jak u mnie. Analizuję każdy z ostatnich dni Mamy, czytam sms-y jakie pisałyśmy z siostrą gdy jedna z nas siedziała przy Mamie a druga była w pracy, czytam często ten wątek od początku i przypominam sobie te sytuacje. I oglądam zdjęcia jakie zrobiłam Mamie - te ostatnie jakoś sprzed 3 tyg przed śmiercią. To był Dzień Babci i byliśmy u Rodziców wszyscy. To był ostatni ze "spokojnych" dni. Potem już wszystko potoczyło się pędem...
Innych wspomnień na razie nie mam..... |
Temat: Rak jajnika |
ewas
Odpowiedzi: 354
Wyświetleń: 105964
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-08-08, 21:55 Temat: Rak jajnika |
Nutko......... wyrazy współczucia Kochana |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-08-08, 21:25 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Witam Was.
Czytam codziennie nowe i "stare" wątki. Przeżywam każdy z nich. Wiele razy chciałam tu coś napisać ale uważałam, że to bez sensu.
Dzisiaj jakoś muszę.
Równo pół roku temu moja ukochana Mamusia odeszła. Czas zleciał.......
Nie wiem czy to normalne ale ja chyba dopiero teraz uświadomiłam sobie tak do końca, że Mamy już nie ma. dopiero teraz zaczynam powolutku budzić się chyba ze snu. Dopiero teraz zaczynam płakać - jedynie w samotności jak nikt nie widzi. Nacodzień nikt nie widzi u mnie stanu smutku. Chyba umiem dobrze grać. Ale jak jestem sama to już inna bajka.
Tak strasznie mi Mamy brakuje - rozmów z Nią, telefonów. Jej obecności. Ale nikomu nie umiem o tym opowiedzieć. Wyżalić się. Tak po prostu. Mam blokadę.I robię dobrą minę do złej gry. A wszyscy myślą, że jest ok.
Chciałabym się cofnąć w czasie jak Mama jeszcze żyła. Nawet jak była chora. Poczuć jej dotyk - potrzymać za rękę. Może to głupie co piszę - egoistyczne. Może tak. Ale tak myślę.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-08-09, 05:19 ]
|
Temat: Rak jajnika |
ewas
Odpowiedzi: 354
Wyświetleń: 105964
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2018-08-08, 20:52 Temat: Rak jajnika |
Nutko, przeczytałam dziś cały Twój wątek. Płaczę razem z Tobą.....
Moja Mamusia odeszła równo pół roku temu. Miała nowotwór śródpiersia. Ale była pod opieką HD i wiem, że dzięki temu "łagodniej" przeszła tą swoją ostatnią drogę życia - w porównaniu do Twojej Mamy. Była z nami w domu. My z siostrą podawałyśmy leki do wkłucia podskórnego. Tyle ile trzeba było. Oczywiście po konsultacji z pielęgniarką.
Moja Mama miała założoną rurkę tracheostomijną- na potrzeby radioterapii, żeby się nie udusiła w przypadku opuchlizny i do dziś miałam wyrzuty, że "namówiłam" Mamę na to. Ale po przeczytaniu tego jak Twoja Mama cierpi, wiem, że to była najlepsza rzecz w tej chorobie. Nie było tych duszności.
Nutko - jestem z Tobą. Trzymaj się. To już chyba niedługo.......... |
Temat: Adenocarcinoma typ zrazikowy |
ewas
Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 10261
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-04-13, 21:35 Temat: Adenocarcinoma typ zrazikowy |
Wyrazy współczucia dla Ciebie. Bardzo mi przykro |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-02-20, 22:40 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Witam. Dziękuję serdecznie za kondolencje oraz słowa otuchy i wsparcia. Nie wiem chyba nie dotarło do mnie jeszcze to, że Mamy już nie ma i nie będzie. Cały czas mam wrażenie, że gdzieś wyjechała - czy poszła do szpitala. Mimo tego, że chodzę na cmentarz i patrze na tabliczkę z imieniem i nazwiskiem Mamy to owszem wtedy po prostu ryczeć mi się chce (i tyle z płakania bo do tej pory nie potrafię się tak zwyczajnie popłakać) - ale jak opuszczam cmentarz to mam już inne myślenie.
