1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Cystektomia radykalna- powikłania |
jacek5505
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5155
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2017-08-02, 19:14 Temat: Cystektomia radykalna- powikłania |
Witam. Dziękuję bardzo za zainteresowanie moim tematem. Oto wyniki badań jakie zdobyłem z intensywnej terapii. Z oddziału chirurgii nie ma tam za wiele. Tylko kilka konsultacji. Brakuje opisu obydwu operacji i wyników badań krwi. Reszta na skanach. Na dzień dzisiejszy mama jest dializowana, a ordynator z OIOM przez prośbę o te dokumenty stała się dla nas teraz trochę niemiła. Pozdrawiam
|
Temat: Cystektomia radykalna- powikłania |
jacek5505
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5155
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2017-07-27, 17:57 Temat: Cystektomia radykalna- powikłania |
Witam wszystkich na forum. Moja mama 3 lipca w poniedziałek przeszła operację usunięcia pęcherza moczowego. Zaraz po operacji pojawiły się ogromne bóle brzucha i mama skarżyła się na wzdęty brzuch. W ogromnych bólach wytrzymała tak do piątku. Miała podawane rożne leki przeciwbólowe w tym morfinę. W piątek wykonano zdjęcie RTG i lekarz stwierdził że jest zrost i trzeba operować. Druga operacja odbyła się w tym samym dniu. Ból trochę ustąpił. Mama jednak wciąż miała porażone jelita co objawiało się wymiotami po jedzeniu i silnym bólem brzucha. Była więc karmiona pozajelitowo i dostawała nadal silne leki przeciwbólowe. Lekarz powiedział że od pierwszego dnia po operacji mama traci bardzo dużo białka i innych składników. Wszystko co oni wtłaczają w kroplówkach jej organizm usuwa. Wyniki z dnia na dzień były coraz gorsze. W poniedziałek 10 lipca miała przetoczone 2 jednostki krwi, lekarz zrobił jej USG i stwierdził że w brzuchu wszystko ok operacja udała się, ale nadal jelita porażone i organizm jest wyniszczony na co wskazują wyniki badań krwi. We wtorek mama nagle wylądowała na OIOMie z niewydolnością oddechowa, zatrzymaniem pracy nerek i wstrząsem septycznym. Przez 4 dni miała 40 stopni gorączki, jednak udało jej się wyjść ze wstrząsu. Obecnie nadal jest pod respiratorem, cały czas gorączkuje,nerki zaczęły pracować, jest bardzo słaba, lekarze robią co tydzień tomografię bez kontrastu na której niczego niepokojącego nie widać. Nie wiedzą jednak co jest przyczyną gorączki. Tzn. na podstawie badań tomografem nie są w stanie ustalić gdzie leży źródło infekcji. Jelita do dziś tj 27.07 ciągle porażone nie pracują. Owszem mama dostaje pokarm przez sondę do żołądka. Wypróżnia się. Jednak lekarz mówi że cały proces jest goniony lekami. Jelita nie pracują same. Wyniki białka są cały czas katastrofalne pomimo ciągłego jego podawania w kroplówce i w jedzeniu. Czy ktoś z Was wie może dlaczego mamie tak "leci" białko- jak określił to lekarz? I jak to możliwe żeby w tydzień po operacji u mamy, która zdrowa i w pełni sil przyszła do szpitala na operację lekarz powiedział, że organizm jest wyniszczony. Czy możliwe, że w pierwszym tygodniu po pierwszej operacji była niewłaściwie leczona przeciwbólowo co spowodowało rzekome wyniszczenie? Lekarz twierdzi że mama po prostu się poddała, w co my nie wierzymy. Co z jelitami które są porażone już praktycznie miesiąc? Jakie są rokowania w takim przypadku? Z góry dziękuję wszystkim za wszelką pomoc i informacje |
|
|