1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 20
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: misiak - komentarze
kasia12345

Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 78823

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2015-04-04, 13:14   Temat: misiak - komentarze
Wyrazy współczucia... Trzymaj się...
  Temat: misiak - komentarze
kasia12345

Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 78823

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2015-02-15, 17:09   Temat: misiak - komentarze
Misiak, Trzymaj się.. Myślę o Tobie..
  Temat: rak drobnokomòrkowy
kasia12345

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 10243

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-11-26, 20:12   Temat: rak drobnokomòrkowy
Trzymaj się :) jak dobrze czytać, że mama czuje się dobrze! trzymam kciuki!!!
  Temat: damianowski19 - komentarze
kasia12345

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6142

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-11-24, 18:39   Temat: damianowski19 - komentarze
U mnie sytuacja nieco inna.. Ja mieszkam 400 km od mamy.. Został tam tatuś - 80 lat.. Sam w mieszkaniu, gdzie przeżyli z mamą ponad 50 lat.. Jedyne co zrobiłam to kupiłam bilety na polski bus aż do połowy stycznia co dwa tygodnie i jeżdżę do taty.. Wyjeżdżam w sobotę o 6 rano o wracam w niedzielę o 21.. Jak tam jestem to chodzę z tatą na cmentarz.. A w domu swoim mam 5 letniego syna i codziennie tryliard zajęć jego i swoich.. W pracy mnóstwo pracy, tak więc by jej nie stracić pracuję jeszcze w domu.. Szczerze? Nie zatrzymałam się ani na chwilę by oddać się jakieś refleksji po śmierci mamy.. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle.. Kiedy było już po pogrzebie i miałam wrócić po 3 tygodniach nieobecności do pracy to zastanawiałam się, czy mnie nie zwolnią.. Ale na szczęście nie zwolnili.. Teraz czuję się podwójnie zobowiązana do ciężkiej pracy.. Święta spędzaliśmy co dwa lata u mamy a co dwa u teściów.. Z mamą przez ostatnie 13 lat żyłam w zasadzie na codziennych telefonach.. Od czasu kiedy mama zachorowała i nie chciała już rozmawiać przez telefon tak często a potem wcale zamieniłam rozmowy do niej na rozmowy z jej siostrą, moją ciocią, która jest mi bardzo bliska.. I teraz z ciocią żyję na telefonach.. Ciocia straciła swoją córkę kiedy ta córka miała 32 lata więc też jestem jej chyba najbliższa.. A tak naprawdę to chyba nie chcę się zatrzymywać.. Nie chcę rozmyślać, analizować, nie chcę wybuchnąć żalem i emocjami.. Czuję, że mam je schowane gdzieś w sobie i nie pozwalam im dojść do głosu.. Może kiedyś.. Teraz nie..
  Temat: rak drobnokomòrkowy
kasia12345

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 10243

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-11-23, 18:35   Temat: rak drobnokomòrkowy
Witam,
Twoja mama otrzymuje teraz pierwszą chemioterapię. Utrata włosów to niestety normalny objaw przy otrzymywaniu tych leków. Moja mama przy tych lekach miała bardzo poważne kłopoty żołądkowe, bardzo mocno wymiotowała i zupełnie nie chciała a raczej nie mogła jeść.. wspomagaliśmy ją nawet kroplówkami..
Jeśli Twoja u Twojej mamy po tej chemii jedynym skutkiem ubocznym jest utrata włosów to bardzo dobrze.. Dużo siły do walki z chorobą życzę!
  Temat: damianowski19 - komentarze
kasia12345

