Znalezionych wyników: 209

Chciałam się z Wami podzielić zdjęciem wiązanki, jaką w naszym imieniu dostarczono na pogrzeb Moniki.

Wybrałam kolor różowy, gdyż bardzo kojarzy mi się z Moniką. A zawsze będę ja pamiętać jako radosną, uśmiechnięta i bardzo optymistyczna osobę. W zasadzie malo piszę, jednak wiele wątków śledzę i przeżywam.

Na szarfie poprosiłam o napis: Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach - przyjaciele z forum Dum Spiro Spero.

Będzie jej brakować, bardzo...

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-07-30, 20:42 ]
Iwka, wielkie dzięki ! _littleflower_

Dowiedzialam się co i jak. Jest mozliwosc zamowienia wiazanki z dowozem. Koszt to jest min 300 zl. Czy mam zamawiac i kto sie sklada? Z tego co wiem, wlacznie z tymi osobami tutaj, na razie wyszlo ok 6 osob. Prosze o PW w tej sprawie.

Moze ja powiem inaczej.
Jo_a miala na mysli konkretna realna pomoc chorym ( i wydaje mi sie, ze nie chodzi tylko o Kasie, ale i o ogół chorych).
Parafrazując - jeśli ktoś z uwaga i zrozumieniem czyta watek Kachy to wie jak wyglada sytuacja i doprawdy nie wiem, za co jest to trzymanie kciuków i wysylanie serduszek...
Najlatwiej jest wkleic kwiatek i napisac jeden za drugim, ze sie modli i mysli. Ale juz by cos zrobic realnie to trudniej. Po protu zaczac dzialac dla chorych. Sadze, ze i tego Kasia by chciala.

Sama nie moge czytac, tych kciukow i modlitw - trzeba miec troche empatii by wiedziec, ze teraz naprawde potrzeba tu spokoju.. A jak sie modlicie, dobrze - ale nie trzeba sie z tym afiszowac. Skad wiecie czy Kasia by sobie tego zyczyla..nie rodzina, czy znajomi.. ale Kasia?

Bardzo Was prosze o uszanowanie tego czasu i miejsca..
A Jo_a wie, chyba z wszytkich tu zgromadzonych, najlepiej co i jak by autorka chciala...co wypada, a co nie..

Tu się mylisz

Romus, zasadzilam roslinki, widzimy juz pierwsze kielki:) to nie dalie czy roze, ale swoje przyprawy.. tymianek, oregano, majeranek, szczypiorek

.
a jak sie D. na nie cieszy, jak rano idziemy do pracy spoglada, oglada, szuka nowych pedow...
aa i jeszcze mam ciekawostke dla Ciebie, moze juz zauwazyles..jak D. lezac w lozku robi magistra romana.. no wyglada jak pies malgosi

i jeszcze sie z tego cieszy...a najbardziej jak mu wypominam tego magistra romana...
Mysle o Tobie, miales niedawno urodziny a ja sie usmiechalam, tak jak tego chciales...a w swoje wypilam tez twoj drink, nie obrazaj sie prosze..bo w koncu my oboje blizniaki:))
i pogadaj tam gdzies z moim Tata...

No to jest za co sie napic!
Na zdrowie więc Gazda!

A jakby to powiedzial moj wujo - w górę biusty bo nadchodzi dzień rozpusty

( ale mam mądrego wuja

))) moja krew! )

Basiu usciskaj ode mnie Romusia.
Ciezko jest, ale jak sie kogos kocha trzeba mu dać również odejść..

Ale pozostaja piekne wspomnienia i cieple uczucia.
Wczoraj sie do Ciebie usmiechalam Kochana, gdy wspominalam z Davidem jak sobie siedzialysmy na laweczce plotkujac, a David nie chcac nam przeszkadzac medytowal przed COI na trawniku
Jak gotowalam Ci rosol ze zbyt duza iloscia marchewki i wyszla prawie marchewkowa
Jak przyjechalam do Ciebie z nasza Erin
Ten Twoj usmiech, cieply wyraz buzi, zawsze mile slowa..
Basiu..
Exegi monumentum aere perennius!

I kiedys Ci zatancze... zatanczymy!

Kruszynko Ty moja Najkochansza!
Nogi w galarecie - palce lizac, jem prosto ze sloika

A miesko...poszlooo juz i te pysznosi w marynatach....

Jestes Boska! Uwielbiam Cie i przyjezdzaj!!!

Pozdrowienia od naszego tragarza:)

Myślę, ze termin 8 stycznia do laryngologa jest bardzo bardzo dobry i od tego trzeba zaczac.

A pozniej juz idziesz do pulmonologa. Wiec tez dobry kierunek.
Badania wyszly prawidlowo ( z tego co piszesz) nie nakrecaj sie na nawotwor zlosliwy, jesli cos Cie niepokoi udaj sie do lekarza rodzinnego i wszystko opowiedz.
My Cie nie zdiagnozujemy przez internet.

