Znalezionych wyników: 9

Niestety moje kochanie odeszło i to w swoje imieniny...

miał test i wszystko się zgadza

Mój mąż ma dopiero 38 lat i walczy z czerniakiem-niestety bezskutecznie.Ma powycinane węzły,przechodził chemię,radioterapię w CO w WARSZAWIE.Nie dają już mu żadnych szans.Usłyszałam od lekarza,że nie da się nic zrobić i ,że pozostało mu 6 m-cy życia.Jak ja mam żyć z tak okrutną dla nas wiedzą.Co mam powiedzieć naszym dzieciom(córka 7 lat,syn-12).Obecnie będąc w domu nie mógł oddychać wezwałam pogotowie i zabrano go do rejonowego szpitala.Wzięłam w pracy urlop i siedzę przy mężu.Wczoraj lekarka powiedziała mi,że starają się o miejsce na oddziale paliatywnym-jak ja mam Go tam zostawić.Co ja mam robić.Zabrano mi ostatnią szansę Zelboraf-koszt 282.800.Ja już dłużej tego nie wytrzymam.Czy są jakieś fundacje ,które pomagają w zakupie tak drogich leków?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-07-18, 22:20 ]
Posty wydzielone stąd - dotyczą vemurafenibu, nie ipilimumabu.

Mój mąż ma dopiero 38 lat i walczy z czerniakiem-niestety bezskutecznie.Ma powycinane węzły,przechodził chemię,radioterapię w CO w WARSZAWIE.Nie dają już mu żadnych szans.Usłyszałam od lekarza,że nie da się nic zrobić i ,że pozostało mu 6 m-cy życia.Jak ja mam żyć z tak okrutną dla nas wiedzą.Co mam powiedzieć naszym dzieciom(córka 7 lat,syn-12).Obecnie będąc w domu nie mógł oddychać wezwałam pogotowie i zabrano go do rejonowego szpitala.Wzięłam w pracy urlop i siedzę przy mężu.Wczoraj lekarka powiedziała mi,że starają się o miejsce na oddziale paliatywnym-jak ja mam Go tam zostawić.Co ja mam robić.Zabrano mi ostatnią szansę Zelboraf-koszt 282.800.Ja już dłużej tego nie wytrzymam.

Sytuacja beznadziejna,chemie,radioterapie nic nie pomogły,przyszła nadzieja ,że trzeba zakupić lek zelboraf.Dziś dzwoniłam do firmy Roche i cena mnie zabiła 10100 zł kuracja tygodniowa,40400 zł miesięczna,efekt po ok 7 m-cach czyli 7 m-cy X40,400.Skąd mam wziąć te pieniądze.Mam 10.000 oszczędności.KTO MI POMOŻE?Przepraszam,ale w takiej sytuacji tylko krzyczeć.

Mój mąż leczony w CO w Warszawie dowiedział się od lekarza,żeby postarał się o ten lek Zelborat przez fundację,nie mam pojęcia jak się za to zabrać.Czy mam szukać fundacji,która mogłaby sfinansować ten lek?

Dziękuję bardzo ale niestety otrzymałam takiego maila od profesora: Szanowna Pani,
Niestety obecnie nie dysponujemy żadnym lekiem, który jest inny niż te
stosowane w Warszawie.
Pozdrawiam
Andrzej Mackiewicz
Już jestem bezsilna,gdzie jeszcze mam szukać pomocy......... ||Plss||

Błagam pomóżcie-czy ma ktoś jakiś nr kontaktowy do prof.Andrzeja Mackiewicza.Chciałabym zapisać męża na wizytę prywatną.Nikt już nie daje mu żadnych szans :-(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-07-09, 17:58 ]
Post wydzielony do osobnego wątku - zgodnie z Regulaminem Forum.