1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Tato odszedł i ... nie radzę sobie :-( |
ilo07
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 26287
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-03-08, 16:47 Temat: Tato odszedł i ... nie radzę sobie :-( |
Gosiat, doskonale Cię rozumiem. Przeżywam podobne chwile, choć mój Tatuś odszedł już pół roku temu. Nie potrafię się z tym pogodzić i mam ciągle wrażenie, że może można było jednak zrobić coś więcej by go ratować. Żył dokładnie 10 miesięcy od postawienia diagnozy. Przeżywałam tę chorobę potwornie i na każdą wizytę i chemię jeździłam z tatą zwłaszcza, że moja mama już niestety też nie żyje, więc byliśmy zdani tylko na siebie. Zmarła 8 lat temu też na nowotwór. Zatem najpierw przeżywaliśmy to wspólnie z mamą a niedawno dokładnie to samo z tatą. Do teraz trudno mi uwierzyć w to co się stało. Mama miała 58 lat a tata 65. Nie w takim wieku powinno żegnać się rodziców. Niby taka kolej rzeczy ale jednak dużo za wcześnie. Tata bardzo cierpiał, bo miał przerzuty do kości i wspomnienie jego bólu i cierpienia powoduje u mnie ogromny ból psychiczny. Bardzo kochałam swoich rodziców, zawsze mogłam na nich liczyć, szczególnie z tatą byłam ogromnie związana, bo był to cudowny i zawsze służący pomocą człowiek. Ciężko się z tym pogodzić, że tak szybko i w takich cierpieniach zabrała ich ta okrutna choroba. Po śmierci mamy również było ciężko, ale teraz wiem jak ogromnym wsparciem wtedy był tata. Teraz choć nie mam jeszcze 40 lat nie mam już moich rodziców. I ten pusty dom po nich jest bardzo smutny ... Ta cisza kole w uszy. Nieco pomaga mi jednak książka Ebana Alexandra "Dowód" o życiu po życiu, więc może i Tobie pomoże. Polecam wszystkim. Chcę wierzyć, że żyją teraz w lepszym świecie bez bólu. Tylko szkoda, że nie mogę z nimi porozmawiać. Pozdrawiam wszystkich borykających się z odejściem bliskiej osoby i życzę dużo siły. |
|
|