Cały czas analizuję te ostatnie dni - nie po to by mieć jakieś pretensje do kogoś o zaniedbanie czy też nie zadaję sobie pytań co jeszcze można było zrobić - ale analizuję i mam żal do samej siebie, że czasem w tych ostatnich dniach byłam poddenerwowana przy Mamie, nie trzymałam jej cały czas za rękę - jakbym za mało uwagi Jej poświeciła a za dużo myślałam o tym kiedy skończy się jej ta męczarnia. Pomimo tego, że byłam z Mamą ostatnie jej 2 tygodnie życia, a ostatnie 7 dni to praktycznie było to bez przerw to i tak czuję, że nie spełniłam swojego zadania odpowiednio dobrze. Czasem wydaje mi się, że działałam i działam jak robot, zachowałam wręcz anielski spokój oraz opanowanie zaraz po śmierci Mamy, zadzwonić na pogotowie, napisać sms do pielęgniarki z HD, że Mama umarła. Potrafiłam ubrać Mamę i czekać potem na zabranie Jej ciała.
Fizycznie czuję wielki ścisk w środku mnie. Chciałabym po prostu się wyryczeć. Chociaż tyle......... |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-02-10, 20:30 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Moja Mama odeszła wczoraj......nie potrafię w to uwierzyć , cały czas myślę, że tylko chwilowo jej nie ma. Nawet nie potrafię porządnie się wypłakać......... te ostatnie dni były bardzo ciężkie dla nas wszystkich, ale czuję swego rodzaju ulgę, że Mama już nie cierpi - nie musi tolerować tej cholernej rury tracheostomijnej i tego ogromu leków, których już po prostu miała dość.
Niedługo pogrzeb. To będzie bardzo ciężki czas...... |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-02-06, 02:38 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Witam. Niestety moja Mamcia jest już chyba na ostatniej drodze swojego życia. Dostaje silne leki uspokajające + morfina. Leki uspokajające bo jest bardzo niespokojna i pobudzona.
Nie potrafię sobie wyobrazić, że to już .............powolutku - chociaż może być w każdej chwili. Rozpadam się na milion kawałeczków.
Jestem wraz z Siostrą i Tatą przy Mamie cały czas. Czas biegnie tak szybko........ Za szybko......... |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-01-29, 22:43 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Witam znów. Mama łyka na razie leki. Trochę z oporem ale jednak łyka. Dużo ich ma i czasem się buntuje. Jeden z leków Targin został zamieniony na plastry przeciwbólowe. 1 tabletka mniej.
Mama śpi od przedwczoraj niemalże bez przerw. Budzimy ją na pobranie leków i przy okazji coś przekąsi. Ale jak je to często jej się zasypia lub ma przymknięte oczy. Nie wiem czy to przypadkiem tak nie działają na nią te plastry. Jak brała je zaraz po stwierdzeniu choroby to też tak reagowała tzn może nie spała aż tak długo ale więcej niż normalnie.
Poza tym jak nie śpi to często jej gorąco, duszno. Odkaszluje wydzielinę z rurki. Widzę, że czasem nie ma już tyle siły żeby porządnie odkaszlnąć. Odpocznie troszkę i z nowymi siłami odkaszluje resztę Stara się jak może..... jest bardzo dzielna.
