1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: koniec leczenia - i co dalej? |
gosc
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6613
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-10-29, 17:19 Temat: koniec leczenia - i co dalej? |
Nie wiem co to za hospicjum, więc ciężko jest cokolwiek komentować. W moim przypadku chory, który nie mówi jest w domu, czeka na operację płuca więc leczenie nie zostało jeszcze całkiem zakończone. Nie jest to osoba z mojej rodziny ale dość dobrze znam sytuację, dlatego próbowałam pomóc.
Natomiast na forum znalazłam się z powodu cioci, która w terminalnym stadium znalazła się na oddziale medycyny paliatywnej - jest to coś zbliżonego do hospicjum, czyli leczenie przyczynowe nie jest prowadzone, jedyne co to leczenie objawowe, bólu i zapewnianie komfortu fizycznego i psychicznego. Na miejscu są wykwalifikowani lekarze, którzy nad nią czuwają, gdyż grozi jej kolejny krwotok z otwartej niegojącej się rany w pachwinie po wycięciu nacieków razem z węzłami chłonnymi - tętnica jest na wierzchu i personel nazywa ją "tykającą bombą".
Leczący ją wcześniej lekarze onkologowie też proponowali nam hospicjum jednak udało się ciocię przewieźć na paliatywny... Ogólnie jest z opieki bardzo zadowolona a i my też jesteśmy pewniejsi o jej życie, niż gdyby była w domu a nagle nastąpiłby krwotok. Wiesz może masz u siebie w mieście placówkę szpitalną z takim oddziałem? Bo w hospicjach bywa różnie, nie zawsze na miejscu jest lekarz (czasami tak potrzebny), rehabilitant czy specjalista psychoonkolog. Choć nie chcę już Ci mącić w głowie... Pojedziesz do wujka osobiście to sama ocenisz warunki i opiekę jaką tam ma. Jeśli dojdziesz do wniosku, że jest ok to myślę, że nie ma co chorego męczyć kolejnymi przewozami.
Trzymajcie się ciepło. |
Temat: koniec leczenia - i co dalej? |
gosc
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6613
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-10-28, 20:39 Temat: koniec leczenia - i co dalej? |
Witaj, nie wiem czy nadal tutaj zaglądasz bo Twój post przez kilka dni pozostał bez odpowiedzi...nie wiem czemu. Jestem tutaj nowa a Ty pewnie liczyłaś na odzew od kogoś bardziej "w temacie" no ale trudno, na razie muszę wystarczyć ja (:
Z komunikacją z chorym, który nie mówi jest duży problem ale z doświadczenia wiem, że jeśli tylko chory ma siłę utrzymać ołówek i kartkę to można próbować tak z nim rozmawiać. Kiwanie głową na "tak" i "nie" to też jest opcja. Natomiast co do Twoich wątpliwości czy mówić, czy go to interesuje to zdecydowanie tak. Zwłaszcza, że jest przytomny i wszystko rozumie. Taka jednostronna rozmowa może być o czymkolwiek, nawet o pogodzie. Możesz opowiadać o znajomych, o tym co się dzieje na świecie, poruszaj tematy którymi wujek się interesował i może zobaczysz błysk ciekawości w oczach (: Ale też nie zmuszaj się do mówienia tylko po to żeby mówić, wspólne milczenie nie jest niczym złym.
Wspierajcie się też wzajemnie z babcią i mamą, bo rak to choroba "rodzinna", wszyscy cierpią.
Trzymajcie się mocno, pozdrawiam. |
|
|