Jezeli rutynowe badania, jesli krew, mocz, rtg ok - mozesz jeszcze ew. zrobic usg brzucha ..
No i poczekaj na opinie specjalistow, to juz naprawde krotkie terminy...

Romuś,

14:00... Ty zawsze u mnie coś fajnego zostawiales, zawsze zagladales...choćby nikt nie pisał, Ty zawsze..
tym razem ja zostawię coś dla Ciebie...

różyczka, a za nią uśmiech...do Ciebie...na zawsze...

I gdzieś w świecie Twój uśmiech niewidzialny...

Romku...
Nadal bedę z Tobą rozmawiać, więc i piszę do Ciebie...

Dla Ciebie to forum, to nie było tylko miejscem wsparcia w chorobie, źródłem wskazówek, ale jakby drugim domem. Tu, jak to mi wiele razy powtarzałeś, znalazłeś wiarę w dobrych ludzi, miłość czającą sie na każdym rogu, nadzieję w lepsze jutro..Zawsze powtarzałeś, że to miejsce jest niesamowite, nadzwyczajne..Nigdy nie lubiłam rozmawiać przez telefon dłużej niz 5 min, ale z Toba zawsze bylo inaczej, zawsze dłużej i ciągle za mało. Minuty zamieniały się w godziny, pojedyncze słowa w opowiadania i wspomnienia. A później nasze wiadomości
Zawsze mówiłeś jak ważna jest dla Ciebie nasza obecność tutaj, jak ważne sa wpisy, nasza pomoc ta mniejsza czy ta większa..Chciałeś by wszyscy tu zostali, szanowali siebie, kochali..byli przyjaciółmi w tej walce..
Pamiętam swojego pierwszego maila do Ciebie, opowiadał o mojej Mamie, załączyłam Ci tez zdjęcie mojego Taty, a Ty powiedziales, ze mojego Tate gdzieś widziałeś..powiedziałam.. może kiedyś naprawiał Ci auto

I nie raz do tego zdjęcia wracałeś...

I wlasnie w dniu 31.12.. po pracy pojechalam do Taty i poprosiłam go, by oddal Ci to autko..byś mógł je prowadzić..po swojej drodze..ku swojemu celowi.

Romuś,
Jesteś zawsze w moim serduszku, moich myślach i Naszych rozmowach z D. Ja nadal będę z Tobą rozmawiać, wspominać i opowiadać. Zresztą nie tylko z D. Tu jest masa osób, które lubią wspomnienia... które Cie pokochały. W które Ty wierzyłeś, które Ty rozumiałeś..a dzięki Tobie i ja pokochałam. Szanowałeś każdego i dla każdego miałeś dobre słowo. Zawsze prosiłeś mnie, bym pisała, bym zaraziła ludzi swoim optymizmem i uśmiechem i tego byś chciał. Wiem o tym... postaram sie. Wy tez sie postarajcie..

Romuś dla Ciebie..

naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni..
przechodząc obok z niepostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę

A śmierć to ciekawostka, że trzeba iść dalej..

Non omnis moriar Romus, ustawileś sobie tu pomnik trwalszy niz ze spizy..
Do następnego razu!

Romek jest w domu od wczoraj wieczora.
Nie ma sil by pisac - rozmawialam z nim dzisiaj rano, ale krociutko, bo jednak to jest dla niego bardzo meczace.

Ale mimo wszystko, przesyla Nam wszystkim cieple mysli.

Kochani

Rozmawialam przed chwilka z Romkiem.
Bardzoooo Was wszystkich pozdrawia i sciska. Nie moze sie doczekac kiedy wyjdzie ze szpitala i ma najdzieje, ze do piatku juz bedzie w domku. Bardzo Wam dziekuje za mysli i cieple slowa. Kazde przekazalam

Kazal przekazac, ze skutecznie lecza go przeciwbolowo, nic go nie boli ( wczesniej mial roznego rodzaju bole), diagnozuja i chca zadecydowac czy gastrostent ( mam nadzieje, ze dobrze zroumialam ) jest potrzebny.

I jeszcze specjalne pozdrowienia i podziekowania dla Michala - majkelka . ( mialam calosc podkeslic, wiec podkreslam

mam nadzieje, ze moderatorzy mnie nie :rrr:

)
Michal dla Ciebie od Romka...

_itsme_

I ja tez pozdrawiam wszystkich, bede z Romkiem w kontakcie..

Romku

A ja tak poza tym, co napisal Michał, to powiem tak: badania kliniczne badaniami klinicznymi, ale ja sprawdziłam organoleptycznie - jaki błogi wyraz twarzy miał moj Tatko jak go masowałam, czy nogi, czy plecy....

))

I jeszcze jedno, mało pisze, ale dzis Nasza Justynka napisala cos bardzo waznego u siebie i pozwol ( i mam nadzieje, ze i ona pozwoli ) ze powiem Tobie wlasnie to: