Ja zawsze mam dla Was chwilke, zawsze jestem TU:) Czytam i przezywam...
I juz tak zostanie...na zawsze..
Napisze Ci, co u mnie...chociaz wiesz, opowiadalam Tobie i w tej kwestii nic sie nie zmienilo...Taki pewien Czeski Okropek sprawia, ze jestem przeszczesliwa. Ja tu pisze do Ciebie a on mi wlasnie przygotowuje moje ukochane sushi...I jesli to jest prawdziwe szczescie, to ja wlasnie chce by bylo tak .... na zawsze...
Ja z ta Pania nie dyskutowalam, to nie ma sensu - powiedzialm tylko, ze to ze inni jej na to pozwalaja to nie znaczy, ze uda jej sie i ze mna . I ze przekroczyla cienka linie i zalatwie to w inny sposob.
Od tego momentu wysylala do mnie biedne dzieczyny z recepcji, do mnie nie odwazyla sie podejsc ( oczywiscie caly gniew na to , ze jakas osoba postanowila powiedziec jej NIe, spadl na recepcjonistki )
Mysle, ze w domu sie uspokoila i na drugi dzien przprosila obie Panie, ale sadze ze jest to wynik jedynie instynktu samozachowawczego, bo ona wie, ze jej nie odpuszcze. Tak jak nie odpuscilam jednemu Dyr. za odzywanie sie do mnie i ludzi typu - cyt. what the f..k it is, f..k this sh.t.. itd itd
Nigdy Romku nie bylam osoba, ktora godzila sie na takie traktowanie i nigdy nie bede.
To bylo spotkanie na szczycie, kazdy mial nerwy a ja bylam nazwijmy to centrum operacyjnym i tylko ta Pani robila wszystkim problemy. Poza tym nie moge tolerowac takiego zachowanie rowniez wobec firmy, z ktora wspolpracowalam. Bo ta Pani oczywiscie wyzywala sie rowniez na nich..
Jezli inni pozwalaja ok, ale ja mowie NIE .
No nic Romeczku, ta walka jest niczym, przy walkach jakie ludzie tocza tu na forum..
A moj wiersz to - Agnieszki Osieckiej, kocham czytac wiersze... mam pare tomikow poezji.
A jak mowilam, katechizacja Twardowskiego to chyba jedyna jaka przemawia do mnie...
Juz Justys napisalam , przepraszam ale ostatnio to nie wiem na jakim swiecie zylam..
Lubie swoja prace, ale jedna osoba skutecznie niszczy wszystko. Wiem , ze tak jest , ze zawsze znajdzie sie taki ktos. W tym tygodniu dzialanie tej osoby,skutecznie utrudnilo mi prace i sposob postepowania tej osoby, przyczynil sie do tego w jaki sposob bylam dostepna na konferencji jaka mielismy.
Ta osoba , wykonczyla juz pare dziewczyn u nas w pracy...pierwszy raz dotknelo to mnie. Jednak ja tego nie odpuszcze i wcale nie chce przeprosin, bo ta osobe, ciagle ktos upomina, ze zle robi, przeprasza i dalej tak samo.. Zamierzam najpierw wewnetrznie zglosic sprawe o mobbing.
A tak poza tym.. musze sie zajac troche zdrowkiem. Wezly chlonne sie powiekszaja, mam plyn w jamie macicy i znow biopsja piersi. No i ten sen..
Pisze tu, bo gdzie mam sie wygadac.. :(
I jeszcze wiersz mam.. bo tak sie czasem chce do czlowieka..
Dozorca bramę otwiera,
Pacierze senne ktoś gdera,
Wracają z nocnej zmiany już.
Na niebie blask porannych zórz,
Przy kawie samotnej,
Przy chlebie samotnym marzę...
Czasem chce się do człowieka,
Kiedy szczęścia brak,
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak.
Czasem chce się do człowieka,
Gdy się jest na dnie,
Film nie pomaga,
Książka to blaga, nie, nie, nie!
Bo nam chce się do człowieka,
Knajpy znają nas,
Musi minąć jakiś czas,
Musi wyschnąć rzeka,
Muszą zblednąć sny,
Wtedy wrócą zwykłe dni.
Dozorca bramę zamyka,
Ostatni przechodzień znika,
Na strychu wielkie pranie schnie,
Po cichu mysz okruchy je,
Zasypiam zbyt wcześnie,
I marzę już we śnie, we śnie...
Czasem chce się do człowieka,
Kiedy szczęścia brak,
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak.
Czasem chce się do człowieka,
Gdy się jest na dnie,
Film nie pomaga,
Książka to blaga, nie, nie, nie.
Nie pomoże żaden lekarz
Ani głupia złość,
Musi nadejść taki ktoś,
Kto chce też do człowieka,
Lepszy jest niż ty,
I otworzy Tobie drzwi...
Romeczku moj Kochany, ale to przezywasz ze mna te intymne momenty miedzy mna i moim Tatkiem. Tu , za kazdym razem kiedy opowiadam Ci o moi Tatcie, jak wspominam. Nie widzisz,ze Ty jestes tu blisko ? Tuz obok i jestes swiadkiem tego co dzieje sie u mnie w serduszku ?
I uwierz mi chcialabym ,by wszystko bylo inaczej, bys mogl poznac mojego Tatke, pewnie byscie sie dogadali :D
Nawet nie wiesz, jak ja sie ciesze,ze do mnie zagladasz i mozesz byc przy moich wspomnieniach. Tak w zyciu, to ja nie mam z kim o tym porozmawiac. A ja czasami mam ochote usiasc i tak caly dzien posmiac sie ,poplakac, powspominac i poopowiadac o moim Tatulu.
Dlatego dziekuje Ci ze tu jestes i mnie sluchasz i ze mna to przezywasz. To jest najwiekszy dar jaki w ostatnimi czasy dalo mi zycie .. Ciebie ..i to forum.
Nie wiem jak mam opisac moja milosc do Taty i to co czuje, po jego odejsciu.. moze znow wierszem:
Kocham cię nie wiedząc jak, ani kiedy, ani dlaczego,
kocham cię po prostu, bez wątpliwości, ani dumy:
tak cię kocham, bo nie umiem kochać inaczej,
jedynie w ten sposób, którym nie ma jestem ani jesteś,
tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,
tak blisko, że to Twoje oczy zamykam, gdy klade sie do snu...
Romus,
Ale Ty tez masz taka milosc .. chociazby moja a rodzinki to juz na pewno.
Czasami nie wiemy jak to pokazac, jak to ujac, robimy bledy, potykamy sie, ale.. ta milosc jest.
Ja Ci powiem tylko tyle, no ja sie nigdy nie moge doczekac, kiedy zobacze jaks post od Ciebie - i tak mi sie wtedy mordka smieje, ze juz jestem naturalna chinka ( jak sie smieje to mi sie robia chinczykowe oczy , bardzko skosne. ludzie sie pytaja czy ja wtedy cos widze , widze wszystko na weslo - skosnie i podluznie )
Uwielbiam CIe Romus
A teraz cos do Tatki,skoro ja coreczka Tatusia-to ja chce Tatus jak zawsze :D
Bo jutro sobota,wiec pamietasz co trzeba robic?
Najpierw wstajesz i do sklepu po cieple blueczki ,tak ok 8 sa najswiezsze i zawsze wybierzes jakiesz lakocie. Kupisz te najlepsze Koszalinaskie Buleczki i do tego przyniesiesc cos Extra.. np. taka dobra, mieciutka, buleczke maslana z kurszonka ( zjemy zanim trafi na stl , prawda ? )
No moja glowa w siatce po Twoich zakupach musi byc zawsze,nawet jesi to byl smar do rur A noz widelec bedzie jakas kielbaska..
Kupisz tez twarozek,taki maslankowy lub wjejski bialogardzki mniam mniam . Dodasz jogutu , soli i szczypiorek. Zrobisz mi najpyszniejsze kakao bez skory .
Uciadziesz tam w kacie stolu w kuchi i bedziesz smarowal swieze buleki twarozkiem i miodem , takiam lesnym , prawdziwym Albo z dzemem naszej Mamusi ,pyszne prawda ? :D
A ja usiade tuz obok , naloze twarozek, wezme kakao i co ? I bede szukac wedliny.... a i jednak kupilas boczus rolowany:) pyhotka ... I zaczniemy jeszc ty sie spojrzesz na mnie ja na Ciebie - i bedziesz sie smial , ze ja sie z cieie smieje, a ja sie smieje, ze ty sie smiejszesz A Mama jak zwykle zasiadzie na tym najwyzszym taborecie i bedze jadla te przepiuszczajace swiat kanapuniie..I bedziemy sie smiac, z tego ze ja sie smieje, ale ja nie wiem z czego sie sieje. .. no albo przypominasz sobie Abla i Kabla i te wodne samoloty nazwazne : samolotami... lub prowki :D
No to teraz mozemy rozkoszowac sie sniadeniem :D tylko poprosze buleczki Koszalinskie, selfa a twarozek bialogardzki :d
Jak ja sie bedzie budzic to akuray bede szlyszala , ze juz rano ze sklepu swieze bulki niesiesz.. i wiesz ze od razu wyskocze z lozka.. I bede grzebac z tych reklamowkach , morde to tam na 100% bede wciskach :D
Mniam mniam :D
Tatko... jak ty lubiles rano isc po swieze buleczki, ja widzialam , twoj usmiech jak przynosilam takie super swieze :D I taki szczesliwy byles,ze mi te bulki przosiles..
Wiesz Romus ja z Tata roznie rozmawiam..moze ja zle to przekazuje Wam.
Mi zwyczajnie brakuje Taty, wiesz ja bylam coreczka Tatusia. To do Taty pakowalam sie na kolana, to Tata musial mnie usypiac i opowiadac bajki, to Tata tlumaczyl mi o co chodzi w tej pilce, to Tata sprawdzal mi prace domowe, to Tata mnie przypytywal do sprawdzianow ( o dziwo to ja zawsze chodzilam i marudzilam by mnie przepytac :D ) to Tata jezdzil ze mna na pufach, Tata chodzil ze mna kupowac ubrania, Tata chodzil ze mna na sanki, Tata piekl makowce, Tata tarl chrzan, to Tata robil operacje karpiom a ja sie przygladalam, to Tata gotowal mi nozki wieprzowe i zostawial mi sam tluszczyk, Tata smazyl najlepsze pod sloncem placki, Tata ukradkiem dawal mi chelb z musztarda, ktory tak lubilam, Tata jezdzil ze mna wyrywac zeby, Tata byl obok, kiedy w szpitalu plakalam , bo nie dawali miesa na sniadanie , Tata byl ze mna po wypadku na kazdym badniu, to Tata pocieszal mnie po rozstaniu i to Tata byl tym co mi tlumaczyl, ze tak lepiej , ze dobrze ze tak sie stalo , to ja z Tata zostalam jak Mama miala operacje, to Tata byl ze mna kiedy odbieralam rozne nagrody, z Tata wszystko wybieralam, z Tata sie spieralam czy wedlina jest swieza, Tata .. Tata .. Tato..
I sie rozplakalam.. aj mam gdzies cala ta szopke zwiazana z przyjazdem wszystkich swietych.. Ide do Taty.. niech tu nawet Obama przyjezdza.. raczki, nozki ma - poradzi sobie !
Nieżywe, smutne słowa: „Mały Jaś”,
Mów do mnie znów jak dawniej. Światło zgaś,
Chcę z tobą być jak dawniej sam na sam,
By dobrze, tak jak dawniej, było nam.
Przy tobie, tak jak dawniej, siądę tuż
I będę aż do świtu milczał już;
I tylko będę słuchał twoich słów,
A ty znów, tak jak dawniej, do mnie mów.
Ja wiem, jak ci jest trudno przemóc grób,
Lecz zrób to, jeśli możesz, dla mnie zrób…
Tu nic się nie zmieniło, tylko – czas…
Przyjdź do mnie nie na długo, chociaż raz,
I powiedz, tak jak dawniej: „Mały Jaś”,
Obejmij tak jak dawniej, lampę zgaś,
Do siebie na kolana znów mnie weź
I siwe moje włosy dłonią pieść
Romeczku ,
Absolutnie nie . Ja wierze w wiele innych rzeczy , ale nie Boga ( bynajmniej nie teraz )
Wierze w to, ze milosc moze trwac wiecznie i ze trwa. Wierze w to , ze gdzies tam jest dla mnie prawdziwy przyjaciel, wierze w to, ze kiedys bariera w mojej glowie peknie..