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6142

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-11-23, 18:32   Temat: damianowski19 - komentarze
damianowski19, wyrazy współczucia.. przepraszam, że tak późno.. kiedy pisałam tutaj na forum to skupiałam się raczej jedynie na chorobie mojej mamy.. dopiero teraz wróciłam na to forum - od śmierci mamy minął miesiąc, i dopiero teraz na spokojnie czytam wątki.. głupio mi, że w tym amoku własnego cierpienia zupełnie nie dostrzegałam cierpień innych.. jeszcze raz współczuję..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-28, 22:30   Temat: drp u mamy
mama odeszła 24.10.2014 w piątek o godz. 4.58.
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-18, 18:07   Temat: drp u mamy
Tak, wiem.. Teraz to już czas.. Wiem.. Mama dzisiaj nie ruszyła się już z łóżka.. Nie kontaktuje.. Leży i oddycha ciężko.. Nogi są już całkiem bezwładne, teraz ręce.. Trzeba ją karmić.. Jak to potwornie szybko postępuje.. Problem za to powstał inny.. Mój tato ma 80 lat.. Ma problemy z pamięcią, kojarzeniem i takim generalnie ogarnianiem rzeczywistości.. Dwa dni temu zadałam mu pytanie, czy ma świadomość istniejącej sytuacji.. Okazało się, że nie bardzo albo nie chce tego przyjąć do siebie.. Dzisiaj rano chyba dotarło do niego, że mama odchodzi.. Zareagował tak potworną agresją, że nie mogłam uwierzyć.. Tata to człowiek łagodny, spokojny, z sercem na dłoni.. uwielbiany przez ludzi, przez dzieci.. ukochany wujek osiedla.. A dzisiaj odezwał się do mnie wiązką takich słów, które powaliły mnie na łopatki - nie będę przytaczać, bo to nie miejsce.. Następnie to samo zrobił cioci - siostrze mamy, która dla naszej rodziny oddała przynajmniej połowę swojego serca, czasu, zdrowia.. Cioci zrobiło się tak potwornie przykro.. A na koniec poinformował brata, że idzie do apteki po lekarstwa, które mamę wzmocnią, bo te kroplówki (glukoza) miały ją postawić na nogi i nic nie dały, więc on przyniesie odpowiednie leki z apteki.. Zupełnie nie dopuszcza do siebie tego wszystkiego co się dzieje.. Jest agresywny, wszystkich wyrzucał (tzn. próbował) wyrzucać z domu.. Masakra.. I w tym wszystkim mama.. Musiałam dzisiaj wyjechać, przy mamie jest dziś brat aż do mojego powrotu.. Wrócę tam jutro do południa..
Dziękuję Wam wszystkim.
powiem Wam, że obecność tutaj i świadomość Waszej obecności to dla mnie chyba największe wsparcie..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-17, 20:13   Temat: drp u mamy
Witam,
Z mamą coraz gorzej.. To osłabienie to najprawdopodobniej nie wynik chemii a przerzutów do mózgu.. Choroba postępuje z dnia na dzień.. Mama już nie chodzi w ogóle, nie jest samodzielna.. Wymaga opieki 24h na dobę..
Mieszają jej się fakty, zaczęły się problemy z widzeniem.. Nie rozmawia prawie z nami.. Wciąż śpi i mówi, że potwornie boli ją głowa.. Nie chce lekarzy, pogotowia, szpitala ani badań.. Każdego dnia rano jest coraz gorzej..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-15, 21:12   Temat: drp u mamy
Witam,
Wszystkie badania mamy w normie. Wszystkie co do jednego. Przy wcześniejszych chemiach jak miała takie wyniki to próbowała jeździć samochodem. A dzisiaj nie może chodzić. Sama mówi, że czuje się dobrze, oddycha jej się dobrze, ale nie może chodzić. I niestety bardzo dużo śpi. Siedzi na fotelu i śpi, śpi, śpi.
Nie ma apetytu ale je - zmusza się. Do szpitala na chemię nie pojedzie teraz w piątek. Nie przyjmą jej też tam na podratowanie z takimi wynikami. Mogłaby pójść do naszego miasteczkowego szpitala - taka też była sugestia Pani dr prowadzącej, żeby tam porobili ogólne badania, może dali coś na wzmocnienie w kroplówkach itd, itp. Ale mama przemyślała sprawę i stwierdziła, że nigdzie nie idzie. Postanowiła, że na razie zostanie w domu. Zobaczymy co będzie dalej..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-14, 14:10   Temat: drp u mamy
Dzisiaj odebrałam morfologie mamy.. Jest idealna, wszystko w normie a mama coraz słabsza.. Na jutro dostaliśmy skierowanie jeszcze na elektrolity, na kreatynine, na próby wątrobowe.. Laboratorium przyjedzie rano, wyniki będą jutro koło 12.00..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-13, 22:33   Temat: drp u mamy
mama miała morfologię robioną tydzień temu we wtorek, była bardzo zła, leukocytów nie było prawie wcale.. dostała zastrzyk - chyba neupogen - jakoś tak.. w czwartek była ponowna morfologia, wyszła ok, wszystkie parametry wróciły do normy.. przerabialiśmy to już równo 10 razy wcześniej.. zawsze działało.. parametry się podnosiły i w kolejne 2 - 3 tygodnie podnosiła się i mama, czasem lżej, czasem ciężej ale wracała do egzystencji.. tym razem w czwartek wyniki wyszły dobre a od piątku mama zaniemogła jeszcze bardziej.. i tak z dnia na dzień jest gorzej.. jutro będą te wyniki koło 12.00 - zobaczymy..
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-13, 21:57   Temat: drp u mamy
Mama jest mega słaba. Nie daje rady samodzielnie dojść z łóżka do łazienki. Jestem już w domu przy niej cały czas. W nocy czuwam, kiedy chce iść do toalety o biegnę ją podtrzymywać, bo sama nie dojdzie. Wczoraj w nocy przewróciła się przed łazienką. Cały dzień siedzi w fotelu i ma zamknięte oczy, podsypia. Czasem się przebudza i się wścieka, że jest taka słaba, chociaż stara się jeść całkiem, całkiem. Lekarz dzisiaj zapisał glukozę w kroplówkach na wzmocnienie. Jutro zrobimy badania krwi. W piątek mama na pewno nie będzie miała podanej chemii. Będę ustalać z lekarzem - co dalej. No właśnie - co dalej??? Co będzie dalej???
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-10, 07:04   Temat: drp u mamy
Witam,
mama jest w trakcie chemioterapii, chemioterapia CAV. Jest już po trzeciej wlewce. Została jej jedna do zakończenia całego cyklu 4 wlewek. termin ma wyznaczony na 17 października. natomiast najprawdopodobniej nie dostanie tej ostatniej, albo dostanie ją później albo dostanie w mniejszej dawce - nie mam pojęcia (???) Mama bardzo, ale to bardzo mocno osłabła. Czuje się bardzo, ale to bardzo źle. Nie ma siły nawet artykułować głosek. Nie ma siły na nic. Wstanie z fotela i pójście do łazienki to dla niej taki wysiłek, że po powrocie do tego fotela musi spać przez jakiś czas. Najprostsze czynności ją wykańczają - taka jest słaba. Pierwszy raz sama powiedziała, że nie da rady przetrwać ostatniej wlewki. Pierwszy raz również powiedziała, odpowiadając na moje pytanie czy mam przyjechać - jeszcze nie, ale jak będziesz potrzebna to Ci powiem. A to u zawodnika typu mojej mamy oznacza stan naprawdę kiepski. Po drugiej wlewce a przed trzecią miała robione badania, wszystkie guzy i te na płucach i te na wątrobie się pozmniejszały o połowę więc chemia znów zadziałała.. Pytanie: Czy ta chemioterapia jest tak silna, że możliwe jest to co się z mamą dzieje? tzn czy to chemia jest winna temu, że jest taka obolała, słaba, a w zasadzie całkiem bez siły? Czy jak chemii ostatniej nie dostanie albo będzie ona odroczona to mama pozbiera siły? Czy to tylko kwestia organizmu? jak to zwykle bywa?
  Temat: drp u mamy
kasia12345

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15340

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-08-14, 20:48   Temat: drp u mamy
Witam ponownie.. Mama już w domu.. Dzisiaj ją odebrałam.
Badania potwierdziły to co napisałam wyżej - płuca czyste, guz na nadnerczu się zmniejszył a dwa guzy na wątrobie urosły. Mama rozpoczęła dzisiaj kolejny cykl chemioterapii - tym razem w schemacie CAV. Dzisiaj dostała wlewy i dzisiaj odebrałam ją już do domu. Kolejna wizyta - za 3 tygodnie. Póki co mama czuje się w miarę dobrze. Zobaczymy jak jej minie noc i kolejne dni. Mama - podobnie jak Twoja teściowa - Misiak - walczy dzielnie. Dzisiaj powiedziała mi, taka pełna optymizmu, że teraz to ona już tak czuje, że ta chemia to jest to i że ta na pewno zadziała na tyle, że będzie dobrze. :)
I w tym duchu ją podtrzymujemy - niech walczy jak najdłużej.. Dziękuję Wam wszystkim.

[ Dodano: 2014-08-15, 18:48 ]
Przeczytałam dzisiaj wypis. Niestety nie jest tak kolorowo jak napisałam wyżej.
W wypisie jest wyraźnie napisane, że na płucach pojawiły się dwa mierzalne guzy, coś jest nie tak również z węzłami chłonnymi. :( Więc jednak posypał się ten wstręciuch. Zobaczymy co będzie w połowie leczenia. I ten guz na nadnerczy nie zmniejszył się. Wprawdzie bardzo nieznacznie ale jednak również urósł.
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group