1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
jaena
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 14749
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-15, 12:45 Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
Damian, bardzo mi przykro. |
Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
jaena
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 14749
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-07-12, 21:34 Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
kukiz87 napisał/a: | Hospicjum załatwiliśmy już domowe , tylko że u nas działa to tak że lakerz przychodzi co 2 tyg do domu i pilęgniarka gdyby coś się działo mamy dzwonić . |
lekarz chyba w każdym hospicjum domowym przychodzi co 2 tygodnie, za to pielęgniarka powinna być 2 razy w tygodniu. U nas wizyty pielęgniarki były dużo bardziej pomocne, niż lekarza, bardzo nam pomogła, wiele wyjaśniła.
Kukiz87, nie wiem co Ci napisać :(. Dużo siły Ci życzę bo trudny okres przed Tobą! |
Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
jaena
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 14749
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-07-05, 11:14 Temat: Rak płuc...Historia mojego Taty... |
kukiz87 napisał/a: |
...i tylko żałuje że nie mogę sie z nim zamienic.... |
kukiz87, a myślisz że to uszczęśliwiłoby Twojego Tatę, że chciałby takiej zamiany?. Wydaje mi się, że jedyne co możesz dla taty zrobić to być dzielnym, być z nim ale i myśleć trochę o sobie.
Mam nadzieję, że z Łodzi przyjdą dobre wieści. |
|
|