Zastanawia mnie fakt, że Mama potrafi nic nie jeść dosłownie przez kilka dni po czym znów nabiera apetytu co prawda nie takiego normalnego "zdrowego" ale zawsze to coś ...... No bo od wczoraj ma apetyt a wcześniej przez 5 dni nic nie jadła tylko piła wodę + herbata gorzka + pól nutridrinka (może nawet niecała połówka) |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-01-28, 13:47 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
Witam. Zabrałyśmy z siostrą mamie leki i wydzielamy jej. Tylko jest problem bo Mama niechętnie połyka leki. Trzeb ją zmuszać do tego. Od tygodnia znowu nic prawie nie jadła. Ciągle ma napady duszności, gorąca. W piątek było pogotowie bo Mama się dusiła. Dostała morfinę i dexaven. Po tym się uspokoiła. Mamy już koncentrator tlenu - niestety Mama czasem nie chce tego bo mówi, że jej śmierdzi gumą. Czasem jednak da się namówić na tlen.
Dziś Mama miała wielką chęć na pizzę (z samego rana). Zjadła kawałeczek i zażyczyła sobie jeszcze kanapkę z serem. To też zjadła + gotowaną marchewkę. Pije wodę i herbatę. Nie chce nutridrinków. Jest bardzo osłabiona - z trudem podnosi się z łóżka, jak siedzi to często przymyka oczy. A w ogóle oczy ma bardzo podkrążone aż momentami lekko brązowe-beżowe. Bardzo schudła. Tak mi jej żal, że musi tyle cierpieć..... |
Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
ewas
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 24145
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-01-23, 23:17 Temat: dlaczego radioterapia paliatywna? |
marzena66 napisał/a: | Dlatego mówiłam w poście wyżej, że lekarz musi ocenić czy wykorzystano już maksymalnie radioterapię. |
Tak to lekarz prowadzący Mamę podczas radioterapii zdecydował, że nie będzie następnego cyklu naświetlań.
marzena66 napisał/a: | i czasami trzeba zrezygnować i nie męczyć już pacjenta, nie dostarczać Mu dodatkowego cierpienia. |
Tak wiem o tym.........
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-01-24, 13:52 ]
To znaczy, że bardzo mądrze podchodzisz do tematu, po pierwsze nie szkodzić. Ja wiem, że kochamy nad życie, ja wiem, że zrobilibyśmy wszystko ale niestety przychodzi moment, że tylko możemy być, mocno kochać i dbać żeby nie było cierpienia.
Sił życzę.
[ Dodano: 2018-01-24, 20:16 ]
ewas napisał/a: | To znaczy, że bardzo mądrze podchodzisz do tematu, po pierwsze nie szkodzić. |
Staram się to tak wszystko rozumieć chociaż jest mi bardzo ciężko.
Mam jeszcze jeden problem. Mama jak pisałam ma problemy z pamięcią, myli np porę dnia (no teraz większość dnia jest ciemno) ale to i tak jest niepokojące. Chodzi o zażywanie tabletek. Ma ich dużo - 3 x dziennie w różnych kombinacjach. Boję się że w tej sytuacji Mama może pomylić jakieś leki, wziąć za dużo lub nie wziąć wcale. Rozmawiałam z nią o tym - oczywiście najdelikatniej jak umiałam - mówiąc jej że się boję o nią że źle weźmie leki, albo za dużo. Nie mówiłam że ma problemy z pamięcią. Niestety Mama nie chce słyszeć o tym, że ktoś będzie jej przygotowywał leki i dawał o konkretnej porze. Gdy jej o tym mówię odwraca głowę albo mówi, że mam dać spokój bo ona dobrze wie jakie leki i kiedy ma zażywać. Faktycznie jak wypytałam dziś jakie bierze rano a jakie wieczorem to bezbłędnie powiedziała. A gdy Tato zapyta w ciągu dnia o lekach to też jest nerwowa i zawsze mu mówi, że już wzięła. Mama jest w innym pokoju niż Tato i dlatego on nie wszystko widzi co ona robi.
Ja wiem, że Mama chce być samodzielna - nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Myślę, że Mama pozwalając mi przygotowywać leki odczuła to by tak, że jest już tak ciężko chora. Mama chyba nie zdaje sobie do końca sprawy że faktycznie tak jest.
Może nieskładnie to napisałam ale już nie wiem co robić z tą sprawą. |
|