Wierze w piekne serce ludzi - Twoje, Agusi, Kruszynki, Justysi, Asi, Basi , Michala i tych co Tworza to Forum ( bez tego serca nie byloby Nas )
Wierze w to, ze moj Tatko gdzies jest kolo mnie i wierze, ze zawsze bedzie sie moja rodzina opiekowac . Wiem, ze on pewnie mi odpowiada.. ale ja tego nie slysze, nie umiem uslyszec, bo znany jest tylko jeden rodzaj przekazu ...
Dziekuje Romeczku, ze jestes i ze sluchasz.. fajnie, ze zagladasz
Wiesz Twoja wypowiedz przypomniala mi moja najukochansza piosenke.... Piosenke, z ktora mam wiele wspanialych wspomnien i smutek, ze akurat te wspomnienia nie wroca. Przywowala wspomnienie milosci.
Pamietam dokladnie, jak siedzialam w tramwaju i ktos ta piosenke mi zadedykowal . Sluchalam i usmiechalam sie do szyby w tramwaju. A pozniej taki Pan wychodzac z tramwaju, zaczepil mnie i powiedzial : " Pan do ktorego sie tak Pani w myslach usmiecha, jest najszczesliwszym czlowiek pod sloncem. Mam nadzieje, ze on wie jakie go szczescie spotkalo " ..
Ale jest to tez piosenka o mnie.. ja wiele rzeczy mowie bez slow...
It's amazing how you, can speak right to my heart ( Jakie to wspaniale, ze potrafisz mowic wprost do mojego serca )
Without saying a word, you can light up the dark ( bez slowa, rozjasniac ciemnosc )
Try as I may I could never explain ( i gdybym nawet bardzo probowal nigdy bym nie potrafil wyjasnic )
What I hear when you don't say a thing ( co slysze, kiedy Ty nic nie mowisz )
All day long I can hear people talking out loud ( calymi dniami slysze krzyczacych ludzi)
But when you hold me near, you drown out the crowd ( ale kiedy trzymasz mnie blisko, tlum sie oddala )
Try as they may they can never define ( i chocby sie bardzo starali , nigdy im sie nie uda dowiedziec )
What's being said between your heart and mine ( co jest powiedziane miedzy moim sercem a twoim )
(...)
The smile on your face lets me know that you need me ( usmiech na twojej twarzy mowi mi, ze mnie potrzebujesz )
There's a truth in your eyes saying you'll never leave me ( jest prawda w Twoich oczach, ktora mowi ze mnie nigdy nie opuscisz )
The touch of your hand says you'll catch me wherever I fall ( Dotyk twojej dloni mowi, ze zlapiesz mnie przy kazdym upadku )
You say it best.. when you say nothing at all ( i mowisz to najlepiej, kiedy nie uzywasz slow ) ...
Co to za czasy..
Tato ...
Try as they may they can never define
What's being said between your heart and mine..
Tak sie ciesze , ze do mnie zagladasz.. Wiesz taki tekst dostalam o 4 nad ranem, kiedy ktos za mna tesknil.. dzis ten tekst tak bardzo pasuje do tego, jak ja tesknie za Tata.Ostatnio mam duzo na glowie w pracy, ale czesto zdarza sie, ze lzy same cisna sie do oczu kiedy przewijam liste kontaktow w telefonie i pasek zatrzymuje sie na nazwie - TATKO .. a palec chce wcisnac guzik.. Wybierz.. ale jak w zacytowanej piosence.. pozostalo juz tylko mowienie listami.. I ten ogromny bol i wyrzuty sumienia, ze ja czegos nie dopilnowalam, ze cos moglam wiecej , tak potwornie mnie serce sciska.. i ciagle slysze, jak mnie Tato wolasz i jak wolasz.. pomoz.. a ja pomoc Ci nie moge.. mam nadzieje, ze mi to kiedys Wybaczysz..wszystko..
I mimo, ze nie wierze w boga, kocham poezje Twardowskiego ... Tatko...
sam nie czyniłem dobrego
ani mniej ani więcej
to tylko anioł rozdawał
czasami przez moje ręce
kochać też nie umiałem
wiernie ani niewiernie
ktoś inny lepszy
kochał przeze mnie
dogmatów nie rozumiałem
rano w południe w nocy